Living With The Bad Boy PL ✔️...

By TheHiddenBeauty

5.6M 285K 194K

Bronte Davis to złote serce Worthington High. Cechuje ją charyzmatyczna i sympatyczna osobowość oraz chęć nie... More

▲ Synopsis ▲
Prolog
But I Like It Rough
You Look Like A Greek God
I'm Blusing
Conquest or Victim?
Not today, Satan
Time To Start Planning My Funeral
Shake It Off
Your Abs Get To Feel My Hands
How To Lie To Your Best Friend
Kill Her With Kindness?
We're Dealing With A Ponytail Killer
There's Always A Time For Nun Puns
Drunkely Peeing Into A Bucket
Not A Favour
Not Crazy, Just Your Best Friend
It's Never Too Late For Breakfast
Confrontations
Don't Kill My Groove
I Left A Milion Dollars In The..
The More Hot Girls The Merrier
I.. I Can't Swim
Get Over It, Grandma
Boo You Whore
Is He Allowed To Do That?
A Living, Breathing Storm Cloud
I've Been Shot
Shit, I need To Stop Swearing
Sophie
How Do You Want Your Sausage
Only Because You Asked Nicely
A Night Gone Unexpectedly Right. Right?
What's New?
Louise Gilies
Detective Bronte
The Night Of Prom
I'm Just Fucking With You
Epilog
Bonus Chapter

Question Without Answers

111K 6.4K 2.2K
By TheHiddenBeauty

   - Ludzie! - woła Elle, zwracając na siebie naszą uwagę i przygotowuje się do obwieszczenia nam czegoś ważnego. Alec uśmiecha się i obejmuje Elle w talii, przyciągając ją do siebie. Dziewczyna spogląda na niego i uśmiecha się, po czym zwraca na nas swoją uwagę, a gigantyczny uśmiech pojawia się na jej twarzy, gdy mówi: - Alec i ja umawiamy się.

Przy naszym stoliku zapada cisza, jednak po chwili przerywa ją Chase, który wstaje i odzywa się:

   - Wygrałem. Wisisz mi 20. - Spogląda na Reece'a i wyciąga dłoń w jego stronę. Chłopak przeklina,wkłada rękę do kieszeni w poszukiwaniu portfela i daje Chase'owi pieniądze. Cała nasza paczka i ja patrzy na tę sytuację w milczeniu.

Reece wzrusza ramionami gdy zauważa nasze oszołomione wyrazy twarzy i pytające spojrzenia.

   - Chase założył, że zaczną spotykać się wcześniej niż Blake z Bronte. Ja natomiast sądziłem, że oni nigdy nie będą się umawiać.

   - Dlaczego miałoby cię to w ogóle obchodzić, Reece? - pyta rozdrażniony Blake, na co chłopak jedynie wzrusza ramionami i odwraca wzrok.

Zwracam swoją uwagę na Alec'a i Elle, a szeroki uśmiech powoli formuje się na mojej twarzy gdy zdaję sobie sprawę z tego co powiedziała koleżanka. Są razem!

   - O matko! Nawet nie wiesz jak się cieszę! - piszczę i z trudem hamuje chęć wstania z krzesła i rzucenia się na nich. To mogłoby być trochę dramatyczne.

Spoglądam na Elle i posyłam jej spojrzenie mówiące: później wszystko mi opowiesz. Koleżanka kiwa głową i się uśmiecha.

   - A skoro mowa o randkach.. Blake powiedział, że idziesz na jedną z Jack'iem - mówi Reece i zerka na kolegę, który na niego patrzy, po czym przenosi wzrok na mnie, posyłając mi wymuszony uśmiech. Jestem trochę zmieszana wszystkimi dziwnymi spojrzeniami, ale decyduję się je ignorować.

   - Tak. - Kiwam głową, wkładając do ust kawałek sałaty, przeżuwam go, połykam i odzywam się jeszcze raz: - W sobotę wieczorem.

   - Na co idziecie? - pyta Reece i spogląda, po raz drugi, na Blake'a.

   - Jurassic World.

   - To super, Bronte! Bylibyście świetną parą. - Promienieje z radości, a ja uśmiecham się do niego, próbując wyglądać radośnie jak on.

Nadal nie jestem pewna co do naszej randki.

   - Jack nie ma u ciebie szans - oznajmia Chase, na co marszczę brwi.

   - Wcale nie. Jack jest super!

   - Jest nudziarzem - odpowiada.

Jack to spoko gość. Dlaczego miałby nie mieć u mnie szans? Wcale nie jestem od niego lepsza. Lubi się uczyć i ma bardzo dobre oceny. To coś o co powinno się być dumnym.

   - Twój argument? - wyzywam go, unosząc brew, a mały uśmiech formuje się na twarzy Chase'a, gdy  patrzy na mnie wyraźnie usatysfakcjonowany.

   - Jesteś niesamo..

   - Blake, miażdżysz swojego wrapa - odzywa się Alec, a nasza uwaga skupia się na Blake'u, którego ręka zaciśnięta jest na przekąsce, a wszystkie składniki są na wierzchu. - Ranisz go potworze.

   - Mam to gdzieś. - Blake rzuca swojego wrapa na tackę z groźnym wyrazem twarzy i posyła Recce'owi nie za bardzo subtelne spojrzenie.

   - Kto idzie na piątkową imprezę? - pyta Chase, zmieniając temat. - Słyszałem, że ma być odjazdowo.

   - Ja - odpowiada Blake.

   - Blake. - Reece posyła mu spojrzenie, które wydają się rozumieć tylko chłopaki

   - Co? To nie jest już problem. Pamiętasz? - Kiwa głową w moim kierunku.

   - Ludzie, możecie powiedzieć nam o czym wy do cholery gadacie? - pyta rozdrażniona Elle. Widać, że ma to jakiś związek ze mną, a ja nie lubię, gdy coś się przede mną ukrywa.

   - To nie znaczy, że możesz to robić - odpowiada Chase, ignorując Elle.

   - To tylko jedna impreza.

   - Mówisz tak za każdym razem, a kończysz pijany. Zawsze robisz coś głupiego i zachowujesz się jak dupek, bo nie potrafisz pozbyć się swoich złych nawyków.

   - Odwal się. - Blake śmieje się gorzko. - To nie twój pieprzony interes.

   - Tak, ale to poskutkuje na nas wszystkich - ripostuje Reece.

   - Nie byłem taki od lat i o tym wiesz. Przestań zachowywać się jak moja matka i nawet nie próbuj mnie kontrolować. Wiem co robię.

   - Możemy zakończyć ten temat? - pyta Chase. To głupia dyskusja, a wy obydwoje za bardzo się zamartwiacie.

   - Łatwo ci mówić. Jestem sam przeciwko waszej trójce.

   - Nie powiedziałem, że nie możesz.. - Chłopak przerywa zanim zdąża wypowiedzieć słowa, które ujawniłyby coś mi i Elle.

   - Ale zasugerowałeś! A to wystarczająco źle. - Blake wstaje. - Jak możecie oczekiwać, tego że będę dobry skoro wy, moi najlepsi kumple, we mnie nie wierzycie? Nikt nigdy we mnie nie wierzył, a to zaczyna działać mi na nerwy.

   - Blake, to nie tak. Reece po prostu.. -Alec próbuje zabrać głos.

   - Nie, walcie się wszyscy. - Patrzy na nas gniewnie i odchodzi.

Między nami zapada cisza, gdy patrzymy jak Blake opuszcza stołówkę. Wzdycham i spoglądam na każdego chłopaka z osobna.

   - Możecie powiedzieć nam o co chodzi?

   - Nie bardzo. - Śmieje się Chase niezręcznie.

   - To niedobrze - odzywa się Elle. - Sekrety w przyjaźni są złe, więc lepiej powiedzcie co jest grane do jasnej cholery, albo źle się to dla wad skończy.

   - Zadziorna. - Uśmiecha się Alec. - To lubię.

   - Jestem na ciebie zła. - Spogląda na niego.

   - Myślę, że wiecie o co mniej więcej chodzi - mówi Reece. - Blake zachowywał się w porządku przez ostatnie kilka tygodni, ale kiedyś był lekkomyślny i nierozważny, więc mamy na niego oko.

   - My mamy na niego oko. - Chase wskazuje na siebie i Alec'a. - Ty jesteś po prostu dupkiem, który miesza się w coś co nie jest jego interesem.

Reece spogląda na niego.

   - Racja. Oni są moimi przyjaciółmi.

   - Tak. Moimi i Alec'a również - odpowiada. - Ale zauważyłeś żebyśmy próbowali kontrolować każdy jego ruch?

Reece spogląda w dół i wzdycha, zastanawiając się nad słowami kolegi.

   - W porządku. Porozmawiam z nim - mówi, wstając i wychodzi tymi samymi drzwiami co Blake.

Marszczę brwi, rozmyślając na temat kłótni o zachowanie Blake'a. przecież jest w porządku. Nie rozumiem dlaczego tak się o niego niepokoją. To oczywiste, że upija się na imprezach i potrafi być czasem lekkomyślny, ale nie jako jedyny. I nie rozumiem powodu, dla którego Reece się tak o niego martwi, a wygląda na to, że chłopaki w najbliższym czasie niestety nie zamierzają nam niczego powiedzieć.

* * *

   - Hej, wbijasz do mnie? - pytam Blake'a. - Zrobiłam zadanie domowe i nie mam co robić.

   - Nie mogę, jestem zajęty - odpowiada lakonicznie.

   - Wszytko w porządku? - pytam zmartwiona jego dziwnym zachowaniem. Był dla mnie oschły przez cały dzień. - Coś się stało?

Słyszę jak wzdycha.

   - Nie. Nic się nie stało. Przepraszam. Nie musisz się o mnie martwić. Ja o protu nie mogę..

   - Chodzi o tę kłótnię na stołówce? - zgaduję.

   - Tak jakby - odpowiada niejasno. - Ale muszę już iść. Mama mnie woła.

I nie czekając na moją odpowiedź, rozłącza się. Marszczę brwi i kładę telefon na biurku. Nie chcę się za bardzo martwić jego zachowaniem, bo wiem że za bardzo przejmuję się niektórymi sprawami.

Ale to po protu nie daje mi spokoju i chciałabym z nim o tym porozmawiać. A co jeśli to coś poważnego? A co jeśli jest w prawdziwym niebezpieczeństwie? A co jeśli Blake okaże się kolejną Sophie?

O Boże. Nie sądzę, że mogłabym znieść to, że..

Z rozmyśleń wyrywa mnie odgłos wibrującego telefonu, a moje serce podskakuje w nadziei, że to może być Blake. Spoglądam na komórkę, a smutek powraca, gdy zdaję sobie sprawę, że to nie on.

   - Hej Elle -mamroczę po odebraniu.

   - Woah, nie wydajesz się uradowana - odpowiada koleżanka sarkastycznie.

   - Przepraszam. - Silę się na śmiech. - Myślałam, że to Blake. - I zdając sobie sprawę z tego jak źle to zabrzmiało, spieszę z wyjaśnieniami. - To znaczy.. Ponieważ.. Ja.. To.. - Wzdycham. - Był dla mnie oschły przez cały dzień i miałam nadzieję, że wyjaśni mi tę sprawę z lunchu.

   - Próbowałam wyciągnąć informację od Alec'a, ale zamknął buzię na kłódkę i powiedział, że nie chce o tym rozmawiać. - Mogę sobie wyobrazić jak właśnie wywraca oczami.

   - Wiem o co się kłócili, ale nie rozumiem dlaczego zrobili z tego takie zamieszanie. Blake nie jest taki zły.

   - Właśnie wiem. To musi byś coś więcej niż głupie imprezy i jego lekkomyślne zachowanie. Mam przeczucie, że ty jesteś częścią tego problemu.

Kiwam głową.

   -Wiem.

   - Jak myślisz, co się stanie jutro w szkole? - Zastanawia się Elle. - Usiądą daleko od siebie?

   - To zależy od tego czy Reece uporządkował sprawy z Blake'iem. - Wzruszam ramionami. - Ale dość o tym. Samo myślenie na ten temat przyprawia mnie o ból głowy. Spotykasz się z Alec'em! Jak to się stało?

I Elle zaczyna opowiadać mi o tym jak to Alec dał jej pudełko z czekoladkami (które było puste, ponieważ chłopak nie mógł powstrzymać się od zjedzenia ich wszystkich) i spytał czy zostanie jego dziewczyną.

Na moją twarz wkrada się uśmiech, gdy mi o tym mówi. Są dla siebie idealni, mimo że tak się od siebie różnią.

   - To takie słodkie - piszczę. - Nawet nie wiesz jak się cieszę! Oh, Elle!

Koleżanka się śmieje.

   - Wydajesz się szczęśliwsza ode mnie, a to a tego wszystkiego doświadczam.

   - Ja tylko.. - zaczynam, niezdolna do znalezienia słowa, które by to wyjaśniało. Elle nie wierzyła w miłość od jej ostatniego żałosnego przypadku miłosnego. Teraz ma chłopaka, który jest dla niej idealny! - Jesteś z nim taka szczęśliwa, a to sprawia, że ja jestem jeszcze szczęśliwsza!

   - Nie waż mi się tu rozckliwiać - ostrzega Elle.

   - Przepraszam, to po prostu takie cudowne!

   - Poważnie, to nic takiego.

   - Dla ciebie to nic - odpowiadam. - Ale dla twojej najlepsze przyjaciółki to coś wspaniałego! Jestem taka.. - Słyszę pojedyncze piknięcie, oznaczające zakończenie połączenia i śmieję się, pisząc do niej:

Jestem taka szczęśliwa! Zasługujesz na kogoś takiego jak Alec!

Elle odpisuje sekundę później.

Zamknij się.

Continue Reading

You'll Also Like

1.1M 39.5K 37
[...] `Porywaczem był niejaki Derec Wesley, dobrze zbudowany, wówczas trzydziestodwuletni, o czarnych włosach, perfidnym uśmieszku i zielonych oczach...
125K 2.9K 31
Talksy i memy na podstawie trylogii hell napisanej przez Pizgacz Nate: Luke, szybka akcja zakładamy nową rynnę i spadamy. Luke: Ona nas zabije. Nate:...
889K 41.5K 48
Bycie idealnym było największym brzemieniem, jakie musiała nosić na swoich barkach. Lucy Graves wychowała się w rodzinie idealnej. W rodzinie, w któr...
1.5M 87.1K 50
Kiedy leniwa i sarkastyczna Carter wraz z rodzicami przeprowadza się do małego miasteczka w Kalifornii, jej życie zmienia się o sto osiemdziesiąt sto...