Zapach Pomarańczy | Blaise Za...

By lilyney

4.8K 362 59

Hestia Stewart zawsze była charyzmatyczną i wesołą dziewczyną, mimo, że jej rodzice i przyjaciółki często daw... More

Najpierw Przeczytaj!
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20

Rozdział 15

116 13 1
By lilyney

Lekcja transmutacji ciągnęła się bez końca. Hesta oparła głowę na dłoni, starając skupić się na tłumaczeniach profesor McGonagall. Było to niezwykle trudne. Czuła okropne zmęczenie i oczy same jej się zamykały. W końcu zabrzmiał wyczekiwany dzwon.

- Panno Stewart, proszę zaczekać chwilę - powiedziała profesor McGonagall. Hestia podeszła do biurka - Oceniłam twoje ostatnie wypracowanie i po raz pierwszy muszę ci powiedzieć, że się nie przyłożyłaś - nauczycielka wyciągnęła jej wypracowanie, na którym widniało N. Dostałam nędzny. Po raz pierwszy w życiu dostała nędzny. Czuła jak świat  zaczyna się kręcić - Wiem, ze to pierwsza taka ocena i dam szanse to poprawić. Chcesz zostać uzdrowicielką, prawda? - Hestia ledwie kiwnęła głową - To ciężka praca. Musisz się bardzo przyłożyć, żeby zostać uzdrowicielką.

- Zdaję sobie z tego sprawę, pani profesor - powiedziała wciąż wpatrując się w ocenę.

- Wierzę, że się pani uda. Możesz już iść. Masz czas do poniedziałku - odparła profesor McGonagall.

- Dziękuję - powiedziala cicho i wyszła z klasy.

Miała ledwie trzy dni na napisanie porządnego wypracowania. Wziaz nie wierzyła, że dostała N. Poświęciła tyle lat nauki i nie chciała się teraz poddać. Chciała zostać uzdrowicielką. Nie widziała innej opcji w swoim życiu.

- Co się stało? Dziwną masz minę - zapytał Theo, kiedy usiedla w Wielkiej Salii przy stole slizgonow. Blaise wpatrywal się w nią.

- Dostałam nędzny - wyszeptała chowając twarz w ręce. Theo wydobył z siebie zduszony okrzyk.

- Ty nigdy nie dostałaś N - szepnął Theo.

- Właśnie wiem - wymamrotała w ręce.

- Nic się nie stało, Hesta. To tylko jedna zła ocena - powiedział Blaise kładąc dłoń na jej plecy.

- Właśnie. Ja zawsze dostaje N - dodał Theo.

- Chcę zostać uzdrowicielką. Nie zostaną nią, kiedy będę miała N - powiedziała - Mam czas do poniedziałku, żeby napisać lepsze wypracowanie.

- Masz na sobie za dużo presji - stwierdził Blaise.

- Musisz się trochę rozerwać. Robimy imprezę jutro...

- Nie mam czasu na imprezowanie, Theo! Muszę się uczyć - odparła, gwałtownie się podnosząc

- Tego się nie spodziewałem po tobie - powiedział Theo wstając z ławki.

- Nie przejmuj się nic. On tylko drmatyzuje - powiedział Blaise podnosząc rękę, żeby zmyć jej rozmyty tusz spod oczu - Ale naprawdę powinnaś przyjść. Potem będziesz myśleć tylko o tym wypracowaniu. Poprawisz to.

- To się ze mną stało, Blaise?

- Nic. Jesteś przemęczona, to wszystko. Masz na sobie za dużo presji - powiedział gładząc ją po plecach.

- Muszę iść na zaklęcia - powiedziała wzdychając i wstając z ławki.

- Nic nie zjadłaś.

- Zjem później. Nie przejmuj się mną.

***

Imprezy ślizgonów zawsze były głośne i było tam mnóstwo uczniów. Oczywiście ktoś zawsze pilnował czy nie idzie żaden nauczyciel. Zazwyczaj byli do Crab albo Goyle. Hesta przyszła z niechętnie. Zaczęła już pisać wypracowanie, ale nie poszło jej zbyt dobrze i chciała wywalić pergamin za okno. Ale nie mogła nie iść, a widząc Draco Malfoya, który tego roku rzadko bywał na imprezach, wiedziała, że nie mogła tego przegapić.

Blaise wypił o wiele za szybko ognistą whisky, co świadczyło tylko tym, że nie minęły nawet dwie godziny, a on już kołysał się na boku. Złapał Heste i pociągnął ją do tańca. Ich twarze były dość blisko siebie i Hesta czuła zapach jego perfum i alkohol. Dłoń Blaise przyjechała po ciele Hesty i zatrzymała się na jej talii. Przeszły ją przyjemne ciarki.

- Nie chcesz usiąść? - zapytała trzymając go.

- Nie. Wszystko jest dobrze - powiedział uwieszajac się na Hestii - Pięknie dzisiaj wyglądasz. Zawsze ładnie wyglądasz.

- A ty jesteś pijany, Blaise - powiedziała śmiejąc się - Pójdziemy usiąść.

- okej - mruknął i usiedli na kanapie. Blaise opadł głowę na jej głowę i zaczął bawić się jej dłonią. Hesta podała mu wodę, którą wziął do ręki, ale zaraz po tym odstawił na stolik i ruszył w stronę Theo. Obok niej usiadł Draco.

- Trochę przesadził - powiedzial Draco. Miał wymalowane rozbawienie na twarzy.

- Spodziewałam się tego bardziej po Theo - powiedziała, a Draco się zaśmiał odwracając się do nich. Tak naprawdę patrzył na Bryce wirującą obok Blaise'a i Theo.

- Oboje przesadzili - powiedział i sięgnął po dwa kubki, do których nalał Ognistej. Jeden podał Heście - Słyszałem co ci powiedziała profesor McGonagall. Nie przejmuj się nią.

- Ostatnio kiepsko mi wszystko idzie - wyznała - Jakbym nie była sobą.

- Mi też. Nie nadążam za tym wszystkim - wyznał - Za dużo się dzieje.

- Ten cały rok jest jakiś dziwny - powiedziała, a Draco kiwnął głową.

- Czasem mam ochotę cofnąć się w czasie i uciec od tego wszystkiego - wyznał i wstał z kanapy - Idę po nich. Ktoś musi ich ogarnąć.

***

Cała niedzielę spędziła pisząc wypracowanie dla profesor McGonagall myśląc nad każdym zdaniem. Przylożyła się do tego. Skupiła na tym całą swoją uwagę. Naprawdę jej zależało na karierze uzdrowiciela. Kiedy w końcu skończyła pisać wypracowanie weszła do pokoju wspólnego slizgonów. Całą trójka siedziała na kanapie na ich twarzach było widoczne zmęczenie.

- Skończyłaś? - zapytał Blaise, kiedy usiadła obok niego. Na jego twarzy były widoczne sińce.

- Tak. Draco, mogłabyś przeczytać? Jesteś najbardziej krytyczny - powiedziała podając blondynowi pergamin.

- Skoro tak mówisz - powiedział biorąc pergamin.

- Przesadziłeś trochę wczoraj, co? - powiedziała Hesta szturchając Blaise'a ramieniem.

- Nic nie mów - mruknął. Hesta zaśmiała się i położyła głowę na jego ramieniu.

- Jak dla mnie wszystko jest dobrze. Jeśli tego nie przyjmnie to znaczy, że zgłupiała - powiedział oddając jej pergamin.

Jej starania nie poszły na marne. Dostawała z tego wypracowania wybitny i w końcu przestała czuć wyrzuty sumienia za tamta ocenę.

Continue Reading

You'll Also Like

26K 1.3K 46
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
43.9K 1.8K 36
Szybko możemy kogoś znielubić, ale ... równie szybko możemy kogoś polubić, prawda?
5.1K 579 32
"Nie jestem już dzieckiem do cholery zrozum to wreszcie jestem prawie pełnoletni i mam prawo umawiać się z kim chce, to jest moje życie więc się odpi...
51.7K 1.9K 43
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...