Unrealizable

By Eviriae

6.5K 469 176

Paringi: Się zobaczy <: Gatunek: Smut Uwagi: Różnica wieku (w każdym razie dużo seksualnych, sama jeszcze ni... More

~1~
~3~
~4~
~5~
¿6?
~6~
~7~
¡reklama!
~8~
¡reklama v2!
.

~2~

765 52 5
By Eviriae

Niemal od razu po wyjściu z budynku, Jimin został przyparty do jego ściany i zaatakowany przez miękkie wargi miętowowłosego. Stęknął cicho, wsuwając dłonie w jego włosy, gdy mężczyzna bez większych oporów wepchnął język do jego rozchylonych ust, trącając zaczepnie jego mokry mięsień i włożony w niego kolczyk.

- Spytałbym, ile bierzesz za godzinę, ale nie będę aż tak nietaktowny - miętowowłosy oblizał wargi, lustrując dokładnie wzrokiem ciało Jimina.

Rudowłosy uśmiechnął się, oddychając szybko. Chyba pierwszy raz podniecono go w tak krótkim czasie.

- Nie jestem dziwką - powiedział słodko, zaraz uśmiechając się zadziornie i kładąc dłonie na klatce piersiowej mężczyzny.

Ten zagryzł wargę, zawieszając na chwilę wzrok na twarzy Jimina.

- Naprawdę? Bo pasowałaby ci ta rola - mruknął, łapiąc jego rękę i splatając z nim palce.

Park został pociągnięty w nieznaną mu uliczkę, nie opierał się jednak. Chciał jak najszybciej pozbyć się tego uporczywego problemu w spodniach.

***

Nie zdążył nawet rozejrzeć się po domu, od razu po zamknięciu drzwi i zdjęciu butów, ponownie znalazł się przy ścianie, zauważając przy okazji, że chłopak po zdjęciu obuwia jest od niego nieco niższy. Nie przeszkodziło to jednak miętowowłosemu w oparciu rąk na ścianie po obu stronach jego głowy i uporczywym wpatrywaniu się w jego usta.

Jimin przełknął ślinę, rozchylając lekko wargi, by jakoś pospieszyć niższego. Długo nie musiał czekać. Sapiąc w jego usta, palce na oślep pokierował do jego rozporka. Mężczyzna jednak szybko zorientował się, co zamierza Jimin, więc udaremnił jego zamiary, chwytając jego ręce i w żelaznym uścisku przytrzymując je nad jego głową.

- Suga - mruknął niższy. Widząc lekko zdezorientowany wzrok Jimina, wyjaśnił - Moje imię. Żebyś wiedział, co masz krzyczeć, gdy będziesz dochodził.

***

Otworzył oczy, jednak od razu tego pożałował. Zacisnął z powrotem powieki, stękając cicho. Bolało go dosłownie wszystko, jednak najbardziej chyba tyłek i głowa. Jęcząc cicho, przekręcił się na plecy. Uniósł rękę do twarzy, by przetrzeć nią sobie oczy. Spróbował usiąść na łóżku, co udało mu się z cichym sykiem. Zamrugał kilkakrotnie próbując przyzwyczaić się do uporczywego światła.

- Wymęczony? - usłyszał gdzieś z prawej strony.

- Bardziej skacowany - mruknął, odwracając głowę w stronę głosu.

Niemal od razu jego umysł zalały wspomnienia poprzedniej nocy. Uśmiechnął się kącikiem ust, wpatrując się w twarz o dwa lata starszego chłopaka, czego dowiedział się kilka godzin temu. Ten, jakby tego nie widząc, podszedł do jego łóżka i położył na szafce nocnej tacę z kanapkami, kawą, cukierniczką, butelką wody i listkiem z jakimiś tabletkami.

Usiadł obok Jimina i podał mu butelkę, którą ten od razu opróżnił do połowy. Suga wziął w rękę leki, chcąc zapewne wypchnąć kilka z nich na drugą dłoń, jednak przeszkodził mu rudowłosy, siadający nagle za nim i przytulający go w pasie. Położył brodę na jego ramieniu, smyrając nosem bladą szyję, na której widocznie odznaczały się bordowe malinki i ślady ugryzień.

- Zgaduję, że wszystko pamiętasz? - spytał Suga, odkładając na tacę tabletki. Poprawił palcem opadające na czubek nosa, czarne okulary, które tylko dodawały mu uroku.

- Yeap - mruknął Jimin. Wysunął lekko język, by przejechać nim po szyi starszego, muskając ją przy okazji zimnym kolczykiem.

Miętowowłosy zadrżał delikatnie, odchylając głowę, by ułatwić chłopakowi pieszczenie jego szyi.

- Nie miewam zaników pamięci po alkoholu - rudowłosy uśmiechnął się kącikiem ust, na chwilę zostawiając delikatną skórę w spokoju. - Tabletki na kaca też nie będą potrzebne.

- Mam się cieszyć z faktu, że się z tobą przespałem i ty o tym wiesz, przez co nie mogę ci wmówić, że po prostu odleciałeś przez alkohol i zabrałem cię do domu, czy nie? - Suga uniósł lekko jedną brew, uśmiechając się słodko.

- O nie! - Jimin odsunął się gwałtownie od starszego na drugi koniec łóżka. - Przespałem się z tobą?! Straciłem mój pierwszy raz, miał być dla tego jedynego! - krzyknął ze strachem, przerażony zakrywając ręką usta.

- Nie ze mną te numery - starszy przewrócił oczami, choć na jego ustach majaczył uśmiech. - Nie dam się nabrać, choćby przez wzgląd na twoje ciało - wraz z wypowiedzeniem ostatniego słowa, z zaborczym uśmieszkiem wszedł na łóżko, kierując się na czworaka w stronę nadal skulonego pod ścianą Jimina.

Ten złapał w dłonie kołdrę, zaciskając na niej kurczowo palce i zakrył nią sobie głowę.

- Nie, proszę, oppa! - zawołał piskliwym głosikiem, który aż emanował chęcią do małej zabawy z rolami.

Suga szybko rozszyfrował plany rudowłosego, które bardzo mu się spodobały.

- Chcesz dostać karę? - warknął, ponownie poprawiając zsuwające się okulary.

Jimin zerknął znad kołdry na miętowowłosego i mimowolnie przygryzł wargę. Te okulary nadawały mu wygląd niegrzecznego profesorka, co tylko bardziej go podniecało.

- Nie! - pisnął, nie wychodząc z roli. - To boli! - głos jeszcze bardziej mu się podwyższył, bo Suga pociągnął go w swoją stronę za nogi. Zaskoczony puścił kołdrę, która zsunęła się na puchaty dywan, przytrzymywana wcześniej tylko przez dłonie rudowłosego.

Znalazł się pod starszym, który klęczał pomiędzy jego rozchylonymi udami.

- Ale nie byłeś grzeczny - miętowowłosy wydął dolną wargę, kierując dłoń do sutka Jimina. Ten, widząc to, od razu się szarpnął, choć tak naprawdę nie chciał. Podniósł zaciśniętą wcześniej na prześcieradle rękę, chcąc odtrącić wścibskie palce Sugi. Chłopak warknął, zatrzymując ją. Uniósł obydwie kończyny rudowłosego i przytrzymał je nad jego głową. Nie mocno i Jimin bez problemu mógłby się oswobodzić, jednak nie na tym polegała jego rola.

- Nie, proszę, zrobię wszystko! - jęknął płaczliwie. Wiedział, że gdyby tylko chciał, mógłby rozpłakać się na zawołanie, tylko dodając całej sytuacji realizmu.

- Wszystko, powiadasz? - Suga zamyślił się, wolną ręką powoli maltretując jego sutki. - Zrób mi loda.

Jiminowi łzy zalśniły w oczach, jeszcze bardziej podniecając miętowowłosego.

- C-co? - spytał, udając, że nie rozumie. Ponownie się szarpnął.

- Pokażę ci - mruknął i wychylił się lekko nad wyższym chłopakiem, nie puszczając jego rąk. Jimin, zdezorientowany, podążył wzrokiem za drugą dłonią Sugi. Sam już nawet nie wiedział, czy oczy ma mokre z podniecenia, czy z udawanego płaczu.

Suga trzymał w ręce ciężkie, metalowe kajdanki, które wyjął spod poduszki. Prawie by zapomniał, że poprzedniego dnia sam je tam wsadził. Przekręcił jęczącego błagająco Jimina na brzuch i skuł za plecami jego nadgarstki, mocno zaciskając obręcze.

- Tak na dobry początek dnia - mruknął, sadystycznie uśmiechnięty.

***

- I jak było? - spytał Jungkook z wrednym uśmieszkiem, gdy Jimin skończył żegnać się z Sugą, który podwiózł go do domu.

Rudowłosy rzucił na stół telefon, delikatnie siadając obok przyjaciela na kanapie. I tak syknął.

- Mogę cię spytać o to samo - odbił pałeczkę, uśmiechając się słodko.

Jungkook powiercił się lekko, krzywiąc przy tym delikatnie.

- Chyba widzisz - burknął, choć musiał przyznać, że to była jedna z lepszych nocy. - Boże, nie chce mi się nawet myśleć, że już jutro szkoła - westchnął, odchylając głowę, by oprzeć ją na oparciu kanapy.

- Mi się nie chce myśleć, jak ty będziesz uczył tego wf w takim stanie - zachichotał. Wychylił się lekko, by podnieść rzucony na podłogę pilot. Włączył jakiś przypadkowy kanał.

- Weź mi nawet nie przypominaj - jęknął, wydymając lekko dolną wargę. - Te dzieciaki na pewno będą miały ubaw, nie są aż tak głupie - fuknął, zakładając ręce za głowę.

- Może dzięki temu w końcu żadnemu z nich nie uda ci się wmówić, jakim to jesteś wielkim samcem alfa - Jimin złośliwie się uśmiechnął, odwracając wzrok od telewizora. - Liczba twoich ofiar się zmniejszy, a ty znowu będziesz robił za dziwkę, bo nie masz w kim zamoczyć - dodał, zaraz obrywając za to w głowę jedną z tych twardych poduszek, niepotrzebnie dołączonych do niektórych kanap.

- Ty mały...! - warknął, jednak zanim zdążył odegrać się na Jungkooku, ten wskoczył mu na kolana, znów robiąc użytek ze swojej zwinności. Oplótł nogami rudowłosego w pasie.

- Ciesz się, hyung, że ty nie masz takich problemów - mruknął w jego usta, ponownie dając niezbity dowód na swoją coraz bardziej rozrastającą się nimfomanię.

***

- Żyjesz? - spytał, wychylając się zza drzwi szafy, po usłyszeniu cichego jęku śmierci.

- Chyba - stęknął Jungkook, ściągając z głowy koszulę, którą właśnie dostał w głowę. Wydął policzki. - Musiałeś używać tego... No, wszystkiego? - skrzywił się, wychylając się lekko za poręcz łóżka, by na podłodze zobaczyć chyba cały zbiór ich zabawek.

- Aha - mruknął, ściągając z bioder ręcznik, którym owinął się po wyjściu spod prysznica. Wsunął na tyłek bokserki. - Przepraszam bardzo, ale nie chce mi się znowu co noc słuchać jęków coraz to nowszego gówniarza - zapiął guzik czarnych rurek, z hukiem zatrzaskując drzwi szafy, uprzednio wyjmując z niej jeszcze białą koszulę.

Jungkook przewrócił oczami, rozmasowując delikatnie poranione nadgarstki.

- Jakby cię to jakoś specjalnie obchodziło - burknął, wyłażąc w końcu spod kołdry. Spojrzał krytycznym wzrokiem na swoje uda, na których widocznie odznaczały się siniaki i ślady po palcach, pejczach i szpicrutach. Przekręcił się na bok. Blade wcześniej pośladki prezentowały się podobnie.

- Chyba muszę zapomnieć na jakiś czas o moich ukochanych szortach - mruknął sam do siebie.

- Normalnie żal aż jaja ściska - westchnął Jimin, rozczesując przed lustrem włosy. - Zresztą, sam żeś chciał.

Jungkook mruknął coś niezrozumiale pod nosem, zwlekając się wreszcie z łóżka. Odsunął stopą kilka różnych wibratorów, które torowały mu drogę.

- Posprzątam po pracy - zbagatelizował, gdy zauważył wzrok rudowłosego. Przeciągnął się, krzywiąc lekko, gdy jego stawy nieprzyjemnie strzeliły. Ziewnął szeroko, lekko chwiejnym krokiem idąc do łazienki. - Poczekaj na mnie na dole, muszę się zrobić na bóstwo, bo podobno ma dojść do klasy kilka osób! - przekrzyknął szumiący prysznic.

Rudowłosy prychnął cicho pod nosem. Zabrał z szafki swój czarny neseser i zbiegł po schodach do kuchni.

Popijając kawę, przejrzał jeszcze raz potrzebne mu notatki. Może i wychowanie seksualne wydawało się bardzo kontrowersyjne, zwłaszcza w połączeniu z takim nauczycielem, jednak on naprawdę lubił uczyć tego przedmiotu. Uczniowie też chętnie przychodzili na jego zajęcia - nigdy nie zdażyło się, by ktoś przysypiał lub po prostu się nudził. Przedmiot był ciekawie prowadzony, a Jimin często dodawał od siebie co nieco, wykraczając poza przewidywany schemat. Naprawdę się angażował. Dzisiaj, z okazji pierwszej w roku lekcji, postanowił rozpocząć temat homoseksualnego seksu. W tym roku uczniowie klasy, w której uczył, dobili w większości osiemnastki, więc nie widział sensu w zostawieniu tego w szufladce podpisanej: ,,tabu".

Dopił prawie zimną kawę, śledząc wzrokiem biegającego kulawo od lustra do lustra Jungkooka.

Coś czuł, że to będzie bardzo ciekawy dzień.

Continue Reading

You'll Also Like

11.8K 2.1K 14
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
110K 8.3K 52
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
4.8K 482 20
Popuparny i przebojowy chlopak aspirujący na zostanie aktorem grajacym w filmach akcji. Przecież może wszystko z pieniędzmi i wpływowych rodzicami. Ż...
17.2K 1.2K 27
Pomimo, że Vees byli dla ciebie jak rodzina (niektórzy) jako bliska przyjaciółka samej księżniczki piekła postanawiasz pomóc jej w prowadzeniu hotelu...