012.

66 5 0
                                    

Miłość.

Ach... Temat rzeka.

Kiedy zobaczyłam po raz pierwszy tą notkę myślałam, że rozpiszę się tu i nie będę potrafiła skończyć. Teraz nie wiem co pisać.

Czy byłam kiedyś zakochana? Tak, byłam. Dwa razy. W zasadzie, nadal jestem, chociaż to już chyba nie ma znaczenia. I właśnie tu jest haczyk...

Bo miłość, jeśli jest odwzajemniona, jest najpiękniejszym uczuciem na świecie. Oczywiście, są dni lepsze i dni gorsze, ale jeśli się kocha, zniesie się wszystko.

Gorzej, jeśli miłość jest nieodwzajemniona. Nie wiele jest gorszych rzeczy, uczuć od tego. Zwłaszcza, jeśli z etapu miłość-milość, przechodzi się na miłość-obojętność. Ale cóż, tego nikt nie przewidzi. Trzeba zaryzykować, dać z siebie wszystko, ufać sobie i liczyć, że się ułoży. Czasem się układa.

Jeśli chodzi o nastoletnie miłości, to nie rozumiem tego "parcia" na miłość. Kiedy 15-16 latki (lub mniej) lamentuja z powodu braku chłopaka, miłości. Na miłość trzeba czekać, a na pewno przyjdzie. Nie ma sensu szukanie jej na siłę. Ja po raz pierwszy zakochałam się w wieku 20 lat. To była moja pierwsza miłość, mój pierwszy poważny związek i chociaż już się zakończył, to uważam, że warto było czekać. Bo na miłość zawsze warto czekać.

Nothing wrong → DixiesMindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz