Daj mi umrzeć

By Zuz908

642K 38.9K 6.9K

Dziewczyna imieniem Anastazie spotyka legrndarnego mordercę -Jeff'a the Killer, który o dziwo, nie zabija jej... More

#1
#2
#3
Clockwork
#4
#5
#6
#7
Liebster Awards
#8
#9
Liebster Awards
Wyzwanie dla Was
ROZDZIAŁ 10+1000 WYŚWIETLEŃ
#11
Liebster Awards....znowu
#12
#13
Pytanie
#14
#15
#17
#18

#16

18.6K 1.2K 56
By Zuz908

Z.P.W Jeff'a
Szedłem po szarej, brudniej ulicy. Wpatrzony w czubki swoich podartych tenisówek, wlokłem się od godziny w tym samym miejscu. Łaziłem po tej samej ulicy już nie wiem który raz, oczekując, że w jakiś cudowny sposób znajdę sposób. Sposób, żeby znaleźć Anastazie.
-Masz coś?-zapytała Clockwork, wchodząc wolno w uliczkę. W odpowiedzi kopnąłem zgniecioną puszkę na drugi koniec ulicy. Westchnęła zrezygnowana.
-Przykro mi, Jeff.-powiedziała, kładąc mi rekę na ramieniu. Wszystkim brakowało dziewczyny. Do poszukiwań przyłączyli się nawet proxy, choć ledwo ją znają. Może dlatego, że Alice okazała się zwykłą suką.
-To moja wina.-wyszeptałem, tępo wpatrując się w przestrzeń.
-Nie mów tak...-zaczeła.
-Nie!-wydarłem się-to moja wina, słyszysz?! -schowałem twarz w dłoniach. Do oczu napłyneła przezroczysta ciecz. Bez mojej wiedzy spływała po policzku.
-Cholera-wysapałem, ocierając łzy rękawem. Clocky patrzyła na mnie ze współczuciem. Potem jej oczy -a właściwie oko - zabłysneły wesołymi iskierkami.
-Wiem!-krzykneła wesoło.
-Co?
-Wiem gdzie jest Ana! -pociągneła mnie za rękaw bluzy. Przystaneła przy sklepie z lalkami. Patrzyłem na nią, jak na debila.
-Po prostu tam wejdź -powiedziała.
-Tam jest Ana?
-Tak myślę. -to mi wystarczyło. Drżącymi rękoma otworzyłem drzwi z tabliczką z napisem open. Zamarłem, kiedy ujrzałem Anastazie. Siedziała na brązowym, brudnym od czerwonej cieczy fotelu. Ubrana w czarno-białą, gotycką sukienkę, wpatrywała się w okno, otoczona przez lalki. Jej białe włosy swobodnie opadały na ramiona. Kiedy przekręciła głowę przeszły mnie ciarki. Zrobiła to tak, jakby sama była lalką.
-Czego szukasz?-zapytała cicho.
-Czego szukasz?!-zapytałem zszokowany -ciebie! Szukam cię od tygodni!
-Nie potrzebnie. -powiedziała obojętnym tonem. Mój wzrok powędrował na jej dłonie. Na palcu widniał zaręczynowy pierścionek.
-Ale nadal go nosisz.-stwierdziłem. Dziewczyna drgnęła. To ją wyróżniało z pośród tych wszystkich porcelanowych panien - ona miała uczucia.
-Wróćmy do domu -poprosiłem, rozkładając ręce. Miałem nadzieję, że rzuci mi się w ramiona, ale ta zrobiła kompletnie coś innego. Wstała gwałtownie z fotela. W oczach miała łzy.
-Mam wrócić z tobą do domu?!-krzykneła. Wzięła głęboki wdech i trochę się opanowała.
-Tu jest mój dom.-oznajmiła, prostując się.-masz przecież Alice.
Staliśmy w milczeniu, mierząc siebie wzrokiem.
-Czyż nie?-oczekiwała odpowiedzi. Uśmiechnęła się chytrze.
-A może nie? No nie!-zaśmiała się głośno -Wielka Alice cię porzuciła.-skuliła się, łapiąc za brzuch. Jej śmiech obijał się echem po pomieszczeniu.
-Nie jesteś moją Anastazie.
-Nie -przyznała -twojej Anastazie nie ma. Jest Doll.-wyprostowała się dumnie. Zaplotła ręce za plecami i ruszyła do okna. Stałem tam przez chwilę, patrząc na jej białe włosy. Po mojej głowie odbijały się słowa Any. Anastazie nie ma. Jest Doll.
-Albo wiesz co?-odwróciła się radośnie-chcę ci coś pokazać. Wzkazała ruchem dłoni, żebym szedł za nią. Zeszła do jakiegoś pokoju, nucąc jakąś przedszkolną piosenkę. Pokój był brudny i szary. Ściany i podłoga były ubrudzone krwią. Śmierdziało zwłokami. Kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, zrozumiałem dlaczego. W kącie leżały ciała młodych chłopaków. Byli może w moim wieku. U każdego widniał wycięty uśmiech, taki jak u mnie.
-I co?-zapytała. Podeszła do mnie.
-Zadowolony?-wyszeptała -Anastazie nie ma. To przez ciebie.
Odepchnąłem dziewczynę od siebie. Ta upadła z głośnym hukiem. Wybiegłem stamtąd z towarzyszącym śmiechem Anastazie.

Z.P.W Anastazie
Popchnął mnie, a ja upadłam na ziemie, jak szmaciana lalka. Pomimo tego śmiałam się, kiedy uciekał. Kiedy usłyszałam dźwięk zatrzaskanych drzwi natychmiast przestałam. Podniosłam się i otrzepałam niewidzialny pyłek z sukienki. Przybierając obojętny wyraz twarzy weszłam na górę. Wchodząc po ostatnim stopniu zakręciło mi się w głowie i runełam jak długa.
-Sama się tu zamknęłaś. -odwróciłam głowę w poszukiwaniu tego głosu. Nikogo nie było.
-Sama się tu zamknęłaś.
-Zamknij się -warknęłam, nawet nie wiedząc do kogo. Próbowałam wstać, ale uniemożliwiły to nieznośne szepty w mojej głowie. Zatkałam uszy rękoma i przycisnęłam głowę do podłogi. Niewyraźne rozmowy, krzyki, prośby rozsadzały mi łeb.
-Zamknąć się!-krzyknełam przez łzy. -Morda! Morda!-darłam się, próbując uciszyć głosy. Kiedy ustały, przeczołgałam się powoli na środek pokoju z lalkami. Dysząc ciężko wyszeptałam tylko ciche:
-Przepraszam.
************************************
A co, wy myśleliście, że od razu wszystko będzie w porządku? Ha, ha. Trochę się nad wami pomęczę ^^ Jestem zua. A w mediach taka mrraśna Anastazie... znaczy Doll XD

Continue Reading

You'll Also Like

224K 8.2K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...
11.8K 587 19
Bo takie "zing" zdarza się tylko raz... w większości to jest FLUFF, lecz wystąpują wrażliwe tematy, te rozdziały będą oznaczone ! BRAK scen 18+, mogą...
6.2K 208 25
Życie Hailie z rówieśnikami w szkole układa się wspaniale, ma ona kochającą mame i babcie u których zawsze może liczyć na wsparcie. Pewnego dnia wszy...
6.6K 347 21
Co gdyby to Hailie wychowała się z ojcem a chłopcy z Gabrielą? Co gdyby to oni stracili matkę? Co gdyby Hailie miała córkę w wieku 19 lat? Co gdyby t...