0.0 Prolog

53 2 0
                                    

Do momentu dziesiątych urodzin każdego wieczoru czytałam z mamą książkę. Każdego wieczoru była to ta sama ciężka, ogromna, pachnąca starą biblioteką książka opowiadająca o magii. Podzielona była ona na kilka części. Pierwsza mówiła o wszystkich magicznych istotach, jak się o nie troszczyć, co lubą, ile żyją i jakie magiczne moce mają. Druga część przedstawiała nam świat roślin, kiedy je uprawiać, co symbolizują i jak o nie dbać. Zdania, które jako pierwsze zapamiętałam z tej książki były właśnie o roślinach "Każda roślina to żyjąca istota, która czuje. Czasami nawet więcej niż każdy z nas". Właśnie dlatego tak bardzo szanuje każdą roślinę, każdą traktuję jak przyjaciela, w końcu to my dajemy roślinom życie, a one dają je nam. Trzecia część dotyczyła zaklęć oraz magicznych mocy, następnie czwarta magicznych rzeczy, ale dla mnie najważniejsza była piąta, ostatnia część. Moja mama również sądziła, że ​​ta ostatnia jest najważniejsza oraz posiada najwięcej wartości. Mówiła ona również o magii, ale tu chodziło o magię w każdym z nas. Piąta część mówiła nam, że wszyscy jesteśmy równi, każdy z nas jest wybitnym czarodziejem, nikt nie jest gorszy, każdy zasługuje na szacunek oraz magię, każdy powinien mieć wolną wolę i cieszyć się naszym światem, ponieważ wszyscy mamy w sobie magię ...

Natomiast to od nas zależy jak ją wykorzystamy.

Wszyscy mamy w sobie magięWhere stories live. Discover now