Farce:
Jaka jest twoja cecha, której najbardziej nie lubisz?
"O mój Merlinie... Musiałabym wymieniać cały dzień. Chyba najbardziej nie lubię tego mojego roztrzepaństwa. Gdyby nie ono, to na przykład nie spóźniłabym się już pierwszego dnia."
Ktoś ci się podoba? Jeśli tak, to kto?
*Odwraca wzrok i rumieni się* "Yyyy... może... jest ktoś... Następne pytanie!"
Gdzie mieszkałaś jak byłaś mała?
"Mieszkałam w małym miasteczku w Walii. Tenby. Ale już od dawna nie wspominałam tego miejsca. Mam z nim złe wspomnienia. Może kiedyś się przełamie i pojadę tam."
Kiedy wreszcie zrozumiesz, że nie jesteś "tą kolejną Black'a"?
"Okey... ale nie rozumiem o co chodzi. Przecież się przyjaźnimy, nie? Więc jak mogę być jego kolejną? Nawet nie byliśmy nigdy na randce. On mnie nawet na żadną randkę nie zaprosił. Także sorry."
Kim jest dla ciebie Disher i ile lat się znacie?
"Dish to mój pierwszy przyjaciel. Nie wiem jak bez niego wytrzymałabym we wcześniejszej szkole. Jest moim aniołem stróżem. Znamy się od jedenastego roku życia, więc trochę już tych lat minęło."
Kim dla ciebie jest Syriusz?
"Łapa jest dla mnie przyjacielem jak już wspominałam. Bardzo kocham go za to, że ze mną wytrzymuje. Tym bardziej, że pierwszy rok naszej znajomości był... burzliwy. Jeszcze dziś czerwienię się gdy przypomnę sobie jak się z nim pokłóciłam w Pokoju Wspólnym i poszłam na ten durny układ."
Co sądzisz o Huncwotach?
"Huncwoci to najfajniejsza paczka osób na świecie! Są ekstra, choć w zeszłym roku było między nami źle, to teraz nie wyobrażam sobie Hogwartu bez nich."
Podoba ci się Disher, Syriusz lub ktoś inny?
"Co wy się tak dzisiaj uwzięliście na to, kto mi się podoba?! Oczywiście przyznam, że i Syriusz i Dish są bardzo przystojni , ale z tą dwójką łączy mnie tylko przyjaźń... Na razie... *mruczy*"
Czy zaloty Black'a naprawdę są ci tak obojętne?
"Zaloty? To on do mnie podbija? Kiedy? Gdzie? Wybacz mi, ale ani razu nie zauważyłam podobnej sytuacji. To jakaś pomyłka."
Czy zazdrość Syriusza do Disher'a przekonuje cię chociaż trochę, że on cię naprawdę kocha i nie będziesz "tą kolejną Black'a"?
"Następna się uwzięła! *prycha zdenerwowana* Czemu wszyscy próbują mi wmówić, że Syri coś do mnie czuję? A co do zazdrości, to nie zauważyłam, by Łapa i Dish źle się zachowywali względem siebie. Nawet wymienili ze sobą pozdrowienia w Wielkiej Sali."
Jak ty to robisz, że jesteś tak zajebista?
"I wreszcie jakieś mądre pytanie! Wiesz, z tym trzeba się urodzić, ale spoko. Jak tylko skończę dzisiejsze lekcję to mogę zdradzić ci kilka trików."
Syriusz:
Kiedy wreszcie przywalisz Disher'owi?
"Jeśli nie odczepi się od Farce to już bardzo niedługo. Niech sobie nie myśli, że jeśli zna ją trochę dłużej to może robić wszystko co mu się podoba!"
Czemu jesteś męską wersją mnie i w dodatku taką zajebistą?
"Moja droga to oznacza tylko jedno - zajebiste geny. Koniec kropka. W ogóle to też jesteś z rodziny Black'ów?"
Będziesz walczyć o Farce nawet tak długo jak James o Lily?
"A nawet dłużej! Farce jest dla mnie jak woda - bez niej nie mogę żyć. Zrobię wszystko, by tylko mnie zauważyła. Echem *kaszle* Mam nadzieję, że tego nie słyszała..."
Dlaczego jeszcze nie chodzisz z Farce?
"Wiesz... Próbuję, ale pewien robak się do niej przykleił. Robak, którego imię zaczyna się na - Di, a kończy na - Sher. Ale już nie długo... nie długo."
Kiedy się w końcu weźmiesz do rzeczy i zaczniesz chodzić z Farce?!
"STARAM SIĘ, OKY? Przestańcie mnie o to pytać do cholery!"
Bierzesz udział w Turnieju Trójmagicznym?
"Nie. Musze się skupić na Farce i Quddith'u. Nie mam na to czasu."
Disher:
Czemu jesteś tak zajebisty?
"To prawdopodobnie przez moją znajomość z Farce. Każdy kto się z nią przyjaźni jest fajny. Ja osobiście nie widzę w sobie cech, które sprawiałaby, że byłbym jakiś genialny, czy coś."
Co sądzisz o Huncwotach?
"Hunce wydają się spoko gośćmi. Jeszcze z nimi zbyt długo nie rozmawiałem. Jedyną osobą, z którą zamieniłem więcej niż dziesięć zdań jest Peter, który swoją drogą jest świetnym facetem. Ale myślę, że uda mi się z nimi zaprzyjaźnić, choć ten cały Syriusz patrzy na mnie jakbym mu zabił rodziców..."
James:
Bierzesz udział w Turnieju Trójmagicznym?
"Owszem. Wrzuciłem swoje nazwisko i teraz muszę tylko czekać na Święto Duchów. Choć boję się, że Lily nie spodoba się moja decyzja."
Remus:
Co sądzisz o tej nowej nauczycielce?
"Na razie nie mam zdania. Jest całkiem miła i chyba dobrze uczy, ale miałem z nią tylko jedną lekcję, więc powstrzymam się od komentarza."
Czy nie przeszkadza ci to, że jesteś najmądrzejszym z Huncwotów?
"Nie. Jednak czasami ciężko z nimi wytrzymać, bo ich ptasie móżdżki potrzebują całej nocy, by domyślić się najprostszej rzeczy. Staram się wtedy naprowadzić ich na dobry trop, w końcu to moi przyjaciele."
Czy shippujesz Farce i Syriusza?
"Pewnie, że tak! Uważam, że doskonale do siebie pasują."
Shippuje cię z Farce! :))
"Ja i Far? Nawet nie żartuj. Jesteśmy przyjaciółmi i nikim więcej."
Dumbledore:
Czy widzisz w Farce, Lily i Huncwotach większy potencjał niż u innych uczniów?
" Muszę przyznać, że cała szóstka ma szczególne miejsce w moim sercu, ale staram się traktować wszystkich uczniów równo. Ale *szepta* shippuje Farce i Syriusza."
Julie:
Co sądzisz o Huncwotach?
"To moi dobrzy koledzy. Lubię ich."
Dorcas:
Co sądzisz o Huncwotach?
"Uwielbiam ich! Bez nich nie byłoby Hogwartu!"
Lily:
Co sądzisz o Huncwotach?
"To banda idiotów z roztrzepanym jeleniem na przodzie, ale lubię ich."
Kochasz Jamesa?
"Nie powiesz mu? *milczy chwilę* Tak, kocham go."
Galatea:
Dlaczego masz takie dziwne metody nauczania?
"Nie rozumiem o co chodzi. Uważam, że moje metody są bardzo dobre. W końcu zatrudnił mnie sam Albus Dumbledore."
Czy zamierzasz teraz dopiec Farce za jej pierwsze spóźnienie?
"Nie, moje plany co do panienki Aigle są zupełnie inne." *uśmiecha się tajemniczo*
Peter:
Kiedy skończysz jeść to ciastko to powiedz, czy shippujesz Farce i Syriusza? Najpierw przełknij to ciastko!
"Okej, okej, Już zjadłem. Lubię Farce i wiem, że Łapa coś do niej czuję, więc jeśli coś tam między nimi ma być, to nie będę przeszkadzał."
McGonagall:
Co sadzisz o Huncwotach? Byłoby lepiej, czy gorzej gdyby nie uczęszczali do Hogwartu?
"Każdemu w życiu przyda się trochę psot - pozwolisz, że zacytuję. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku! Panie Black proszę natychmiast przeprosić pannę McGarden! *krzyczy już nie do wywiadu*
Do wszystkich:
Pomożecie mi przyjebać Bellatrix?
"Jasne" *krzyczą wszyscy równo*
Do takaiinna:
Czemu tak mało Peter'a? (uwielbiam go)
"Uuuuuu. Nawet nie wiesz jak się ciesze, że ktoś polubił Glizdogona z lat szkolnych. To uroczę tym bardziej, że walczyłam, by jego status się polepszył. Specjalnie na twoje życzenie dam go trochę więcej, a może nawet zrobię rozdział z jego perspektywy."
****
Mam nadzieję, że podobała się wam ta krótka akcja, bo ja osobiście miałam mnóstwo zabawy! Rozdział prawdopodobnie jutro. Mam jeszcze jedno pytanie: chciałby ktoś napisać jedne rozdział Ona i Black za mnie? Chciałabym zobaczyć jak wy byście potoczyli dalej wątek. Oczywiście byłby to tylko jednorazowy wyskok ;) Do następnego!
takaiinna