18- Bolesne odkrycie

7.8K 526 174
                                    

To co ujrzała Marinette, spowodowało, że zupełnie zapomniała o teraźniejszych problemach. Paryż stał w ogniu. W oddali udało jej się dostrzec kilka ciemnych postaci w mrocznych strojach. Niszczyli każde napotkane przez nich budynki i budowlę. Nie wyglądało to dobrze. Adrien, patrząc na płonące i niszczone miasto, odezwał się:

-Czyżby to byli..

-Zaakumanizowani - dokończyła za niego Mari

Miał rację... ten spokój był tylko ciszą przed burzą. Władca Ciem wcielił w życie swój nowy plan.

Przez dłuższą chwilę, oboje wpatrywali się w okno i ten okropny widok. Ciszę przerwał Chat, który odwrócił się do dziewczyny, po czym łapiąc ją mocna za ramiona, powiedział:

-Mari, wybacz.. Muszę iść. Dzieję się tu coś niedobrego - zaciął się, a jego oczy wyglądały na przerażone - Naprawdę niedobrego.

-A..Adrien! Daj mi tylko skończyć! - krzyknęła, widząc, jak chłopak otwiera okno

-Później. Obiecuję, że wrócę - ostatni raz musnął jej mokre, od łez, usta i szepnął - Moja księżniczko

Mijały kolejne minuty, a Paryż był w coraz większej ruinie. Czarny Kot wskoczył na najbliższy budynek i obserwował kilku zaakumanizowanych. 'Ilu ich jest? Co tu się dzieję' pomyślał. Ni stąd ni zowąd, usłyszał w głowie głos Plagga, który długo się do niego, w taki sposób, nie odzywał. Chłopak, aż zapomniał, że jego Kwami to potrafi.

-Władca Ciem wyznaczył ostateczny termin. To dziś rozstrzygnie się wszystko. Adrien, to dzisiaj Hawk może wygrać lub polec. To wszystko zależy od was.

Blondyn był zdezorientowany.. Co znaczy ostateczny termin? Czemu było kilka jego ofiar? Czemu akurat wtedy? Usłyszał za sobą czyjeś kroki, dobrze mu znane kroki. Czy za nimi tęsknił? Jego serce mocniej przyśpieszyło. To nie był dobry znak. Odwrócił się i zobaczył stojącą nad nim, piękna czarnowłosą Biedronkę.

-Cześć kotku - powiedziała i kucnęła obok niego - Ale się porobiło. Tikki mi powiedziała, że wszystko zależy do dzisiejszego dnia

-Też o tym słyszałem

Chat poczuł jej rękę na swoim barku. Już nie raz tak robiła, była to oznaka ich sprzymierzenia. Ufali sobie nawzajem, a wzajemną sympatię potrafili pokazać właśnie w takich, małych gestach. Jednak tym razem.. jej dotyk był inny. Był czuły.. Nie twardy, ani ciężki jak zwykle. Tym razem był pełen uczuć, smutku, zaufania. Rozczuliło go to.

-Poradzimy sobie

'Jak ona słodko mówi.. Cholera, o czym ja myślę?' przeszło mu przez myśl, na dźwięk jej głosu. Byli teraz tak blisko siebie, że widzieli każdy milimetr swoich twarzy. Chat przyglądał się jej dokładnie. Spojrzał na jej fiołkowe oczy. Były tak podobne do oczu Marinette. Tak samo piękne. Tak samo na niego oddziaływały. Widząc je, zapominał o bożym świecie. Je wzrok był przyduszony, odrobinę smutny. Zauważył w nim ból. Czym mogła się przejmować? Co ją smuciło? Czy mógłby jej jakoś pomóc? Adrien chciał zadać jej te wszystkie pytania, jednak musiał pamiętać, że teraz mają ważniejsze sprawy na głowie. Ich wpatrywanie się w siebie, przerwały krzyki trójki zaakumanizowanych postaci.

-Już wracamy! Spokojnie panie! Wszystko załatwione tak jak miało być - krzyknął jeden i ruszył w kierunku Wieży Eiffla, a za nim reszta.

Czarny Kot i Biedronka postanowili ich szpiegować. Mówili w taki sposób, jakby zmierzali do Władcy Ciem. Zaprowadzą ich do jego kryjówki? 'To aż za proste, żeby było prawdziwe' pomyślała Mari, widząc, jak ofiary Akum wchodzą do jednego z budynków przez szklany dach. Chat zerwał się na równe nogi i wskazując palcem tamto miejsce, powiedział:

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot OdkrycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz