It Was Meant To Be | Tłumacze...

By cheezzaaa

299K 11.9K 725

To opowiadanie jest jedynie tłumaczeniem, na które otrzymałam zgodę od autorki. Ostrzeżenie: Występują wyraz... More

Prolog
Rozdział 1 - Nie mogę się doczekać!
Rozdział 2 - Rozczarowana
Rozdział 3 - Zrezygnuję z tego
Rozdział 4 - Wszystko od początku
Rozdział 5 - Poprzekręcane informacje
Rozdział 6 - Mam tego dosyć
Rozdział 7 - Myślę, że się zakochuję
Rozdział 8 - Teraz wiem
Rozdział 9 - Gdzie byłaś?
Rozdział 10 - Skończyłem z tym
Rozdział 11 - Czas na zwierzenia
Rozdział 12 - Powrót do domu
Rozdział 13 - Pojedź ze mną do domu
Rozdział 15 - Poznaj Malików
Rozdział 16 - Inny chłopak
Rozdział 17 - Niespodziewane
Rozdział 18 - Jestem w drugiej kategorii
Rozdział 19 - Friendzone jest do dupy
Rozdział 20 - Nocowanie
Rozdział 21 - Potrzebuję pomocy
Rozdział 22 - Czas na ruch
Rozdział 23 - Zniszczyłeś mnie
Rozdział 24 - Pozwól mi cię kochać
Rozdział 25 - Nauczka
Rozdział 26 - A co z twoim bratem?
Rozdział 27 - Jesteśmy tylko przyjaciółmi
Rozdział 28 - Zaza
Rozdział 29 - Ciężki dzień
Rozdział 30 - Kocham cię
Rozdział 31 - Kłótnia
Rozdział 32 - Wrócę tam
Rozdział 33 - Bokserki i kłamstwa
Rozdział 34 - Zgoda
Rozdział 35 - Za niedługo
Rozdział 36 - Tylko nie to znowu...
Rozdział 37 - Pierwsza kłótnia
Rozdział 38 - Wyjątkowa dziewczyna
Rozdział 39 - Najwyższy czas, żeby powiedzieć prawdę
Rozdział 40 - Witaj w rodzinie!
Rozdział 41 - W końcu wszystko jest w porządku
Rozdział 42 - Wprowadzisz się?
Rozdział 43 - Wspólne
Rozdział 44 - Trasa
Rozdział 45 - Złe nawyki
Rozdział 46 - Naprawię cię
Rozdział 47 - Dokładnie taką jaką jesteś
Rozdział 48 - Przeczucie
Rozdział 49 - Zdrada?
Rozdział 50 - Proszę
Rozdział 51 - Walcz o nią!
Rozdział 52 - Wciąż
Rozdział 53 - Zemsta?
Rozdział 54 - Obiecałeś mi
Rozdział 55 - Po prostu się poddaj
Rozdział 56 - Telewizja
Rozdział 57 - Skłonna by spróbować
Rozdział 58 - Nowy związek
Rozdział 59 - Wszystko przepadło
Rozdział 60 - Pójdę
Rozdział 61 - Wróciłaś do mnie
Rozdział 62 - Znów moja
Rozdział 63 - Plan
Rozdział 64 - Liściki
Rozdział 65 - Pamiętam to
Rozdział 66 - Zostanie
Rozdział 67 - Za późno
Rozdział 68 - To moja wina
Rozdział 69 - Ciemność
Rozdział 70 - Wybudzenie
Rozdział 71 - Cud
Rozdział 72 - Prawda
Rozdział 73 - Powrót do normalności
Rozdział 74 - Lęk
Rozdział 75 - Zła decyzja
Rozdział 76 - Gdzie wszystko się zaczęło
Rozdział 77 - Milion razy tak
Epilog - Gdzie teraz jesteśmy
Bulletproof
January | Tłumaczenie // z.m

Rozdział 14 - W końcu to powiedziałam

4.2K 198 3
By cheezzaaa

- C-co?- zapytałam zmieszana.

Zaśmiał się.

- No to tak, moje dwie siostry, Safaa i Waliyha, są tak jakby twoimi największymi fankami, więc pomyślałem sobie, że może będziesz chciała pojechać ze mną i zrobić im niespodziankę. Nie było mnie w domu od dłuższego czasu, więc chcę im to wynagrodzić. Co ty na to?

- Nie... nie wiem, Zayn...

- Proszę?- słyszałam jak się uśmiecha.

- Dobrze. Kiedy jedziemy?- odparłam, poddając się.

Westchnął z ulgą.

- Jutro w południe. To czterogodzinna podróż i chcę tam jechać samochodem. Tak będzie zabawniej.

- Jak długo planujesz tam zostać?- zapytałam.

- Cóż, skoro oboje mamy przez następne 5 dni wolne, myślałem że możemy zostać na trzy. Pasuje ci?- upewnił się.

- Taa, jasne, wspaniale. W takim razie ustalone. Wyjeżdżamy jutro w południe. Napiszę do ciebie jak skończę brać prysznic. Okej?

- Jep. Baw się dobrze pod prysznicem- zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam.

- Pa, Zayn- i rozłączyłam się.

W tym momencie wrócili właśnie Ruby i Harry. Powiedziałam im o moich planach z Zaynem, którymi byli zaskoczeni. Harry powiedział, że nie będzie się odzywał do Zayna, ponieważ ten nie zaproponował mu, żeby z nami pojechał.

Pobiegłam pod prysznic, bo nie chciałam odpowiadać na pytania Ruby.

Na szczęście, kiedy skończyłam, już spali. Rozmawiałam z Zaynem i poszłam spać z największym uśmiechem na twarzy.

Rano spakowałam swoje rzeczy. Nie spakowałam dużo, jedynie torbę z jakimiś ciuchami i kosmetykami. Harry wyszedł po śniadaniu i wiedziałam, że będę musiała odpowiedzieć na pytania mojej najlepszej przyjaciółki.

- Więc, jak to się stało, że jedziesz poznać rodzinę Zayna?- zapytała, szczerząc zęby w uśmiechu.

Przewróciłam oczami.

- Mówiłam ci Ruby. Chce zrobić swoim siostrom niespodziankę. To wszystko. To nie tak, że przedstawi mnie jako swoją dziewczynę.

Zaśmiała się.

- No dalej, Chelsea. Powiedz mi prawdę. Lubisz go, co nie?

Zarumieniłam się.

- Co? Nie!

Pokręciła głową.

- Przysięgnij!

- Wiesz, że nie robię takich rzeczy- powiedziałam zirytowana.

- Więc, to znaczy, że go lubisz- postawiła na swoim.

- Ruuuuubyyyy!!- zaskomlałam.

- Cheeeeelseeeeeaaaa!!- odpowiedziała tym samym tonem.

- Ugh, w porządku! Lubię go bardziej niż przyjaciela. Zadowolona?- odparłam, wyrzucając ręce w powietrze.

- HA! Wiedziałam!- wykrzyczała.- Dlaczego nie chciałaś mi powiedzieć?

- Nie wiem. Nie byłam pewna. Tylko że to wszystko jest do dupy, bo podoba mu się inna dziewczyna- powiedziałam smutno.

- Zwariuję przez ciebie z tą dziewczyną. Wiesz jak ma na imię? Pokazał ci jakieś zdjęcia z nią? Czy w ogóle coś o niej wiesz?- zapytała sfrustrowana.

- Nie, ale nie sądzę, że powinnam.

- Naprawdę?- odparła sarkastycznie.- Chelsea, pokazał ci swoje sekretne miejsce pierwszego dnia, kiedy cię poznał. Nie sądzisz, że powiedziałby ci o niej coś więcej do tej pory?

Wzruszyłam ramionami.

- Dokładnie. Uwierz mi, nie ma żadnej wyjątkowej dziewczyny. Nie wiem co chodzi mu po głowie, ale nie podoba mu się żadna inna dziewczyna. Każę Harry'emu dowiedzieć się o niej czegoś więcej- powiedziała.

- Nie!- prawie krzyknęłam.- Nie mów Harry'emu. Wiesz, że nie potrafi dochować tajemnicy, szczególnie jeśli chodzi o jego kumpla z zespołu. Nie chcę, żeby Zayn się dowiedział. Właściwie to, nie chcę mówić nikomu!

- Ale, Chelseeeeaaa, w taki sposób dowiemy się więcej!- błagała.

- Nie, Ruby. Mówię serio! Nie mów Harry'emu ani nikomu innemu!- ostrzegłam ją.

- Ugh! W porządku! Wygrałaś! A co z Dani i El? Jesteśmy z nimi dosyć blisko. My w sumie znamy ich sekrety. Myślę, że powinny wiedzieć.

Wzruszyłam ramionami.

- Taa, myślę, że im powiem.

Zayn's POV

Zapukałem do drzwi dziewczyn. Otworzyła Ruby.

- Malik! Wejdź!- przywitała mnie.

- Hey, Rub!- przytuliłem ją i wszedłem do środka. Poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie.

- Too, jak długo planujecie zostać w Bradford?- zapytała, siadając koło mnie. Miała na twarzy najszerszy z szerokich uśmiechów, ale nie wiedziałem dlaczego.

- Ymm, trzy dni, a co?

Wzruszyła ramionami.

- Nic. Możecie zostać dłużej, jeśli chcecie- powiedziała.

I właśnie w tym momencie pojawiła się Chelsea. Miała na sobie prostą jasnofioletową sukienkę, dżinsową kurtkę i czarne conversy. Boże, wyglądała ślicznie.

Pocałowałem ją w policzek.

- Gotowa?

Przytaknęła.

- Taa, chodźmy.

Przytuliliśmy jeszcze Ruby na pożegnanie i wyszliśmy. Droga była długa, ale nie nudziłem ani przez chwilę. Śpiewaliśmy dużo, opowiadaliśmy sobie kawały. Nieźle się bawiłem. Kochałem fakt, że była w stanie sprawić, że cieszyły mnie najmniejsze rzeczy na świecie.

Przyjechaliśmy do Bradford pod wieczór. Wszedłem do domu, ale powiedziałem Chelsea, żeby została za mną i nie wychylała się zza drzwi.

- Maaaamooo, dzieeeewczyyynyyy, gdzie jesteście?- wykrzyczałem po wejściu do środka.

Safaa pojawiła się pierwsza, biegnąc w moim kierunku.

Zaśmiałem się i schyliłem, żeby złapać ją w ramiona.

- Cześć, mój mały aniołku. Jak się masz?- zapytałem, kiedy się od siebie odsunęliśmy.

Przytuliła mnie ponownie.

- Jak zawsze. Tęskniłam za tobą.

- Aww, ja też za tobą tęskniłem- powiedziałem, całując ją w policzek.

W tym momencie przyszła Waliyha i również ją przytuliłem.

- Hej, Wal. Jak się masz?- zapytałem, całując ją w czoło.

- Hej, bad boy'u. Tęskniłam za tobą. Nie zadzwoniłeś rano, więc myślałam że już nie przyjedziesz- powiedziała, kiedy się od siebie oderwaliśmy.

- Obiecałem ci, że przyjadę. Dotrzymuję swoich obietnic, pamiętasz?- odparłem, uśmiechając się.- Gdzie są mama i Doniya?

- Tutaj, młodszy braciszku- Doniya odpowiedziała, śmiejąc się idąc wzdłuż holu.

Zawtórowałem jej i przytuliłem ją oraz mamę.

- Zayn, maleństwo, jak tam u ciebie?- mama zapytała, głaszcząc mnie po plecach.

- Dobrze, mamo, ale nie nazywaj mnie już maleństwem.

Wszyscy zaśmiali się na mój komentarz. Byłem zażenowany, że Chelsea teraz wie, że moja mama wciąż nazywa mnie "maleństwem".

- W każdym razie, Safaa i Waliyha, mam dla was niespodziankę- powiedziałem, uśmiechając się.

Twarz Safay się rozpromieniła.

- Naprawdę? Jaką niespodziankę?

Wyszedłem i przyprowadziłem Chelsea zza drzwi.

- Cześć!- powiedziała, machając do nich.

Cała czwórka stała w holu z szokiem wymalowanym na twarzy.

Continue Reading

You'll Also Like

52.3K 1.3K 18
Tytuł mówi sam za siebie :)
66.2K 3.6K 122
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
1.7K 101 11
Historia ta powstała po tym jak przeczytałam pierwsza część tej serii. Teraz widzę, że niektóre wątki mogą być trochę podobne jak w tej prawdziwej we...
112K 4.3K 34
North Beach Academy to elitarna szkoła dla oryginalnych uczniów. Nie chodzą tu wielkie umysły, dzieci polityków czy celebrytów, a młodzież z nadprzyr...