Ideał to brednie, a miłość je...

By Saakana

8.9K 872 95

Historia opowiadająca o dziewczynie, która w szokujący sposób poznaje swoją przeszłość i dowiaduje się nowych... More

Prolog. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
1. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
2. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
4. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
5. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
6. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
7. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
8. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
9. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
10. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
11. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
12. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
13. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
14. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
15. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
16. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
17. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
18. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
19. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
20. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
21. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
22. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
23. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
24. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.
Przepraszam.

3. Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.

560 47 2
By Saakana

Ideał to brednie, a miłość jest fałszem.

Let me go home.

Siedziałyśmy w ciszy i tylko oglądałyśmy się wzajemnie. W pewnym momencie podniosłam się i pędem pogalopowałam do łazienki, albowiem zapomniałam zrobić sobie makijaż. Gdy tak starałam się, by kreski były równe, ogarnął mnie niesmak do nowych uczniów. Jak już zapewne wiecie, nie cierpię poznawać nowych osób, a już zwłaszcza nie ze szkoły.

Razem z dziewczynami weszłam do liceum. Wszędzie pełno nowych twarzy i oczywiście straszny tłok, jak zwykle. Rozalia i Violetta pokazały mi pokój gospodarzy, a następnie poszły zgrabnym krokiem na zajęcia.

Cicho zapukałam i uchyliłam drzwi pomieszczenia. Nikogo nie ujrzałam i zrezygnowana chciałam wyjść, aż nagle na kogoś wpadłam. Potarłam głowę, w którą się uderzyłam i wstałam na nogi. Spojrzałam z niepewnością w oczach na osobnika leżącego jeszcze na posadzce. Bujne blond włosy i cudowne złociste oczy, aż chciało się takiego schrupać. Uśmiechnął się i wstał na równe nogi. Zobaczyłam wtedy jak bardzo wysoki jest. Patrzył na mnie z góry, a mi zaczynało robić się niekomfortowo. W końcu odezwałam się, co nie było moim zwyczajem:

- Przepraszam za swoją nieuwagę, ale pojawiłeś się jak deszcz. Nagle i znikąd

- To ja powinienem przeprosić. Wiem, że głupio wyszło

- Dobra, nie słodź tak. Jestem Sophie, a ty? - zapytałam spokojnie, widząc delikatne rumieńce na polikach chłopaka.

- Nataniel, miło mi

- A mi nie... - momentalnie ugryzłam się w język. - Och, przepraszam - spojrzał na mnie krzywo i zaprosił do Pokoju Gospodarzy.

Weszliśmy razem do małego pomieszczenia przypominającego zwykłą klasę, ale o połowę mniejszą. Niebieskie ściany i blade ławki. Ogrom mebli zgrywał się w całość, a wszystkiemu urok dodawały dokumenty rozłożone na biurku i stolikach. Dookoła stały szafki na dokumenty oraz inne pierdoły. Gdy tak rozglądałam się po sali, zwróciłam uwagę, że ktoś tu stoi. Mianowicie, była to średniego wzrostu dziewczyna o pięknie upiętych brązowych włosach. Wcześniej jej nie zauważyłam, więc trochę dziwnie się poczułam. Przyglądała mi się badawczo jak DNA na biologii. Jej pełne, błękitne oczy nie mogły przestać patrzeć się na mnie, a ja w pewnym momencie warknęłam zgryźliwie:

- Mam coś na twarzy? - szybko się speszyła. Nie wiedziałam, że aż tak źle wyglądałam.

- N-Nie, nie, nie! Nigdy! Ja już pójdę... - obróciła się w stronę drzwi i zgrabnie mnie omijając, wyszła. Byłam chwilowo zszokowana jej zachowaniem, ale już wolałam nie wnikać. Mówiłam już, że tutejsi uczniowie nie będą normalni, więc nie miałam się czego obawiać.

Wracając do wysokiego blondyna, przyglądał się całej sytuacji bez krzty emocji. Nie była to może jakaś spektakularna akcja, ale jednak nic nie powiedział i zaczął mówić o nauce i takich tam pierdołach. Usiadłam bez chwili wahania na stole i przysłuchiwałam się wszystkim wyjaśnieniom Nataniela. Czas mijał nieubłaganie wolno, a mi już głowa pękała od słuchania tych regulaminów i informacji. W pewnym momencie usłyszałam słowa:

- Uczeń ma prawo do dziesięciu minut nieuzasadnionego spóźnienia. Bla, bla, bla... - zainspirował mnie szczególnie ten punkt. Osądziłam, że warto go kiedyś wykorzystać.

Wreszcie doczekałam się wyjątkowej chwili - otrzymałam swój plan zajęć. Podziękowałam grzecznie i tym razem bez oporu wyszłam z klasy. Nim poszłam na pierwsze zajęcia, odnalazłam swoją szafkę i wrzuciłam tam wszystko, co było mi wtedy zbędne. Zabrałam biologię i spokojnie poszłam pod wyznaczoną mi salę.

Przemierzałam kolejne korytarze i piętra. Wszystkie pomalowane były w jasnych barwach i oczywiście zgrywały się z klasami. Błądziłam parę minut, zwiedzając liceum, aż tu nagle usłyszałam cichą rozmowę zbulwersowanych chłopaków. Usiadłam spokojnie na podłodze w rogu, by usłyszeć część tej konwersji i stwierdzić, o co poszło.

- Znowu z nią byłeś?! - krzyczał ten bardziej wkurzony.

- A jeśli tak, to co? - ten drugi był istną oazą spokoju.

- Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie! Olałeś mnie, znowu!

- Przepraszam. Po prostu ją lubię i nikomu jej nie oddam, rozumiesz?

- Żeby mi to było ostatni raz, jasne? Mieliśmy porozmawiać o ważnej sprawie, ale już nieważne - podniosłam się na równe nogi i usiadłam na ławce za rogiem. Zaczynałam się domyślać, kto z kim rozmawiał, ale nie miałam pewności, póki nie usłyszałam tych słów:

- I jeszcze ta mała, na którą się natknąłem

- Hę? - spokojniejszy nie rozumiał o co chodzi.

- No wiesz, ta niska, białowłosa, zielone oczy. Mówi ci to coś?

- Nie zaczynaj! Wiesz, ile osób tak wygląda? Odpuść... Idę na zajęcia - i w tamtym momencie spuściłam głowę w dół, gdyż usłyszałam nagłaśniający się głos butów. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Podskoczyłam gwałtownie i odebrałam go. Kompletnie się załamałam, gdy usłyszałam kolejny głuchy telefon tego dnia. Totalnie mnie zamurowało. W pewnym momencie zza rogu wyłoniła się dość wysoka postać. Nie byłam w stanie rozpoznać, ani zobaczyć twarzy, gdyż światło słoneczne świeciło mi prosto w oczy. Ponownie spuściłam głowę i patrzyłam się na wyświetlacz komórki. W krótkiej chwili ktoś zasłonił mi cały dostęp do światła.

Continue Reading

You'll Also Like

55.7K 1.2K 41
Co by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?
52.8K 1.9K 36
Historia dwójki osobliwych osób. Michała Matczaka, który skupia się na muzyce i często przekracza granice oraz Natalii Budzyńskiej, do niedawna stude...
8.6K 455 40
Vivienne Stonewall, 16 letnia dziewczyna, przenosi się do szkoły swojego brata, Caleb'a, czyli do Akademii Królewskiej. Tam poznaje grupę przyjaciół...
94.1K 7.2K 52
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...