To skomplikowane

By borussiavogue

22.4K 533 33

Koniec części pierwszej i początek kontynuacji More

PROLOG
ROZDZIAŁ PIERWSZY
ROZDZIAŁ DRUGI
ROZDZIAŁ TRZECI
ROZDZIAŁ CZWARTY
ROZDZIAŁ PIĄTY
ROZDZIAŁ SZÓSTY
ROZDZIAŁ SIÓDMY
ROZDZIAŁ ÓSMY
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
ROZDZIAŁ JEDENASTY
ROZDZIAŁ TRZYNASTY
ROZDZIAŁ CZNERNASTY

ROZDZIAŁ DWUNASTY

2K 47 7
By borussiavogue

William wpatrywał sie we mnie z szeroko otwartymi oczami . Łzy nadal płynęły mi po policzkach gdyż nadal nie potrafiłam się uspokoić .
- Śnił ci sie koszmar ? - spytał , wyraźnie zmieszany . Widać było , ze nie wiedział jak sie zachować .
Pokręciłam przecząco głową .
- To był piękny sen - wymamtotałam z nostalgią w głosie , ocierając nieelegancko policzka.
Zmarszczył brwi . Kiedy tak robił , na czole pojawiały sie mu dwie malutkie zmarszczki . Tak bardzo pragnelam go tam pocałować ..
- Więc dlaczego płaczesz ? - spytał z troską w głosie , delikatnie głaszcząc mnie po ramieniu.
Utkwiłam wzrok na jednym z obrazów . Przedstawiał las ujęty z górnej perspektywy . Był magiczny a zarazem niebezpieczny . Z zaciekawieniem wytęrzyłam wzrok by zobaczyć więcej szczegółów . Był tam chyba jeleń i ..
Oh Megan , Megan o czym ty w ogóle myślisz ?
Odwróciłam głowę z powrotem w stronę chłopaka . Siedział obok mnie na kanapie , widocznie zdezorientowany i może troche zaciekawiony .
- To był piękny sen.
Usta Williama ułożyły się w kształcie litery "o" .
Objęłam sie ciaśniej ramionami . Nagle zrobiło mi sie chłodniej . Myślałam że będzie mi łatwiej to z siebie wydusić .
- Byłeś w nim ty .
Uniósł brwi z zaintrygowaniem .
- Co robiłem ?
Przygryzłam wargę i uśmiechnęłam się na samo wspomnienie . Teraz albo nigdy.

- Pocałowałeś mnie - wyszeptałam ostrożnie , spuszczając głowę w dół .
Usłyszałam jak chłopak wciąga głośno powietrze . Cisza miedzy nami stała się niezręczna a ja czułam że zaraz zapadnę się pod ziemie ze wstydu . No bo co ja sobie wyobrażam . Spotkałam księcia z bajki a ja cóż by tu mowić , nie jestem jego księżniczką . Prawda jest jednak taka że się zakochalam . Nie potrafiłam juz dłużej ukrywać mojego uczucia do niego . Sprawy sie troche skomplikowały .
Will nadal sie nie odzywał dlatego też podniosłam wzrok i natrafiłam na jego spojrzenie . Oczy miał smutne , przepełnione jakby bólem i bezradnością .
Ogarnęło mnie uczucie odrzucenia . Usmiechnęłam sie ironicznie na myśl o tym jaka byłam głupiutka .
- Megan ja nie ..
- Tak , tak - przerwalam mu - Nie mozesz . Ja to rozumiem . Nie jestem dla ciebie odpowiednia no i w ogóle nic do mnie nie czujesz . Zdarza się . Ale sie nie przejmuj , jakos sobie poradzę - pociągnełam głośno nosem - Przepraszam mażę sie jak dziecko . Zapomnijmy o tym , wyobraź sobie że ta durna sytuacja nie miała sen..
Nie zdążyłam dokończyć bo Will chwycił moje nadgarstki i przytwierdził moje ręce do kanapy tak , ze nie mogłam sie ruszyć , on tymczasem ułożył ręce po dwóch stronach mojej głowy, jakby chciał zrobic pompki i zawisnął nade mną .
Wzrok miał zacięty i widać było jak na dłoni , że ze sobą walczył .

- Nigdy więcej nie mów ze nie jesteś dla mnie odpowiednia - wycedzil przez zaciśnięte zęby i wpił sie w moje usta z nadmierną siłą .
Otworzyłam szeroko buzie ze zdziwienia a on wykorzystał to jako zielone światło . Jego język wslizgnął sie do środka , biorąc w posiadanie moje usta .
Po chwili oprzytomnienia Odwzajemniłam pocałunek i wspólnie walczyliśmy w naszym erotycznym tańcu . Wplotłam mu palce we włosy i pociągnełam delikatnie za końcówki . Will wydał z siebie niski pomruk , po czym docisnął mnie jeszcze bardziej do siebie tak , że czułam jego wzwód na brzuchu .
O kurwa . William Blake , najprzystojniejszy facet świata mnie pragnął . I nie był po pijaku albo naćpany . Moje ego dodało sobie 100 punktów . Jęknełam mu prosto w usta i wyczułam ze niebieskooki sie uśmiecha .
Chyba nigdy nie calowalam sie z taką namiętnością i zaborczoscią . Czułam jego perfumy , które były dla mnie jak środki odurzające . Will uniósł mnie delikatnie i siedziałam teraz na nim okrakiem . Błądził rekami po moich plecach a mnie rozłała fala gorąca . Mogłabym dojść tylko pod wpływem pocałunku . Pożądanie z jakim mnie całował przyprawiało o zawrót głowy . Zarzuciłam mu ramiona na szyję i docisnęłam mocniej do siebie .
Zainteresowanie Williama przeniosło sie na moją szyję .
- Jestes taka piękna - wyszeptał pomiędzy pocałunkami .
Czułam że zaraz eksploduję a on nie przerywał moich tortur . Lizał i ssał moją szyje zaciskając palce na moich pośladkach a ja nie pozostając mu dłużna przycisnełam swoją kobiecość do wybrzuszenia w jego spodniach .
Syknął cicho a ja uśmiechnęłam się triumfalnie .
- Grasz nie fair - wysypał i posłał mi zadziorne spojrzenie .
- I kto to mówi - mój oddech był urwany i czułam malutkie kropelki potu pojawiającę sie na moim czole .
Siedzieliśmy tak chwile , oddychając ciężko.
Nie będąc w pełni nasycona , unioslam rękę i przejechałam delikatnie po jego zaroscie . Will przymknął powieki i wtulił się w moją dłoń .
Pochyliłam się nieco i złożyłam na jego ustach słodki pocałunek .
Westchnełam głośno . W ramionach takiego faceta mogłabym spędzić cały dzien .

Nagle ogarnął mnie smutek . To co przeżyliśmy było cudownie niesamowite , ale na jak długo ?
Przecież nie zawarliśmy żadnej umowy , nie byliśmy tez w związku . Nasz pocałunek był bardzo spontaniczny , zaspokoił potrzebę dwóch pragnących się ciał . Z tym że ja potrzebowalam go cały czas , codziennie jeszcze mocniej.
- Hej , co jest ? - spytał Will delikatnie unosząc mój podbródek , zauważając nagłą zmianę mojego nastroju .
Spojrzałam w jego smutne oczy które tak bardzo kochałam . Miał delikatne cienie pod oczami , widać że był zmęczony .
Zakochałam się w tobie Blake , nie rozumiesz ?

Pokręciłam tylko głową i powoli zsunełam się z jego kolan . Musiałam zakończyć coś , co nie miało prawa istnieć . Miedzy nami do niczego nie doszło ale mimo wszystko .. Na myśl o jego ustach błądzących po moim nagim ciele zrobiło mi sie gorąco. Pożądałam go . Chciałam żeby mnie wziął w swoje ramiona i nie wypuszczał z łóżka aż do świtu .
Skarcilam sie w myślach . Czego ty oczekujesz dziewczyno ?
- O co chodzi ? - głos Willa był jeszcze lekko zachrypnięty po niedawnych pieszczotach. Brzmiał ja moje własne lody waniliowe polane sosem karmelowym . Słodki , męski i cholernie seksowny.
Zatrzymałam się w pół kroku , nie wiedząc jak sie zachować . Byłam w rozterce . Z jednej strony pragnelam rzucić sie na niego a z drugiej jednak nie wiedziałam czy pocałunek Willa nie był tylko z litość .
Usłyszałam jak chłopak wstaje z kanapy i powoli podchodzi w moją stronę . Poczułam jego ciepły oddech na plecach .
- Żałujesz Megan ? - jego zimny ton przeszył moją duszę. Pokręciłam stanowczo głową . Tego jednego byłam pewna . Nigdy nie będę żałowała najlepszego pocałunku w moim życiu .
- A ty ? - spytałam odwracając sie w jego stronę .
Will uniósł moją brodę tak , żebym spojrzała mu prosto w jego niebieskie oczy.
- Pragnąłem tego od chwili kiedy weszłaś w samych majtkach do mojej kuchni Megan , nęcąc mnie tym swoim seksownym tyleczkiem - wychrypiał gardłowo .
O kurczaczki . Spodziewałam sie wszystkiego , ale słowa Willa mnie zaszokowały.
Przełknełam głośno ślinę .
- Serio ? - spytałam piskliwie , jak podekscytowana nastolatka . Super , prawdziwy popis dojrzałości panny Thomillson !
- Serio - stwierdził , próbując ukryć uśmiech , po czym spoważniał i dodał - Zawsze o tej samej porze rozkopujesz twoją absurdalną granicę w łóżku i wtulasz się we mnie zarzucając mi nogę na brzuch i ocierając sie o mnie prawie nagim ciałem . Nawet nie masz pojęcia jak bardzo muszę sie kontrolować żeby nie zatopić się w tobie , wbijając twoje zmysłowe ciałko w materac .
O mamusiu . Czuje że zasycha mi w gardle . Potrzebuje powietrza . Otwieram i zamykam buzie , nie będąc w stanie powiedzieć ani słowa .
- Wiec czemu czekałeś tak długo ? - no bo faktycznie troche czasu mu to zajęło .
Postawa chłopaka się zmienia . Do oczu wkrada sie tak znienawidzona przeze mnie beznamietnosc a jego szczeka zaciska sie mocniej w kurczowym uścisku . Patrzy na mnie a jego twarz pozbawiona jest emocji .
- To nie takie proste Megan. - powiedział z nonszalancja i obojętnością w głosie .
Cholernie zabolało. Odrzucenie to chyba najlepsze określenie na to , co teraz czułam . Mrugalam szybko powiekami , starając sie nie rozpłakac , ale gula w moim gardle stawała sie coraz większa .
- To całkiem popieprzone , nie sądzisz ?
Przeczesał dłońmi włosy i zaklął pod nosem .
- Nie wiesz wszystkiego Meg .
- To mnie oswieć .
- Nie moge .
- Oczywiście ze mozesz - prychnelam . - Twój problem polega na tym że nie chcesz .
Zacisnął dłonie w pięści widocznie sfrustrowany . Zamknął oczy i odetchnął głęboko chyba starając sie opanować emocje . Kiedy je ponownie otworzył nie były juz zimne jak przedtem . Bił z nich smutek i żal .

- Co mam zrobic żebyśmi uwierzyła ? - wyszeptał błagalnie . Nagle zrobiło mi sie go żal . Po mojej złości nie pozostał juz żaden ślad . Miałam ochotę go przytulić i pocieszyć . Przygryzlam wargę . Ja wiedziałam czego mi potrzeba , pragnelam tego najbardziej w swiecie .
- Kochaj sie ze mną - usłyszałam swój głos i juz wiedziałam że przepadłam .

Reakcja Williama mnie nie zdziwiła . Stał przede mną z otwarta buzią , gapiąc sie na mnie jak na nowo odkryte zjawisko . Zdążyłam juz policzyć do piętnastu , kiedy Will zaczął rozumieć znaczenie moich słów . Przejechał po moim ciele wygłodniałym wzrokiem a ja zacisnęłam nogi czując wzbierajace sie pożądanie w moim ciele.
Polizał językiem wargi po czym wydał z siebie cos na krztałt pomruku i przerzucił mnie szybko przez swoje ramie , na co ja zareagowałam piskiem .
- Puść mnie Will ! - krzyczałam , waląc pięściami w jego plecy ale on nie reagował . Co więcej skierował sie w stronę swojej sypialni i dał mi lekkiego klapsa w tyłek .
Wciągnęlam głośno powietrze. Na moje policzka wkradł sie szkarlatny rumieniec .
Chłopak wszedł do pokoju i zatrzasnąl noga drzwi po czym usiadł delikatnie na łóżko , obracając mnie w swoją stronę . Blask księżyca oswiecał jasną pościel , stwarzając magiczną aurę . Chciałam cos powiedzieć , ale William uciszył mnie swoim pocałunkiem. Wsunął język w moje usta , zmysłowo pieszcząc podniebienie . Osunełam sie powoli na jego kolana.
- Megan - wyjęczał mi w usta swoją żałość i pragnienie. Spiłam jego smak przesuwając językiem pomiędzy jego rozchylonymi wargami . Potrzebowałam go mocniej i bardziej . Warknął i pociągnął mnie mocno ku górze , tak że siedziałam teraz na nim okrakiem . Zaparło mi dech kiedy jego silne ramiona oplotły mnie w pasie i docisnęły do swojego krocza. Poczułam jak jego męskość napiera na mój brzuch .
Jeknęłam z zachwytu , próbując pochlanąć go szaleńczymi pocałunkami , a on dał mi to czego pragnęłam . Penetrował mnie swoim zwinnym językiem , cały czas pieszcząc moje piersi , stymulując je przez materiał sukienki i stanika . Pozbawiona zahamowań , tracąc nad sobą kontrolę zaczęłam sie o niego bezwstydnie ocierać , czując jak jego wzwód nabiera pokaźnych rozmiarów .
- Widzisz co ze mną robisz ? - wyszeptał do mojego ucha , przygryzyjąc i ssąc uwrażliwiony opuszek . Czułam jak mięśnie w moim podbrzuszu zaciskają się kurczowo , doprowadzając mnie na szczyt obłędu .
Wsunełam ręce pod jego koszulke i zaczęłam błądzić rekami po jego nagiej skórze . Była aksamitna a zarazem twarda w dotyku . Wyczułam zarys jego mięśni i delikatne laskotanie włosków , pokrywających jego klatkę piersiową . William jednym ruchem pozbył sie bluzki , ściągając ją przez głowę tym samym ułatwiając mi zadanie . Mogłam go teraz podziwiać w całej okazałości .
- Boże jesteś taki piękny - wyszeptałam z zachwytem . Wyglądał jak grecki bóg , wyrzeźbiony z marmuru . Pochyliłam sie do przodu by złożyć słodki pocałunek na jego klatce piersiowej . Pachniał nieziemsko jak zawsze . Mój ulubiony zapach na swiecie . Muskałam nosem jego ciemne włoski na torsie , zniżając sie coraz niżej w stronę wystającego materiału bokserkek . Jego lędzwia składały sie w literę v , co było najbardziej apetycznym widokiem jaki w życiu dano mi było oglądać . Pociągłam ostrożnie zębami za gumkę . William syknął cicho i pociągnął moją głowę do góry , ujmując ja w obie ręce , czule muskajac moją skroń.
- Nie tak szybko skarbie - powiedział przeciągle i tym samym chwycił za poły mojej sukienki , ściągając ją zwinnie zostawiając mnie w samej czerwonej , koronkowej bieliźnie . Przybiłam sobie w myślach piątkę , decydując sie na tak seksowny zestaw .
Will sprowadził moje myśli na odpowiednie tory , kiedy odchylił lewą miseczkę , uwalniając pokaźnych rozmiarów pierś . Wciągnęłam głośno powietrze kiedy poczułam jego gorący język na moim sutku . Odchyliłam głowę i poddalam się błogiemu uczuciu , które zniewalalo moje ciało .
Było mi tak cholernie dobrze . Czułam jego oddech na skórze kiedy zręcznie rozprawiał sie z moją drugą brodawką . Jednym ruchem rozpiął mój biustonosz , odrzucając go daleko na podłogę . Pomrukując z rozkoszy położył dłonie na moich piersiach , po czym zaczął je ugniatać z mistrzowską precyzją. Jęknelam i zacisnęłam mocno powieki , topiąc sie z pożądania . Kiedy Will zakończył swoje cudownie bolesne tortury byłam juz cała wilgotna . Czułam że moja kobiecość nabrzmiewa i nie moze sie doczekać kiedy w końcu poczuje go w sobie . W tej samej chwili chłopak położył mnie na łóżko , ściągając powoli stringi , zostawiając mnie skrępowanie nagą , na tle białej , satynowej pościeli .
- O tak laleczko - wymruczał z zachwytem - Taka cudowna i tylko moja .
Mówiąc to uklękł przede mną na kolanach , rozchylając moje uda . Na moje policzki wkradł sie szkarlatny rumieniec i chciałam zacisnąć z powrotem nogi ale on trzymał je mocno , poczym pochylił głowę by obdarować mnie słodkim pocałunkiem w samo serce warg sromowych .
Zawyłam z podniecenia kiedy wsunął we mnie język i zaczął lizać , ssać i szczypać mnie delikatnie zębami . Pociągnełam końcówki jego włosów , na co on zareagował ze zdwojoną siłą .
Wygięłam plecy w łuk i krzyknełam głośno , kiedy poczułam w sobie jego długi szorstki palec.
- O tak - wyjęczałam unosząc biodra w rytmie jego ruchów .
Podniósł głowę i próbował przyjąć minę niewiniątka , ale wrażenie psuł czający się w jego spojrzeniu łobuzerski przebłysk .
Czułam że orgazm zbliża się nieubłaganie , kiedy Will nagle przestał i stanął pomiędzy moimi rozchylonymi nogami , w międzyczasie ściągając z siebie dolne części ubrania . Gdy uwolnił swojego sterczącego już członka , zaschło mi w gardle . Wpatrywałam się urzeczona jak w obrazek kiedy chwycił go w dłoń i zaczął przesuwać od nasady ku końcowi . Tak bardzo miałam na niego ochotę , że aż ślinka napłynęła mi do ust.
Spojrzał mi prosto w oczy .
- Bierzesz tabletki ?
- Mhm - odpowiedziałam krótko , nie mogąc doczekać sie momentu , gdy go w sobie poczuje .
Oblizał szybko usta i nakierował swoje biodra w odpowiednią stronę . Wszedł we mnie wolno , ocierając sie o moje ścianki . Dźwięk ktory wydobył się z jego gardła był ucieleśnieniem pożądania i pragnienia . Wsunął się lekko do przodu , zmuszając moje pulsujące tkanki do rozsunięcia się dla niego .
- Proszę - wydyszałam , pocierając sutkami o jego klatkę piersiową .
- Ciii. Zajmę się tobą - powiedział czule i zaczął sie poruszać , wycofując się i wracając w perfekcyjnych pchnięciach , aż w końcu ustaliliśmy swój własny rytm . Wbilam paznokcie w jego plecy , dając upust swojemu pożądaniu . Kwiliłam i wiłam się pod nim , raz za razem wyrzucając z siebie nie określone jęki . Uprawiałam juz wcześniej seks z Davem , ale tamto można było nazwać drętwym , podręcznikowym stosunkiem z jednostronną przyjemnością w porównaniu z naszym erotycznym uniesieniem. Bez dwóch zdań kochałam się z Willem , przeżywająca najlepsze chwile w moim życiu . Nasze spocone ciała co rusz ociarały się o siebie a jego usta cały czas szukały moich , zamykając je w mokrym , zwierzęcym pocałunku .
Nie trwało to długo , kiedy poczułam znajome napięcie , gdy zbliżające się spełnienie zawładnie moim umysłem . Zadygotałam i krzyknełam z całych sił , kiedy orgazm wziął mnie w swoje posiadanie . Wszechogarniające uczucie intymnej znajomosci , połączone z chwilą obecną , gdy kochałam sie z tym wspaniałym mężczyzną całkowicie mnie oszolomiło. Byłam szczęśliwa do granic możliwości i juz wiedziałam że taki stan osiąga sie tylko wtedy , gdy twój partner nie jest ci obojętny . Kielkująca w moim sercu miłość napełniła moje płuca świeżym powietrzem , pozwalając zaczerpnąć zyciodajnego oddechu . Jeśli to był kolejny sen , już nigdy więcej nie chce się obudzić .
Polizałam przeciągle jego napięta szyję , a on doszedł głośno , dysząc niezrozumiale moje imię .

Przepraszam , przepraszam że tak długo nie pisałam ale brak czasu i weny troche mnie ograniczyło i tak jakos wyszło :(
Osoby które piszą , napewno wiedzą ze TE sceny są bardzo trudne do opisania . Nie chciałam zeby wyszło jak rozmazanie płciowe królików , dlatego tez troche sie z tym męczyłam 🙈🔫🔫
No nic , mam nadzieje ze następne wyjdą lepiej i szybciej .
Nie wymuszam na was gwiazdek czy komentarzy , chodzi mi głownie o to zeby opowiadanie sie podobało 😅
Buziaczki 😘😘😘

Continue Reading

You'll Also Like

367K 33.2K 18
Historia Molly McCann i Aresa Hogana - spin-off dwóch dylogii: "Reguł pożądania" i "Związanych układem". Ostrzeżenie: Książka zawiera treści skierowa...
90.1K 1.9K 44
Ona - 25 letnia, seryjna zabójczyni należąca do grupy przestępczej lotos. On - 30 letni szef mafii, który wygrał ją, zastawioną przez ojca w pokerze...
64.6K 7.2K 25
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
174K 4.3K 26
Valencia Briven po kłótni ze swoją najlepszą przyjaciółką, postanawia pójść do baru by zapomnieć o tym co się wydarzyło.Tam spotyka przystojnego chło...