Kolega mojego brata

By _Andziakss_

191K 6.3K 256

18 letnia Amanda to piękna szczupła dziewczyna o długich brąz włosach. Jest zakochana w przyjacielu swojego b... More

kolega mojego brata
2
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
15
uwaga
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
Info..
29
30
31
32
33
34
35
36
37
Nowe opowiadanie !
38
Info

3

10.4K 321 17
By _Andziakss_

Obudziłam się o 9:15. Spało mi się rewelacyjnie, ponieważ nie musiałam wstać rano do szkoły. Za oknem była wspaniała pogoda, postanowiłam ubrać się w sukienkę.

Kiedy byłam ubrana, udałam się do łazienki aby się odświerzyć. Po skończinej czynności usiadłam przy mojej toaletce i po chwili byłam gotowa na zjeście do kuchni.

- Hej wszystkim - powiedziałam.

- Dzień dobry córeczko. - powiedział tata przytulając mnie na przywitanie. - czemu nie jesteś w szkole?

- zbliża się koniec roku, więc nie mamy już nauki. - odparłam i nasypałam sobie płatków do miseczki, a następnie zalałam mlekiem. Gdy skończyłam pobiegłam do swojego pokoju i wziełam telefon i napisałam do Alicji.

Ja:
Hej, wyskoczymy dzisiaj gdzieś?

Alicja:
Nie mam ochoty....

Ja:
Co się stało??

Alicja:
Nic, poprostu nie mam ochoty.

Ja:
Znam Cię i to bardzo dobrze. Przyjdę do ciebie.

Wrzuciłam szybko telefon do czarnej torebeczki i zbiegłam po schodach podąrzając w stronę wyjścia. Ubrałam buty a następnie wyszłam z domu. Po 15 minutach byłam pod domem dziewczyny, był on ogromny i miał piękny podjazd na którym stało dwa auta. Jedno Alicji a drugie jej matki Wandy podeszłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzyła mi jej mama była ona piękną kobietą. Szczupłą z rudym kokiem na czubku głowy, a jej sukięka była cudowna.

- Dzień dobry.

- Witaj Amando, Alicja jest u siebie. - powiedziała smutnym głosem.

Zdjełam swoje buty i poszłam w stronę pokoju rudej. Zapukałam lekko do drzwi i usłyszałam cichy głosik Alicji.

- Proszę.

- Hej - powiedziałam uchylając lekko drzwi. Gdy zamknełam je za sobą zobaczyłam Alicję, która leżała w dużym łóżku. Okna pokoju były zamknięte, a rolety opuszczone tak że żadne światło nie dochodziło. W pokoju było duszno i panował nieład.

- Przepraszam, że musisz ogladać mnie w takim stanie. -wyszeptała.

- Co się stało? - powiedziałam i otworzyłam wszystkie okna wcześniej podnisząc rolety w górę. Właśnie wtedy zobaczyłam jej zmęczoną twarz. Wyglądała jaby płakała całą noc.

- Co się stało Ali. - zapytałam zdziwiona siadając na łóżku.

- Amando ja nie wiem... - nie dokończyła bo zaczeła płakać i w tym momęcie ją przytuliłam. Poczekałam aż się uspokoi, po paru minutach próbowała mówić dalej.

- Mój tata miał poważny wypadek, lekarze mówią że do końca tygodnia muszą podjąć decyzję odpięcia go od respiratora, jeśli jego płuca nie podejmą pracy on umrzę. - głos zaczął się jej łamać co raz bardziej. - Miał już jedną operację narazie jest stabilny, lecz wszystko zależy od pracy jego płuc.

Do oczu zaczeły napływać mi łzy. Tata Alicji to dobry człowiek, lecz jego małżeństwo nie było udane. Rozwiódł się z żoną dwa lata temu. Alicja też to ciężko przeszła, ona jest wrażliwą osobą.

- Przykro mi. - powiedziałam zszkokowana. - Będzie dobrze, twój tata to silny facet na pewno z tego wyjdzie.

- Mam taką nadzieję.

- To wstań z tego łóżka i pod prysznic won! Takim leżeniem nic nie wskurasz! Musisz być silna.

- Dobra dobra.

Gdy Alicja brała kąpiel ja za ten czas ogarnełam jej pokój. Był duży w kolorach fioletowo białych. Z syfitu zwisał piękny żyrandol, a podłoga była pokryta ciemnymi panelami. Pozbierałam z ziemi szybko jej ciuchy i wrzuciłam do kosza na brudne ubrania. Zaścieliłam łóżko i poczekałam na przyjaciółkę.
Kiedy wróciła uczesała włosy i nałożyła makijaż.

-To jak Alicja odpuszczamy impreze u Eryka?

- Ja tak, a ty masz iść i sie dobrzę bawić.

- Bez ciebie to nie to samo. Może wpadnę na noc i włączymy sobie film?

- Amanda nie ty pójdziesz a ja i tak pewnie pojadę do szpitala.

- Mogę pojechać z tobą jeśli chcesz.

- Nie wykręcisz się. Poza tym kupiłaś już sukienkę.

- Okej, pójdę sama. Zaraz na następny dzień opowiem ci wszystko.

- No i tak trzymać. Chciałabym żebyś już z nim była.

- Nie chcę z nim być. On do mnie nie pasuję.

- Tak, tak ja wiem swoje kochana.

- Bo ty zawszę wiesz lepiej co? - zapytałam ironicznie. Alicja się obróciła i puściła mi całusa. Ona ma rację podoba mi się Eryk i chcę z nim być. Wpadłam po uszy bo on pewnie nic do mnie nie czuję. Ciekawe jak ja sama tam pójdę. Zapytam Wiktora może mnie podrzuci jak sam bedzię jechał.

- Amanda! Żyj! - krzykneła Alicja.

- Sorki zamyśliłam się.

- Przepraszam kochanie, ale bede się zbierać do szpitala może wiedzą coś nowego.

- Rozumiem. - uśmiechnełam się.

- Mogę Cię odwieźć do domu.

- Z chęcią - zebrałam swoje rzeczy i ruszyłam do wyjścia. Po chwili siedzialam w samochodzie Alicji, a ona ruszyła. Jazda przebiegła w ciszy. Porzegnałam się z przyjaciółką i weszłam do domu. W środku nikogo nie było wisiała tylko kartka informująca mnie, że obiad jest w piekarniku. Więc postanowiłam go sobie odgrzać. Otworzyłam piekarnik i zobaczyłam że na obiad jest lasagne. Nastawiłam piekarnik i wyjełam z lodówki sok. Nalałam sobie do szklanki i poszłam do salonu właczyć telewizję. Naglę usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Ciekawe kto to. - powiedziałam cicho pod nosem i poszłam otworzyć. Gdy pociągnełam za klamkę nie mogłam uwierzyć własnym oczom to byl Eryk.

- Ooo hej co tutaj robisz ?

- Hej, przyszedłem do Wiktora.

- eee nie ma go - wydukałam.

- To nic. - uśmiechną się. - Mogę wejść czy przeszkadzam? - zapytał, a ja odrazu się zgodziłam.

- Tak, jasne możesz. - puściłam go przodem i udałam się za nim do kuchni. - chcesz może soku?

- Tak - powiedział i puścił mi oczko. W momencie zrobiłam się czerwona. Wyjęłam szklankę dla Eryka i nalałam mu soku.

- Proszę. - podałam chłopakowi szklankę. - Może masz ochotę na lasagne?

- Z przyjemnością. - po paru minutach obiad byl gotowy do jedzenia. Nałożyłam porcję sobie i Erykowi. Oboje udaliśmy się do jadalni. Eryk zajął miejscę obok mnie.

- Bardzo dobre.

- Bo w końcu robiła moja mama.

- Bedziesz w sobotę?

- Nie wiem, za bardzo nie mam z kim iść.

- A Alicja?

- Ona nie będzie mogła.

- Fajnie by było jak byś jednak była. - powiedział.

- A chcesz żebym była? - Wtedy nasze oczy się spotkały. Poczułam jak moja twarz powoli staje się co raz cieplejsza i pokrywa ją fala rumieńów. Nie mogłam przestać na niego patrzeć. Jest taki przystojny...

- Tak, chcę żebyś była. - ujął moją dłoń i patrzył w moje oczy. Naglę nasze twarze zaczeły się zbliżać. Powoli zamknełam oczy i naglę ktoś wszedł do domu. Odskoczyłam od niego i zobaczyłam że to Wiktor.

- Siema - powiedział - Co robicie?

- Jemy - powiedziałam szybko i popatrzyłam na Eryka, który siedział zadowolony. Dokończyłam posiłek i odniosłam talerz do zmywarki. Eryk z Wiktorem zostali w jadalni. Szybko uciekłam do swojego pokoju i napisałam wiadomość do Alicji. Wszystko jej opisałam i wysłałam. Byla godzina 16:30 więc postanowiłam się przebrać i wyjść pobiegać. Musiałam wszystko poukładać w swojej głowie. Za duzo wrażeń. Na dodatek Eryk próbował mnie pocałować.

______________________________________

Spozniony, ale jest...mam nadzieje ze sie podoba :) mozecie polecac moja ksiazke innym ktorzy lubia czytac ;) milej nocki :*

Continue Reading

You'll Also Like

23K 666 45
- Za kogo ty się uważasz Villa?! - wybucham w kierunku chłopaka nie zadowolona z jego wypowiedzi. - Za cholernie przystojnego i pociągającego faceta...
52.3K 1.4K 33
Od wyjazdu Callie Miller mijają trzy lata. Dziewczyna sobie nie radzi. Zresztą tak jak jej przyjaciele i ON. Nathaniel White pracuję w firmie swoich...
594 69 5
Aaron Windsoon to człowiek, którego imię zna cały kraj. Dwudziesto ośmo letni dziedzic mafii i Miliarder radzi sobie świetnie w swoim fachu. Gdy mężc...
3.8K 97 8
17-letnia Madison Brown mieszka z ojcem. Jej ojciec znęca się nad nią psychicznie jak i fizycznie. Tata dziewczyny ginie w niewiadomych okolicznościa...