tsukiyama

1.7K 60 66
                                    


*akcja dzieje się kilka lat po skończeniu liceum, Tsukki i Yamaguchi mają po 23 lata*

*akcja dzieje się kilka lat po skończeniu liceum, Tsukki i Yamaguchi mają po 23 lata*

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Yamaguchi wcale nie chciał tu być.
Znajdował się właśnie w mieszkaniu jednego ze swoich współpracowników, który zaprosił go na imprezę.
Zielonowłosy od początku wzbraniał się przed udaniem się na tę imprezę i gdy tylko Sasuki mu o tym powiedział, grzecznie odmówił. Jednak w końcu do pójścia zmusiła go Yachi, która zaproponowała, że wybierze się z nim.
Nic jednak z tego nie wyszło, gdyż dziewczyna niespodziewanie zachorowała i musiała zostać w domu. Yamaguchi chciał po tym zrezygnować, lecz blondwłosa nie dała mu szansy i zmusiła go, by jednak na tę imprezę poszedł, skoro tak dawno na żadnej nie był.

Po wejściu do mieszkania zdał sobie sprawę, jak wielki błąd popełnił. Nim zdążył się wycofać, podbiegł do niego gospodarz i wciągnął go do kuchni, gdzie stała pokaźna kolekcja najprzeróżniejszych napoji alkoholowych.

— To co, Yams? Co lejemy? — spytał Sasuki i chwycił za szklankę. Przez głowę zielonowłosemu przeszła myśl, że prawdopodobnie gospodarz nie zdawał sobie sprawy z tego, że połowa tych szklanek wyląduje na podłodze.

— Na razie podziękuję — odparł Yamaguchi i zerknął na pozostałą część mieszkania. Sasuki musiał zaprosić powyżej dwadzieścia osób. Tylko kilku z nich znał, a byli to również jego koledzy z pracy.

— No dobra — jęknął zasmucony gospodarz. Wkrótce jednak na jego twarzy zagościł sprośny uśmiech. Odłożył szklankę i przechodząc obok zielonowłosego, wyszeptał mu do ucha: — gdybyś mnie potrzebował, będę gdzieś w salonie... lub w kuchni.

Odchodząc puścił do chłopaka oczko i zniknął w tłumie.
Sasuki był już ewidentnie pijany, a Yamaguchi nie miał zamiaru grać w jego gierki lub być chłopakiem na jedną noc.
Usiadł na krześle i martwym wzrokiem spoglądał na tłum świetnie się bawiących ludzi. W tym momencie był zły na Yachi i tylko czekał aż będzie mógł się wymknąć.

Uwagę chłopaka przyciągnęła jasnowłosa czupryna, którą rozpoznał by wszędzie.

Tylko co on tutaj robi...?

Nie miał zamiaru do niego podchodzić. Mimo że byli przyjaciółmi, to nie miał ochoty na rozmowę z nim.
Niestety gdy tylko zawiesił na nim wzrok, blondyn jakby poczuł, że ktoś go obserwuje i zerknął na Yamaguchi'ego. Dostrzegając przyjaciela zmarszczył brwi i zaczął się przepychać przez tłum, by po chwili stać przy zielonowłosym.

— Co tu robisz, Yamaguchi? — spytał swoim wypranym z uczuć głosem.

— Och, cześć Tsukki! — przywitał się zawstydzony Tadashi. — Sasuki mnie zaprosił, jest moim współpracownikiem.

blue jeans [haikyuu one shots]Where stories live. Discover now