16. Zwycięstwo Viktora

812 53 8
                                    

Severus przyjrzał się swojemu odbiciu z ponurą miną. Każda nadzieja, że ​​może nie wyglądać tak źle, jak się czuł, została natychmiast rozwiana. Wypuszczając ciepłą wodę, wytarł szorstką twarz mokrą flanelą, chcąc pozbyć się pieczenia w oczachi i ciemnych kręgów widocznych pod nimi; sen okazał się niemiłym towarzyszem. Za każdym razem, gdy zamykał oczy, przeżywał na nowo - w bolesnych szczegółach - swoje spotkanie pod jemiołą z Hermioną Granger. Z otwartymi oczami, jego mózg zaczął bić się nad idiotycznym zachowaniem Draco, niewytłumaczalnymi działaniami Dumbledore'a i prawdopodobnymi konsekwencjami obietnic, które sam złożył wobec ich obu. Jego życie się rozpadało.

Dlaczego Draco wybrał ten rok ze wszystkich lat, aby w końcu wybrać jakąś formę niezależności? Dlaczego nie ufał już swojemu opiekunowi domu? Dlaczego Draco nie zauważył, że traktowanie starszego Malfoyów przez Czarnego Pana nie wróżyło dobrze jego własnemu bezpieczeństwu?

Severus zakręcił kran i ukrył twarz w ręczniku.

Ledwie udało się powstrzymać uboczne szkody spowodowane ostatnim planem Draco; Katie Bell miała szczęście. Tylko Merlin wiedział, ilu innych będzie zagrożonych ciągłymi próbami zamordowania Albusa Dumbledore'a przez Draco.

Dumbledore.

Severus westchnął i przerzucił ręcznik z powrotem przez poręcz.

Z Dumbledorem coś było nie tak. Nie było innego wyjaśnienia jego reakcji na wiadomość o Jocelyn Smith. Podczas gdy stary człowiek irytował Severusa ponad miarę, w ich relacji była prawdziwa sympatia. Severus nie mógł znieść jego upadku. Nie mógł znieść myśli, że Dumbledore umiera. A Severus zdecydowanie nie chciał być tym, który go zabije. To było niesprawiedliwe. Z pewnością wybór przed nim nie był sprawiedliwy: zabić Dumbledore'a, pomóc Draco zabić Dumbledore'a lub zginąć.

Bogowie, biorąc pod uwagę prawdopodobne konsekwencje dotrzymania podwójnej obietnicy, którą złożył, śmierć wydawała się całkiem dobrą opcją.

Z wyjątkiem.

Z wyjątkiem tego, że był tutaj. I nie chciał umierać.

Od kiedy? zastanawiał się, z zaciekawieniem badając swoje odbicie. Kiedy to się zmieniło? Jego życie od lat było zagrożone - ze strony Czarnego Pana, aurorów, podejrzliwych członków Zakonu, ostrych fragmentów kociołkaLongbottoma - nie obchodziło go to. Być może była to różnica między szansą na przeżycie a pewną śmiercią. Może, pomyślał nagle, pochylając się w stronę swojego odbicia i nachylając się z głęboką nienawiścią do samego siebie, to Hermiona Granger?

Nie wiedział, co było gorsze: myśli wywołane przez nieudany pocałunek czy te wywołane przez sposób, w jaki potem się wzdrygnęła.

Severus jęknął.

Merlinie, ale miał ochotę pozwolić jej się pocałować. Szczegóły wróciły szybko - głęboki błękit sukni, cal blizny wzdłuż obojczyka, sposób, w jaki jej loki wisiały rozczochrane na szyi. Krzywizna jej nagiego ramienia, miękki występ dolnej wargi, rzęsa na policzku. Jej zapach.

Severus przełknął ślinę i mocno ścisnął brzegi umywalki. Ciepły przypływ podniecenia przyprawił go o mdłości. Nigdy nie wyobrażał sobie siebie jako człowieka, który pożądałby swoich uczniów. On nie chciał. Bogowie, gdyby Minerva wiedziała, odcięłaby mu jaja. Albus - Albus uśmiechnąłby się ze zrozumieniem i zasugerował, że poznanie takiego pragnienia i przeciwstawienie się mu uczyniłoby go lepszym człowiekiem. Ale dla Minerwy sama myśl byłaby przestępstwem. A Severus był skłonny stanąć po stronie Minervy w tej sprawie.

The Phoenix Trilogy - Pieśń Fenixa(1)Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin