4

754 87 70
                                    

- Uśmiechnij się Iwa-chan! - Zawołałem do chłopaka, kierując aparat w jego stronę.

- Oikawa uspokój się - Warknął, zakrywając dłonią swoją twarz. - Po co mi robisz zdjęcia?

- Na pamiątkę Iwa-chan! Na pamiątkę! - Wpatrywałem się jak zahipnotyzowany na zdjęcia które mu zrobiłem.

Uśmiechnąłem się pod nosem podczas, gdy przewijałem fotki Hajime. Naprawdę bardzo ładnie wychodził na zdjęciach. Takiemu to tylko zazdrościć.

Ponownie zrobiłem mu kilka zdjęć, gdy wiózł za sobą nasze walizki.
Takiego przyjaciela to ze świecą szukać, prawda? Przy głębokim myśleniu, co nie zdarza mi się za często, nagle potknąłem się i wpadłem na śliczną dziewczynę.
Bóg mi zesłał tą piękność.

- Przepraszam, ale twój blask mnie oślepił. Świetnie wyglądasz, lubię kobiety w płaszczach, nigdy nie wiadomo co mają pod spodem - oblizałem osentacyjnie usta, zakładając na szyję aparat.

- Przepraszam za tego idiote - Posłał pięknej Pani uroczy uśmiech, a później dał mi ostrzegawcze znaki, że jak tylko od niej odejdziemy, to mnie ukatrupi. Aż dreszcze po mnie przeszły. - Idziemy, do nogi gówokawa.

- Masz chłopaka? - Spytałem, ignorując swojego przyjaciela, który był już na skraju wytrzymałości.

- Tak, mam chłopaka - Oznajmiła.

- A chcesz mieć lepiej zarabia... - Zacząłem swój słynny podryw, ale Hajime niespodziewanie uderzył mnie prosto w potylicę, przy tym łapiąc za mój kołnierz i ciągnąc do wyjścia.

Ciągnął mnie za sobą dobre dziesięć minut dalej trzymając mnie za kołnierz. Miałem wrażenie, że za chwilę się uduszę. Chyba jest wkurzony. Nie chyba, tylko na pewno.
To teraz tylko czekać na dobry moment, by mu powiedzieć, że nie mamy gdzie mieszkać.

- Shittykawa, czemu rzucasz się na każdą dziewczynę którą widzisz? - Westchnął zrezygnowany, gwałtowanie puszczając moją koszulę. - Jestem tobą rozczarowany.

- Ta była naprawdę piękna! - Odparłem, odwracając głowę do tyłu.
- Naprawdę cię nie rozumiem Iwa-chan, ty też mógłbyś wreszcie wziąć się za jakąś laske! - Zacząłem jęczeć, doruwnując jego kroku.

- Nie mam jak narazie takiej potrzeby Shittykawa - Prychnął poirytowany, wywracając przy tym oczami.

- A może ty jesteś gejem Iwa-chan? - Zaśmiałem się, przyśpieszając kroku i stając przed przyjacielem.

- A może chcesz żeby moja dłoń znów agrysywnie uderzyła w twój tył głowy? - Uniósł subiektywnie brew, unosząc swoją dłoń.

Zastanowiłem się chwilę.
Gdyby chciał mnie uderzyć, zrobiłby to już dawno. A teraz się mnie pyta?
Nie ma czego się bać!

Odruchowo zakryłem rękoma swą potylicę, by chłopak nie mógł w nią uderzyć. Zacisnąłem kurczowo powieki i czekałem na jego ruch.

Prosze nie bij.

Proszę nie bij

Proszę nie bij.

Proszę nie bij.

- Wyglądasz teraz jak ofiara przemocy - Zaśmiał się pod nosem i klepiąc mnie po głowie, zjechał dłonią na mój policzek, a później na żuchwę.

- Którą jestem - Wydymałem obrażony policzki i wziąwszy swoją walizkę poszedłem przodem.
- I wiesz co Iwa-chan!? Nie mamy gdzie mieszkać! - Zawołałem oburzony, później kontaktując co powiedziałem.

Mam...
Kłopoty.

Zanotować
Godzina: 15:55, Czas: Nowojorski, Maj

1. Umieram.
2. Umarłem.
3. Jestem w zaświatach.

''Połączyły Nas Gwiazdy" IwaoiWhere stories live. Discover now