Miraculum: Biedronka i Czarny...

By Olciaxo

309K 17.2K 4.8K

"Teraz, patrząc w jej piękne oczy i studiując jej wyraz twarzy, domyślił się, że jest lekko zawstydzona tą sy... More

1- Jak to się zaczęło
2- Pierwsze spotkanie
3- Prawdziwy romantyk
4- Udawana miłość
5- Wyznanie
6- Strach
7- Stracona nadzieja
8- Wielki grzech
9- Niespodziewany gość
10- Ratunku
11- Będę Cie chronił
12- Proszę, nie ucieknij mi
13- Rasowy kundel
14- Tajemnice i sekrety
Q&A
15- Wild Wolf
17- Rozpowszechniający się ogień
18- Bolesne odkrycie
19- Nowy sprzymierzeniec?
20- Gdzie jesteś mamo?
21- Nieprzespana noc
22- Czy to już nasz koniec?
23- Dzika natura
24- Koniec?
25- Zazdrość?
26- Marinette i Erick
27- Zadośćuczynienie
28- Kocham Cię
Nie rozdział
29- Stańmy się jednością
30- Zacznijmy wszystko od nowa
31- Powrót
NOWE FANFICTION!

16- Łzy pełne cierpienia

7K 515 124
By Olciaxo

WAZNE! Nie wiem czemu, ale ten rozdział usunął mi się z publikacji, więc musiałam go opublikować ponownie, wybaczcie, że to nie next, ale będzie wieczorem

Przez kilka poprzednich dni, Adrien kłócił się sam ze sobą, czy nie wyjawić Marinette swojego sekretu. Po ich ostatnim spotkaniu w kawiarence, był pewny, że i tak niedługo sama się domyśli. Wolałby, żeby to on ją oświecił. Co mogłaby sobie pomyśleć? Czy poczułaby się oszukana? Czy nadal darzyłaby go uczuciem? Takie pytania chodziły po jego głowie. Nie mógł skupić się na lekcjach, na nauce, na rozmowach. Na niczym. Pomyśleć, że jego sekret, którego tak dobrze utrzymywał, teraz stwarza takie problemy. Mari za to, czuła się pewniej. Przestała zamartwiać się Wild Wolfem. Była pewna, że po tamtej sytuacji, już nigdy się nie pokaże. A co do Adriena.. postanowiła być bardziej ostrożniejsza. Obiecała sobie, że o nim zapomni, że wykreśli go z życia. Za bardzo przypominał jej Chata, uczucia zaczynały wracać. Dopiero niedawno, zauważyła dlaczego zakochała się w nich obu. Byli do siebie bardzo podobni, mieli to coś, co ją pociągało. Przez chwile nawet myślała, że to jedna osoba, ale przecież, gdyby tak było, Chat nie starałby się zbliżyć do niej w normalnej postaci. Prawda? Po co miałby jej mieszać w głowie, robić niepotrzebne zamieszanie? Chociaż momentami zaczynała wątpić w swoją teorię.

Marinette spędzała wieczór, siedząc nad książkami. Objadała się pysznymi ciastkami i powtarzała Chemie, z którą zawsze miała problemy. Ze słuchawkami w uszach, rozwiązywała kolejne przykłady i uczyła się kwasów. Ni stąd ni zowąd, poczuła jak ktoś łapię ją za ramię. Była tak skupiona, że aż odskoczyła od tego nagłego dotyku. Zwaliła się z krzesła i spojrzała kto ją tak przestraszył. 'No jasne, no bo kto inny?' pomyślała, patrząc na przystojnego blondyna w czarnym lateksie. Chłopak schylił się nad nią i pociągnął delikatnie za słuchawki, po czym złapał jej dłoń, mówiąc:

-Kto by pomyślał, że aż tak ucieszysz się na mój widok Mari! No wstawaj

Pociągnął ją za rękę i już po chwili oboje stali na nogach. Czarny Kot nie czekał długo i objął ją w talii, przyciągając do siebie. Przybliżył się do jej ucha i wymruczał:

-Byłaś grzeczna?

-Chat! - powiedziała głośno, zawstydzona dziewczyna.

Chłopak spojrzał na nią i ujrzał piękne, różowe rumieńce. 'Taka wstydliwa i taka urocza' pomyślał i nie czekając, złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Mari nie chciała być mu dłużna, więc odwzajemniła jego gest. Ich wargi idealnie do siebie pasowały, jakby były dla siebie stworzone. A może były? Nie chcąc psuć tej atmosfery, blondyn, nie przestając obdarowywać ją całusami, złapał za jej uda i podniósł. Nogi Marinette, oplatały teraz pas chłopaka, a on prowadził ich na łóżko. Położył ją na nim delikatnie, jak księżniczkę, zaraz po czym, naparł na nią ze szczyptą agresywności. Kochała to, że niczego jej przy nim nie brakowało. Potrafił być czuły, jak i też pewny siebie, czasem aż nadto. Złapał ją mocno za bok i przycisnął do przyjemnej pierzyny, na której teraz się znajdowali. Usłyszał jej cichy jęk. Zaczął całować jej szyję, czuł smak jej perfum, przenosił się coraz wyżej w kierunku jej ucha, polizał go, przygryzł. Wziął głęboki oddech i mruknął w jego kierunku. Gęsia skórka pojawiła się na jej całej skórze, czuła jak ciepło się po niej roznosi. Wyczuła jego wargi na swoim czole, potem nosku, aż na ustach. Chat zatopił się w nich tak namiętnie, jak tylko mógł. Pragnął, by ta chwila trwała wiecznie. Ta piękna chwila, która należała tylko do nich. Oderwał się od niej, by zaczerpnąć powietrza. Spojrzał na leżącą pod nim Mari. Jej twarz oblał uroczy rumieniec, a oczy pokazywały, że chce więcej. Ponownie zaczął się przybliżać do jej, nadal mokrej od pocałunków, skóry na szyi, gdy nagle usłyszał jej seksowny, podniecony głos:

-Chemia

-Oj tak -odpowiedział i pocałował ją w szyję. - Między nami jest sporo chemii.

-Głupek! - krzyknęła i oderwała go od siebie. - Mam na myśli przedmiot szkolny.

Jej wzrok gdzieś uciekł. Była zawstydzona, a na jej twarz wkradł się lekki uśmiech.

-Jesteś w niej dobry? Potrzebuję pomocy.

Marinette leżała pod nim, patrząc w kierunku biurka. Między nimi była spora odległość, spowodowana rękoma czarnowłosej, które miały tworzyć coś w rodzaju muru. 'Jest taka urocza, gdy się powstrzymuje' pomyślał Adrien, widząc jak jego luba, próbuje zakryć własne pożądanie. Zastanawiał się, czy na pewno potrzebowała pomocy, czy może nie chciała pozwolić, by te sprawy zaszły za daleko. Nie przejmując się niczym, złapał jej dłonie i przybił mocno do łóżka. Mari była w szoku, nie przeszło jej nawet przez myśl, że mógłby to zignorować. Nie mogła się wyrwać, był od niej zdecydowanie silniejszy. Nachylił się nad lekko zdezorientowaną dziewczyną i oddał na jej ustach jeden, krótki pocałunek, po czym podniósł się i powiedział z uśmiechem:

-Chętnie Cie poratuję. Jestem z niej dobry.

Pomógł jej wstać i oboje zasiedli do książek. Chat liczył, że wytłumaczenie Mari wszystkiego, pójdzie gładko i sprawnie, jednak chemia naprawdę kiepsko wchodziła jej do głowy. Chłopak przygotował dla nich listę zadań, które mieli zrobić. Marinette szło zadziwiająco dobrze, aż sama się sobie dziwiła. Gdy blondyn kończył ostatni przykład, usłyszał podniecony krzyk czarnowłosej:

-Skończyłam! Ha! Udało mi się przed Tobą

-Co? - powiedział zaskoczony. - Daj sprawdzić!

-Ależ proszę bardzo - rzekła z dumą, podając mu kartkę.

Mari patrzyła, jak Chat przegląda jej odpowiedzi. Nagle, jego kwaśna mina zniknęła, a na jego miejscu pojawił się szczery uśmiech.

-Źle. W ostatnim powinno być 42%. No i po co się tak śpieszyłaś ciumciaku? - powiedział, udając nadąsanego. - Już myślałem, że zasłużyłaś na nagrodę

-A nie zasłużyłam? - wyszeptała wstydliwie Mari.

Jej twarz znowu oblał ten sam, uroczy rumieniec co wcześniej. 'Cholera, czy ona musi być taka słodka?' zaklął w myślach i schodząc ze swojego krzesła, przyciągnął do siebie, siedzącą obok, dziewczynę. Złapał mocno za jej pośladki i wyszeptał do ucha:

-Zasłużyłaś

W kilka sekund wylądowali na podłodze. Chat był delikatny i czuły. Dbał by każda, widoczna część jej ciała, została przez niego zaznaczona soczystym całusem. Nagle, włożył głowę pod koszulkę Mari i zaczął przygryzać jej brzuch. Dziewczyna bardzo się zdziwiła jego posunięciem, ale nie miała zamiaru mu przeszkadzać. Czuła jak kotek pod t-shirtem przenosi się coraz wyżej. Pocałował jej w jedną z piersi, znajdującą się w białym biustonoszu. Podniósł się lekko i zauważył, że jego luba z zawstydzeniem mu się przygląda. Patrzył na nią tym swoim szarmanckim wzrokiem. Nie czekając długo, wyszedł spod jej koszulki i przytrzymując jej ręce nad głową, zaczął ją ponownie, namiętnie całować. Mari czuła, jakby coś w niego wstąpiło. Nie dawał jej ani sekundy wytchnienia. Raz po raz zmieniał miejsce pocałunków. Usta, szyja, uszy, piersi, ramiona. Wszystko dokładnie muskał i przygryzał. Pragnął jej, jak nigdy wcześniej. Uniósł się nad nią i spojrzał jej prosto w oczy. Jego wzrok był inny.. pewny siebie, spokojny, agresywny, pusty, wręcz kamienny. Wszystko w jednym. Już gdzieś taki widziała... była tego pewna
Przypomniało jej się ostatnie spotkanie z przyjacielem, kiedy to obronił ją on przed natrętnym wilkiem. Jego oczy były takie same, takie niekontrolowane. Jego ruchy także się do kogoś upodobniały. Takie zwinne, sprawne... Ten refleks. Ta wiedza. Skąd jej znajomy mógłby wiedzieć o chusteczkach czy problemach z chłopcem w szarym lateksie? Czyż to nie było podejrzane? Wróciła pamięcią do tamtego wieczoru, kiedy to ten sam blondyn nazwał ją ciumciakiem. 'To niemożliwe' pomyślała. Poczuła jak łzy się w niej kotłują, chcą z niej ulecieć. Poznała wargi chłopaka, jednak nic z tym nie zrobiła. Leżała w bezruchu, zaskoczona, zdezorientowana, niepewna. Z jej oczu wydobywały się słone krople rozpaczy. Jej serce zaczęło ją boleć, poczuła ucisk w klatce piersiowej. 'To niemożliwe' powtórzyła w myślach. Przestraszony drżeniem dziewczyny blondyn, oderwał się od niej i spojrzał prosto w jej szklane, pełne łez oczy. Czarnowłosa wracała do tych wielu pięknych wspomnień, ich pocałunków, nocnych rozmów. Mogła mu się wygadać, on ją rozumiał, nie oceniał. Mówił jej jak o bardzo ją kocha. Czemu pod swoją normalną postacią także próbował się do niej zbliżyć? Czemu nia tak mieszał? Czy chciał się tylko zabawić. 'To było zwykłe kłamstwo, wszystko to fałsz!' krzyczała w duchu. Chat zauważył jak jego luba otwiera usta, coraz więcej słonej wody spływało po jej policzkach. Nie mogła przestać płakać. Załkała i zaczęła się wyrywać z uścisku chłopaka. Puścił ją bez pytania i patrzył jak szybko się spod niego odsuwa. Przetarła łzy i powiedziała, pełnym bólu głosem, którego blondyn nie zapomni do końca życia:

-Adrien?

Chłopak nic nie mówił. Był zaskoczony, załamany. Jakimś cudem się domyśliła.. tylko czemu płacze? Czemu rozpacza? Mari widziała jego pełne cierpienia oczy. Tego, co działo się w jego sercu, nie da się opisać. Wysunął do niej rękę, chcąc ją dotknąć, objąć, pogłaskać. Odsunęła się jeszcze bardziej, nie dając mu możliwości, aby się do niej zbliżył.

-Nie dotykaj mnie! - krzyknęła, dusząc się płaczem.

'Boi się mnie' pomyślał, roniąc pierwszą łzę.

Wiem, że jestem pewnie strasznym polsatem, ale to na tyle:( Jednakże! Jeśli się ładnie wykażecie aktywnością, to może nawet dzisiaj dodam nexta ♥

125 GWIAZDEK +40 KOMENTARZY =NEXT

PS. Przypominam, że niedługo zmieniam okładkę (tak żebyście nie byli zdziwieni)

Continue Reading

You'll Also Like

9.1K 1K 12
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
104K 8.2K 82
sezon 1, 2 oraz novela u mnie. opis pojawi się później(:
12.7K 606 24
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
292K 6.1K 35
21-letnia Veronica Smith rozpoczyna praktykę jako psycholog w więzieniu, w którym przebywa jeden z najniebezpieczniejszych przestępców w całym USA, L...