*Godzina 23*
Wymknęłam się z domu przez kuchenne drzwi . Szłam w kierunku parku . Gdy doszłam na miejsce szukałam chłopaka . Po chwili zauważyłam go siedzącego na ławce i patrzącego w księżyc. Nie pewnym krokiem do niego podeszłam.
Louis: O hej , usiądź .
Madison : Dobra , to o czym chciałeś ze mną pogadać?
Louis : Zaraz ci powiem tylko usiądź .
Madison: No dobrze *usiadła *
Louis : Wiesz no , bo ja . Zdaję sobie sprawę , że jesteś na mnie zła. Jest mi tak okropnie głupio za to co zrobiłem , ale mam nadzieję że mi wybaczysz .
Madison : Louis ja nie wiem czy mogę ci drugi raz zaufać.
Louis : Ja wiem , ale możesz mi zaufać . Wiem , że to trudne ,ale uwierz mi proszę.
Madison : No dobrze wybaczam ci ...
Louis : Naprawdę ?!
Madison : Tak naprawdę.
Louis : Dziękuje Madd !!! *chłopak wstał z ławki i podskoczył *
Madison : No już się uspokój . A teraz muszę wracać do domu , bo jeszcze 2 dni i szkoła.
Louis : No tak zapomniałem , W takim razie do zobaczenia w szkole .
Madison : Do zobaczenia.
2 dni przed rozpoczęciem się roku szkolnego minęły Maddison normalnie. Odpoczywała , rozmawiała z Millie i Louisem przez telefon. Niestety tata naszej głównej bohaterki musiał jechać na delegację i wróci dopiero na święta . Z Vinnim ani Maddison ani Will nie mają kontaktu i nie wiedzą co się z nim dzieje . Więc dziś jest pierwszy dzień Maddison w nowej szkole ...
Maddison : Dzień dobry chciałabym odebrać książki i klucze do szafki .
Pani Jones (sekretarka) : Imię i nazwisko
Madison : Madison Clark.
Pani Jones : A to ty . Tam leżą . *wskazała na stolik*
Madison : Dziękuje , do widzenia.
Pani Jones : Do widzenia .
Wyszłam z sekretariatu i kierowałam się w stronę mojej szafki . W końcu po prawie 15 minutach szukania znalazłam swoją szafkę . Pakowałam książki do szafki , gdy obok mnie pojawiła się znajoma twarz .
Louis : Hej jesteś nowa ?
Madison : Louis nie zgrywaj głupka
Louis : Dobra , choć pokaże ci wszystko .
Madison : No dobrze , ale najpierw pokaż mi salę od biologii .
Louis : Masz teraz biologię ?
Madison : Nie tylko chcę zobaczyć gdzie jest , bo zawsze jestem ciekawa jak wygląda .
Louis : No dobra choć , myślałem , że mamy razem lekcje.
Madison : No to się myliłeś .
Louis oprowadził mnie po całej szkole i przez to spóźniłam się na fizykę . Fizyka w poniedziałek o 8 rano nie zapowiada się jakoś super . Z opowiadań Lou facet od fizyki jest okropny .
Madison : Dzień Dobry , przepraszam za spóźnienie nie mogłam znaleźć klasy.
Pan Robinson ( gość od fizyki ) : Nic się nie stało teraz siadaj z Violet
Madison : Oczywiście.
Violet : Hejka jestem Violet , a ty jak się nazywasz ?
Madison : Madison
Violet : Masz moje wymarzone imię . Mogę mówić na ciebie Madd ?
Madison : Jasne
Violet : A właśnie poznałaś już kogoś ?
Madison : Yyy znaczy już wcześniej poznałam Louisa i Millie Partridge.
Violet : Tego Louisa !
Madison : Tak ..
Violet : Ale miałaś okazję on nie gada z byle kim . Coś ci powiem ok ?
Madison : No dobrze.
Violet : To jest mój crush .
Madison : Fajnie
Violet : Uduszę każdą osobę , która się do niego zbliży chociaż na kawałek .
Madison : Dobra wiesz ja się skupię na lekcji .
Violet : No ja też .
*Nie no to jest trochę chore*
Po fizyce poszłam na stołówkę , bo tam umówiłam się z Millie . Stołówka była podzielona na tak zwane grupki . Przy jednym siedziały plastiki , przy kolejnym kujony , przy następnym sportowcy , a przy jeszcze innym odludki . Zauważyłam Millie siedzącą samą przy jednym wolnym stoliku . Bez wachania się do niej dosiadłam .
Madison : Hejka czemu siedzisz sama ?
Millie : Moi znajomi wybrali nie jaką Annie .
Madison : A co z nią ?
Millie : Jest to była Louisa i wciąż jest o niego zazdrosna . Ale to nic , bo przespała się z połową chłopaków z naszej szkoły . Na szczęście Louis szybko się opamiętał i z nią zerwał . Ale teraz gdy ona widzi go z jakąkolwiek dziewczyną to do niego podchodzi i mówi do niego coś typu ,,Kotku '' , ,,Rybko'' albo ,,Papużko''.
Madison : No to nieźle
Louis : Siema dziewczyny o czym gadacie ?
Millie : Temat to twoja ex
Louis : Nic nie mów. Madison mogę cię przytulić?
Madison : Tak , ale czemu nie musisz się pytać .
Louis : Zaraz zobaczysz .
*Lou przytula Madd*
Annie : Cześć Papużko , jak tam wakacje? Posuń się nowa .
Madison : Nie posunę się . Bo co możesz mi zrobić.
Annie : Zobaczysz
*wylała sok porzeczkowy na Madd*
Madison : Coś ty zrobiła!
Annie: Ostrzegałam *za śmiała się szyderczo *
Madison pobiegła do łazienki .
Louis : Przesadziłaś . Mówiłem ci żebyś się ode mnie odczepiła.
Louis pobiegł za Madison.
* w łazience *
Byłam cała brudna od tego pieprzonego soku . Nie miałam nic na przebranie . To był mój pierwszy dzień , a cała szkoła się już ze mnie śmiała. Nagle do łazienki wbiegł Louis z ubraniami w ręce .
Louis : Dam ci moje dresy i tą bluzę co mam na sobie .
Madison : Nie Louis nie dawaj mi bluzy .
Louis : Nie przesadzaj ubieraj .
Madison : Dziękuje .
Louis : A ja przepraszam .
Madison : Lou to nie twoja wina .
Louis : Lou ?
Madison : Tak mi się bardziej podoba.
Louis : Powinnaś coś wiedzieć ...
Madison : Ty też powinieneś .
Louis : To może powiem razem na raz ?
Madison : Dobra pomysł .
Razem : Kocham cię!
Madison : Czekaj co ?! Ty mnie kochasz ?
Louis : Kocham cię Madison . Myślałem , że mnie wyśmiejesz .
Madison : W życiu !
Louis : Wiem , że nie jest tu zbyt romantycznie ale ...
Madison : Tak Lou zostanę twoją dziewczyną.
Louis : Kocham cię
Madison : Ja ciebie też .
Ciąg dalszy nastąpi ....