Bad boy(?) and my secret.

By Linia2001

223K 12.8K 629

Aillen ma chwiejną przyszłość, każde jutro może przynieść w jej życiu coś nowego. Każda decyzja ma konsekfenc... More

Prolog.
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 11
Rozdział 12
Ważne.
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Co z dalszymi rozdziałami?
Rozdział 19
Nominacja
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24

Rozdział 10

8.8K 610 46
By Linia2001


Siedziałam u Casmira na kolanach, wtulona w niego.

Byłam bezradna i nie miałam żadnego pomysłu na pozbycie się z mojego życia Damona. Byłam po prostu bezradna.

Drzwi się otworzyły, a moje ciało się spięło.

-Kurwa Aillen- powiedział głośno Brian, a ja poczułam jak ciało Casmira się spina.- Głupia jesteś? Dlaczego nie zamknęłaś drzwi. Chcesz żeby on ci coś zrobił? Przecież może tu we...- wszedł do kuchni i nie dokończył zdania gdy zobaczył mnie na kolanach u Casmira.

-Brian, poznaj Casmira, Casmir poznaj Briana. Uprzedzam twoje pytanie. Nie, Casmir nie jest moim chłopakiem.- powiedziałam i zeszłam z kolan chłopaka. Skinęli sobie głowami przyglądając się sobie uważnie.

-Kim on jest?- zapytał nie zbyt przyjaznym tonem Casmir.

-Kolegą ze szkoły.- odpowiedziałam.

-Chyba kimś więcej niż kolegą, skoro ma torbę.- powiedział i kiwnął głową w stronę torby, którą trzymał brunet.

-Chce pomóc.- odpowiedziałam i przewróciłam oczami na zachowanie chłopaka.

-Jasne- prychnął chłopak.

-Masz coś do mnie?- warknął brunet.

-A co nie wolno mi?- odpowiedział drugi.

-Chcesz się przekonać?- zapytał brunet. Podeszłam do niego i położyłam mu dłoń na ramieniu. Jego mięśnie się rozluźniły i spojrzał na mnie ze spokojem.

-Spokojnie.- powiedziałam do brunet i przekręciłam twarz w stronę drugiego chłopaka.- Casmir nie kłuć się. Nie jest mi tu potrzebna wasza kłótnia. Wystarczy mi, że mam jednego debila na głowie.- dodałam z westchnieniem.

-Ile mu powiedziałaś?- zapytał Casmir.

-Nic.- odpowiedziałam.-Damon był tu wczoraj wieczorem, a on przyjechał dzisiaj.- wytłumaczyłam.

-Kim dla ciebie jest?- zadał kolejne pytanie.

-Chłopakiem ze szkoły.- odpowiedziałam.- Osobą, która chce mi pomóc. Casmir myślę, że on może pomóc. Do puki ty tu jesteś Damon nic mi nie zrobi i Ben tez jest bezpieczny. Ale ty nie możesz tu cały czas być. Trzeba się zająć szukaniem tego chuja. Jak Brian tutaj będzie, to Damon tu nie przyjdzie.

-Możecie mi powiedzieć o co tu chodzi?- zapytał zdezorientowany brunet.

-Aillen- powiedział Casmir.- Wyjaśnij mu. Ja nie zamierzam tego robić to twój problem. Zadzwoń do mnie jak się pojawi lub jak zobaczysz jego ludzi. Ale radziłbym ci wyjechać.- wstał z krzesła i podszedł do mnie. Pochylił się i pocałował mnie w czoło.- Uważaj na siebie i Bena. Wrócę wieczorem.- dodał i wyszedł z kuchni, a potem z domu.

-Jak zwykle uciekasz.- krzyknęłam za nim i westchnęłam głośno.- Usiądź.- poleciłam brunetowi.

Skinął głową i zrobił o co poprosiłam.

Usiadłam na przeciw niego, wcześniej zamykając drzwi do pomieszczenie, żeby mieć pewność, że Ben mnie nie usłyszy.

-No więc słucham.- powiedział i splótł dłonie na stole.

Wzięłam głęboki wdech i położyłam dłonie na stole.

-Jeśli ci powiem nie będziesz mógł stąd odejść. Jeśli poznasz prawdę będziesz musiał się ukrywać na tyle na ile to możliwe i do puki nie znajdziemy Damona będziesz musiał się przeprowadzać gdy będzie nam groziło niebezpieczeństwo. Tak jak teraz. Dlatego muszę mieć pewność czy na pewno chcesz znać prawdę. Gdy już ci powiem nie będziesz miał odwrotu, a jeśli uciekniesz to Casmir cię znajdzie... i wolała bym nie wiedzieć co ci zrobi.- skrzywiłam się lekko na ostatnie słowa.

-Pomogę ci.- odpowiedział pewnie po chwili.- Zrobię co będzie trzeba. Powiedz mi prawdę, a postaram ci się pomóc. Zrobię wszystko żebyście byli bezpieczni.

-Jeśli ci powiem nie będzie odwrotu. Zastanów się czy jesteś pewien. Jeśli ci powiem czeka cię złożenie przysięgi, która mówi o lojalności. Nie będziesz mógł prowadzić normalnego życia. Jesteś gotów z tego zrezygnować? Będziesz musiał opuścić rodzinę. Jeśli nie pozbędziemy się Damona to będziesz musiał opuścić ich na zawsze. Chcesz takiego życia? W ciągłej ucieczce? Zastanów się.


**********

Dawno nie było rozdziału. Wiem, przepraszam. Ale postaram się to nadrobić.

Czyta to wogólę ktoś jeszcze?

Pamiętajcie, że wasze 🌟 i 💬 bardzo motywują do pisania.

Continue Reading

You'll Also Like

373K 10K 34
𝐉𝐚𝐤 𝐦𝐨𝐠𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐮𝐟𝐚𝐜́, 𝐬𝐤𝐨𝐫𝐨 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐚 𝐦𝐢ł𝐨𝐬́𝐜́ 𝐳𝐫𝐨𝐝𝐳𝐢ł𝐚 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐧𝐚 𝐠𝐫𝐮𝐳𝐚𝐜𝐡 𝐤ł𝐚𝐦𝐬𝐭𝐰, 𝐤�...
23K 1.4K 23
Co by się stało gdyby Hailie znów miała taką relację z braćmi?Jak by się potoczyło życie jej dzieci?I jakie niebezpieczeństwami sprowadzi ich nazwisk...
10.9K 316 18
Madison Reily~18-letnia dziewczyna, która właśnie skończyła liceum, postanawia się wyprowadzić od swoich nadopiekuńczych rodziców, do swojego starsze...
27.2K 902 44
A co gdyby Hailie pochodziła z patologicznej rodziny i nie umiała już nie komu za ufać ? Historia przedstawia perspektywy braci oraz Hailie po tym j...