Marzenia.
Marzę dużo i marzę często. Po ciężkim dniu marzę o kąpieli i ciepłym łóżku. W trakcie 6 godziny zajęć, kiedy jestem bez śniadania i bez choćby jabłka w torbie marzę o dobrym obiedzie. Po stresującym tygodniu marzę o relaksie w weekend. Kiedy zobaczę ekstra kieckę marzę, żeby na moim koncie zmaterializowały się pieniądze na jej kupno. Marzę o tym, by zrzucić zimową oponę. Marzę o tym, by przejechać całe Stany Zjednoczone, żeby znaleźć pracę na wakacje czy żeby ojciec zaczął o siebie dbać tak, jak powinien.
Ale przede wszystkim marzę o tym, żeby mi się w życiu ułożylo i żebym była szczęśliwa. Marzę o założeniu rodziny, może jeszcze nie dziś, ale za kilka lat. Marzę o dobrej pracy, która pozwoli mi tę rodzinę utrzymywać. Marzę o tym, by moja rodzina trzymała się razem i by moi bliscy żyli jak najdłużej w zdrowiu i w miłości. Marzę o tym, by za kilkadziesiąt lat być zadowoloną z tego, jak i z kim przeżyłam swoje życie. By być otoczoną ludźmi któych kocham i którzy kochają mnie.
I marzę o tym, by to marzenie się spełniło.