Rozdział 28

4.5K 253 178
                                    

~~ Pov. Naruto ~~

Właśnie dotarłem do domu. Dalej jestem lekko przytłoczony tym co zaszło między mną, a Sasuke.

~ Raczej tym co dopiero zajdzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

~ Nie usłyszałem tego

Przestałem słuchać Kuramy od jakiegoś czasu gada tylko o tym Draniu. To naprawdę zawstydzające ugh. Dobra pasowało by coś zjeść.

Wyjąłem z szafki kubeczek instant i zagotowałem wodę. Nie ma nic lepszego niż ramen na kolację. Właśnie uświadomiłem sobie, że jutro z samego rana mamy trening z Kakashim. Muszę polepszyć swoje umiejętności. Nie pozwolę, aby ten Drań mnie wyprzedził.

~ Proponuję naukę manipulacji naturą wiatru

~ Ok skoro mówisz, że to dobry pomysł.

Jestem już zmęczony dzisiejszym dniem. Idę spać.

~~ Pov. Sasuke ~~

Jestem zmęczony dzisiejszym dniem. Siedzę teraz w swoim pokoju jak zwykle jest cicho i pusto. Jestem sam w wielkim domu. Nie czuję się z tym dobrze. Samotność znowu daje się we znaki. Przypomniałem sobie co zrobił mi dzisiaj Naruto i mimowolnie czuje, że się uśmiecham. Może nie jest aż tak źle jak mi się wydaje. Chciałbym mieć normalną rodzinę.

Spojrzałem na zdjęcie na którym byłem trzyletni ja moja mama i mój tata. Poczułem, że wbrew mojej woli łza spływa mi po policzku. Nie Sasuke stop nie będziesz płakał! Idę szybko do łazienki o przemywam twarz zimną wodą. Potem stwierdziłem, że jednak idę się umyć. Biorę szybki prysznic. Wycieram mokre kosmyki ręcznikiem i ubrany jedynie w shorty i dużą ciepłą bluzę kładę się łóżka. Zawijam się w kołdrę i idę spać. Lecz mimo to dalej czuję nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej.

TIME SKIP :RANO ~

~~ Pov. Sasuke ~~

Obudziłem się przez promienie słoneczne świecące na moją twarz. Przetarłem lekko oczy i zorientowałem się, że przytulam kołdrę przez sen. Hn głupek ze mnie. Powoli zwlekam się z łóżka i patrzę na zegarek który stoi na szafce nocnej. 6:24. Jeśli dobrze pamiętam mamy zaplanowany trening na 9:00 więc muszę się przygotować. Niestety zbliża się jesień i jest coraz zimniej z tego co widzę dzisiaj jest 25 września i w nocy padało więc na dworze jest mokro i chłodno. Idę do szafy wybrać jakieś ciepłe ubrania jestem bardzo wrażliwy na zimno, więc muszę dbać o siebie. Jestem ninja nie mogę sobie pozwolić na zachorowanie.

W końcu wybrałem czarne długie spodnie granatowy T-shirt z logiem mojego klanu na plecach i rozpinaną białą bluzę z kapturem. Do tego oczywiście moje cieplutkie wysokie czarne glany.

Dobra może nie zamarznę. Idę do łazienki uczesać włosy. No ciężko jest nieważne ile razy bym próbował to za każdym razem tył moich, włosów będzie dziwnie sterczał.

Po porannej toalecie szybkim krokiem udaje się do kuchni na śniadanie. Zwykła kanapka i szklanka wody. Nie zjem nic więcej. Przed wyjściem idę jeszcze do łazienki umyć zęby. Ok jestem gotowy do wyjścia. Ktora godzina? Jest 7:53. Czyli mam jeszcze godzinę czasu. Biorę torbę z bronią i zawiązuje opaskę z symbolem konohy na czole.

Stwierdziłem, że może przed treningiem zjem coś słodkiego. Dango byłoby świetną opcją. Albo pójdę do Naruto... No to też byłoby... CHWILA. CO!

DO NARUTO?  SKĄD MI TO PRZYSZŁO DO GŁOWY!

Nie nie nie idę na dango - postanowiłem. Zero Naruto. Zdecydowanie za często o nim myślę. Zamknąłem mój wielki dom i poszedłem powolnym krokiem w stronę budki z pysznymi słodkimi kulkami.

NaruSasu/SasuNaru Where stories live. Discover now