Właśnie podjechałam z Michałem, Dominikiem i Szczepanem do Nobocoto. Michał był bardzo podekscytowany, aż całą drogę śpiewał piosenki Hannah Montany.
-Zioło?-zapytał.
-Mamy.-odparł Szczepan.
-Papierosy?
-Są.-Dominik wyjął z kieszeni dwie paczki.
-Dobra, to możemy iść coś tworzyć.-uśmiechnął się.
Weszliśmy do środka. Było już tam kilka osób, między innymi zauważyłam Solara.
-Panie Solarze, to są moi przyjaciele, Harvey, Szczepan i Ewa.-powiedział Michał.
-Ile razy mam ci mówić, żebyś nie mówił do mnie pan.-zaśmiał się.-Karol.-podał każdemu z nas rękę.-I nawet nie próbujcie mówić do mnie tak jak ten półgłówek.-parsknął.
Przy komputerze siedział jakiś brunet z słuchawkami na uszach.
-Siema Jachu.-Mata ściągnął mu słuchawki.
-O, hej.-zbił z nim piątkę.
-To są moi przyjaciele.-ponownie nas przedstawił.
-Janusz Walczuk.-wyszczerzył się od nas chłopak.
Michał, Solar i Jachu zaczęli powoli pracować, a ja Dominik i Szczepan wyszliśmy na chwilę na papierosa.
-Coś czuję, że on dostanie ten kontrakt.-powiedział Dominik.-Inaczej Solar by się tu nie fatygował.
-Napewno.-Krzysiek wypuścił dym z ust.-Ale najpierw musi zdać maturę.-parsknął.
-Zda, zobaczysz.-zaciągnęłam się papierosem.-Może nie na sto procent ale jakoś tam napewno.
-Ta.-zaśmiał się Harvey.-Jak mu pomożemy ściągać.
Nagle ze studia wybiegł Matczak.
-Chodźcie, zobaczycie jaki mamy dojebany freestyle!-krzyknął.
-Co się dzieje?-zapytał Szczepan gdy wróciliśmy do środka.
-Pan Solar nam pomógł i napisaliśmy freestyle.-odparł.-Jeszcze nie cały jest gotowy, ale zaraz go nagramy i później wrzucimy na kanał.
-Nie mów do mnie pan Solar.-mruknął Karol.
-Harvey, zamów nam jedzonko proszę.-Matczak wyszczerzył się do niego.
-Dobra, to czekaj chwilę.
-Pokaż, co tam stworzyłeś.-wzięłam od niego kartkę, którą miętolił w rękach.
-Pisał to w pięć minut, a jest naprawdę dobrze.-powiedział Walczuk.-My graliśmy sobie w fifę.
-Skończę jak coś zjem.-chłopak usiadł na podłodze i zaczął robić skręty. Solar posłał mu mordercze spojrzenie.-Spokojnie, dla pana też mam.-parsknął.
-Zapalimy jak zjemy.-poklepał go po ramieniu Jachu.
Gdy przyjechało nasze jedzenie, Michał z pełną buzią frytek wrzasnął:
-Mam natchnienie! Szczepan dawaj mi kartkę!-chłopak zaczął coś na niej bazgrać.-Robie se muzę, no bo lubię. Chciałbym mieć rockowy band
session jam w tanim pubie. Robię se muzę. Jem z KFC KFC KFC KFC kubeł. Ketchup i ketchup i ketchup i ketchup i ketchup i frytką zabijam gastrówe.-mruczał pod nosem.-Daj jeszcze, że siedzimy na dupie.-parsknęłam.
-Jak Ricky Julian no i Bubbles, nabijam się z życia nabijam se tubę.-nawijał dalej.- Ewa jesteś genialna.-poczochrał mi włosy i zapalił jointa.
YOU ARE READING
Szklanki i neony || Szczepan
FanfictionKolejne (nie)cringowe ff o tym pięknym człowieku.