bokuaka 2/2

492 52 23
                                    

[Muzyka w mediach nie jestem związana z one shotem, ale mi osobiście daje bokuaka vibe i między innymi właśnie ta piosenka na replay grała mi podczas pisania tego rozdziału, więc możecie słuchać podczas czytania!]

Koutarou odkluczył drzwi i razem z Akaashim weszli do jego mieszkania. Dopiero teraz zauważył, w co jego chłopak jest ubrany: na wierzch ubrany miał beżowy, idealnie skrojony płaszcz, a szyję zasłaniał granatowy szalik. Pod spodem miał czarne jeansy i bordowy sweter z golfem.

- Czuję, że nie ubrałem się odpowiednio - westchnął zrezygnowany Keiji, patrząc na ubranego w odświętną koszulę Bokuto.

- Wcale, że nie! Twój strój jest odpowiedni! - zaprotestował czarno-białowłosy, a po chwii dodał: - poza tym, przepięknie w nim wyglądasz.

Akaashi poczuł jak na jego twarz wkrada się rumieniec. Co jak co, ale komplementy od własnego chłopaka zawsze tak na niego działały. Czy to komplement o fryzurze, ubraniu czy nawet o wyborze dobrej restauracji - Keiji niezaprzeczalnie się rumienił.

- Ty również wyglądasz przystojnie - powiedział i spojrzał na Koutarou, który właśnie odwieszał jego płaszcz. - jeszcze nigdy nie widziałem cię w tej koszuli. To znaczy, aż do dzisiaj.

- Miałem ją tylko raz ubraną na Wigilii rok temu - odpowiedział i wzruszył ramionami. - chodź Keiji, nie spędzimy przecież całej naszej randki stojąc w przedpokoju!

Ruszył w stronę kredensu, na którym stał wazon z bukietem. Wyciągnął go i obrócił się do stojącego za nim czarnowłosego.

- Prezent urodzinowy numer jeden! - powiedział i wręczył mu kwiaty. Akaashi chwycił bukiet w obie dłonie. - nie wiedziałem, czy czerwone ci się spodobają, ale założyłem, że raczej...

- Są przepiękne, Koutarou - przerwał mu czarnowłosy, wdychając ich zapach. - i przepięknie pachną. Dziękuję ci za nie.

Podniósł głowę i pocałował swojego chłopaka. Na ustach czarno-białowłosego wykwitł uśmiech.

- A teraz chodź, bo zaraz umrę tutaj z głodu! - powiedział Koutarou i ruszył w kierunku kuchni, w której nałożył na talerze danie główne. - Keiji, zgadnij co ugotowałem?

Mimo że czarnowłosy doskonale wiedział jeszcze przed randką, że Bokuto ugotuje kwiaty rzepaku z sosem sojowym i musztardą, inaczej znane jako "ulubiona potrawa Keijiego", to teraz specjalnie, by dać swojemu chłopakowi satysfakcję z zrobienia mu niespodzianki, udawał, że nie ma o tym bladego pojęcia.

- No nie wiem, sushi? - spytał.

- Nie. Zgaduj dalej.

- Onigiri?

- Nie.

- Hm... curry?

- Oj Keiji, słaby jesteś w zgadywaniu - zaśmiał się czarno-białowłosy i postawił na stole przed czarnowłosym talerz. - twoja ulubiona potrawa! Kwiat rzapaku z sosem sojowym i musztardą.

Ku zdziwieniu Koutarou czarnowłosy nagle wybuchł śmiechem.

- Z czego się śmiejesz, Keiji? - spytał, unosząc brwi.

blue jeans [haikyuu one shots]Where stories live. Discover now