He X

322 9 0
                                    

        Obudziły mnie budziki ustawione dzień wcześniej. Od razu po wstaniu zobaczyłam wiadomość od Aydana "Dzień dobry miłego dnia" "Lazania z wczoraj była pyszna powiedz mamie, że jest znakomitą kucharką" od razu mu odpisałam "Dzień dobry Tobie również miłego dnia oczywiście przekażę mamie ten komplement." Taka wiadomość od razu mnie podbudziła do działania. Ogarnęłam się do szkoły napisałam mamię karteczkę "Lazania była pyszna! Przyjaciel kazał przekazać, że jesteś znakomitą kucharką. Kocham cię to później" Od razu, kiedy wsiadłam do samochodu Luki zauważył, że mam dobry humor i jestem szczęśliwa. Delikatnie unikałam konkretów, dlaczego mam taki dobry humor i jakoś Luka odpuścił temat. Dzień w szkole zleciał mi bardzo szybko a zwłaszcza kiedy cały czas pisałam z Aydanem.

Gdy wróciłam do domu mama również zauważyła, że mam dobry humor.

-Nancy czy ten twój dobry dzień wywodzi się z wczorajszego spotkania z Flynnem?

-Mamo w zasadzie nigdzie nie powiedziałam, że wczoraj był u mnie Flynn.

-No nie mów, że poznałaś kogoś nowego.

-Możliwe jednak to nic wielkiego po prostu wczoraj zaprosiłam go na herbatę i poczęstowałam twoją lazanią.

-No widziałam właśnie, że jemu również smakowała. Cieszy mnie to że jest ktoś kto cię uszczęśliwia.

-Mamo ty też sprawiasz, że jestem szczęśliwa oraz moi przyjaciele. Po prostu nawiązałam nową znajomość, ale nie ekscytuj się, bo to tylko przyjaciel. - Do którego czuje coś więcej niż tylko przyjaźń.

-Dobrze, jeśli zechcesz zawsze możesz mi powiedzieć. Nie chcę wybiegać za mocno do przodu, ale pamiętaj o zabezpieczeniu i umów się wcześniej do ginekologa.

-MAMO! Proszę cię bez przesady. Fuj... - Właśnie w tym momencie zaczęłam się zastanawiać jakby to było gdybym ja i Aydan. Och stop tych zbereźnych myśli.

-Ja tylko mówię.

-Dobrze mamo rozumiem i przy okazji tego tematu to nie martw się mam swój rozum i wiem o co chodzi.

-Cieszę się w razie czego zawsze możesz do mnie przyjść po poradę.

-Tak wiem. Kocham cię. - Pocałowałam ją w czoło i poszłam do siebie.

Włączyłam sobie muzykę i zaczęłam ogarniać już dom na jutro. A właśnie muszę napisać wszystkim o której godzinie mają być. Ustalmy, że na 20:00 mamy już nie będzie więc na pewno nie minie się z Aydanem. To dobra decyzja. Napisałam do wszystkich z wyjątkiem Roya, ponieważ wiedziałam, że chcę do niego dziś pójść. Gdy ogarnęłam górę domu przyszła pora na mnie i ogarnęłam również siebie. Szykowałam się do wyjścia do kafejki, gdy dostałam wiadomość od Aydana. "Będę na pewno i w dodatku mam kierowcę"

N: "Cieszę się bardzo to widzę, że jutro będziemy mogli się napić"

A: "Jak najbardziej "

Dotarłam do kafejki Roya rozgościłam się jak u siebie i zaczęliśmy plotkować. Od słowa do słowa stwierdziłam, że pomogę mu w pracy. Wskoczyłam na zaplecze i przebrałam się w moje rzeczy. W między czasie podawania kaw i deserów opowiadałam Royowi wszystko co go ominęło na temat Aydana.

-Kochana myślę, że mnie bardziej ciekawi co dostaniesz od niego za ten cały tydzień bycia w szkole. A tak w ogóle wasza znajomość szybko posuwa się do przodu.

-Aj daj spokój musze na razie to brać z przymrużeniem oka. Może dla niego ta domówka to będzie kolejne spotkanie do pogadania z młodziakami.

-Młodziakami i z TOBĄ. - Ten nacisk na moją osobę sprawił, że się zarumieniłam. Bo jakby zależało mi na tym, aby rozmawiać z Aydanem jak najczęściej.

He. My Teacher.Where stories live. Discover now