Rozdział 53

5.2K 264 348
                                    

~~ Pov. Naruto ~~

Właśnie dobiegliśmy do celu. Jesteśmy w wiosce i czekamy teraz na tą dziewczynę, którą mamy ochronić. Podobno jest z jakiejś znanej rodziny szlacheckiej. Kakashi po nią poszedł ta misja może potrwać tak do końca wieczora, oczywiście jeśli wszystko dobrze pójdzie i nie będzie żadnych problemów po drodze.

Jezu ja już chcę wrócić do domu razem z Sasuke. Hatake już wrócił z jakąś dziewczyną była ubrana dosłownie śmieszne.

Mamy iść przez las, a ta laska ubrana jest w zdobną sukienkę do ziemi i pantofelki.

- Hejcia! Jestem Marin - wykrzyknęła i podskoczyłam naprzeciwko mnie i spojrzała na mnie "flirtującym" spojrzeniem.

Doskonale widzę, że te jej piersi są tak wywalone, że to aż w oczy kole. Chryste panie to, że ma się ładne piersi to nie znaczy, że trzeba je wywalać do wszystkich. To jest okropne i słabe poza tym takim czymś mnie nie uwiedzie. Sasuke ma dużą ładniejszą figurę i jest dużo piękniejszy od niej.

- Ja jestem Naruto - westchnąłem

Sakura lekko obita po wczoraj odparła:

- A ja Sakura

Spojrzałem na czarnowłosego i westchnąłem rozbawiony pod nosem jest mocno zdenerwowany czuje to. Czyżby był zazdrosny? Uśmiechnąłem się miło do dziewczyny i wskazując na Drania mruknąłem :

- To jest Sasuke

Marin nie obdarzyła go nawet spojrzeniem. Za to podeszła do mnie i przywarła do mojego ramienia przyciskając do mnie swoje piersi. Ten jej flirt mnie boli.

- To co robimy teraz?

- No wiesz Marin-san, może zostawisz Naruto-kuna pokaże ci nasz plan - powiedziała Sakura

To chyba jedyny raz kiedy powiedziała coś z sensem, niesamowite. Dziewczyny pochylały się nad mapą. W tym samym czasie Sasuke podszedł do mnie i staną bokiem do mnie. Usłyszałem jego szept :

- Nie lubię jej...

- Jesteś zazdrosny - mruknąłem

- Zamknij się usuratonkachi

- Oczywiście kochanie ~ - mruknąłem przekornie

Uchiha się zarumienił i naburmuszony odszedł.

                       * * *

~~ Pov. Sasuke ~~

Uff.... Nareszcie koniec tej misji odstawiliśmy tą lale klejącą się do Naruto. To było obrzydliwe. Tylko ja chce móc go dotykać. Nie jakieś randomowe baby.

Teraz wracamy do wioski chociaż wątpię, że damy radę wrócić dzisiaj. Chociaż chciałbym. Nie mam najmniejszej ochoty przebywać w towarzystwie Sakury dłużej niż to absolutnie konieczne. No cóż mam chyba jakąś traumę.

Pociągnąłem Naruto za rękaw jego bluzy. Blondyn spojrzał na mnie pytająco, a ja mruknąłem :

- Um... Może wrócić od razu. Proszę...

- Jasne Draniu - odparł mi Młotek, następnie spojrzał na Kakashiego i powiedział :

- My wrócimy sami.

- Dobra - machnął ręką Hatake

Naruto pociągnął mnie w krzaki i przytulając do siebie zawiązał pieczęcie. Zacisnąłem powieki, a chwilę później staliśmy w sypialni w naszym domu.

~ Khy, khy bardzo prawdopodobne scenki 16+/- jak tam se chcecie to czytajta~

Już chciałem iść do łazienki gdy poczułem, że Naru  liże mnie po szyji. Zamarłem i poczułem, że okropnie się rumienię.

- C-co ty robisz M-młotku?

- Jesteś wspaniały Draniu... Wiesz?

Poczułem, że Uzumaki wsadził mi ręce pod koszulkę, nagle zrobiło mi się strasznie gorąco. Moja chakra zaczęła strasznie buzować.

Naruto rozpiął moją bluzę i odwrócił mnie w swoją stronę. Było mi tak dobrze, że pocałowałem go. Blondyn go odwzajemnił.

~~ Pov. Naruto ~~

Właśnie rozbierałem Sasuke. On jest taki cudowny, piękny, śliczny i tylko mój. Bezwiednie przejechałem palcem po jednej z wielu ran, które zadała mu ta szmata. Pochyliłem się nad nim i delikatnie wycałowałem wszystkie te okropne rany.

Chłopak leżący pode mną zaczął mruczeć z przyjemności. Ja zdjąłem koszulkę i pochylając się nad Sasuke po prostu go przytuliłem.

Uchiha lekko mnie od siebie odepchnął i zaczął badać krzywiznę mięśni na moim brzuchu. Westchnąłem z przyjemności.

Delikatnie przesunąłem palcami po bokach Drania. Ten wzdrygnął się z przyjemnością i jęknął cicho. Szybko zatkałem jego usta swoimi.

                       * * *

~ dobra koniec tego, bo zaraz umrę, nie umiem pisać takich rzeczy~

~~ Pov. Sasuke ~~

To, to co zrobił mi Naruto... Było tak cudownie. Teraz leżę wtulajac się w jego nagą klatkę piersiową. Jego zapach mnie uspokaja. Młotek jedną ręką mnie przytula, a drugą głaszcze mnie po włosach.

Nagle dobiegł mnie jego szept:

- Kocham, cię. Wiesz?

Zarumieniłem się i odwróciłem, żeby patrzyć Uzumakiemu w oczy. Wyszeptałem cicho :

- Ja... Ja już nigdy cię nie zostawię będą z tobą na zawsze. Obiecuje

~~ Pov. Naruto ~~

To co powiedział Sasuke było kochane. Przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem w czubek głowy.

- Ja też, ja też obiecuję, że będę już na zawsze.

Koniec

Tak, to koniec tej książki. Na chwilę obecną ma 40 000 wyświetleń za co bardzo dziękuję. Pisałam tą książkę od kwietnia i dziękuję za wszystkie komentarze i gwiazdki.

No to Pa.

:3

NaruSasu/SasuNaru Donde viven las historias. Descúbrelo ahora