Rosea vs Red Crucis

259 19 19
                                    

Gdy tamci już spokojnie siedzieli Jimin westchnął o wiele ciszej i delikatnie kiwnął swoją farbowaną główką

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Gdy tamci już spokojnie siedzieli Jimin westchnął o wiele ciszej i delikatnie kiwnął swoją farbowaną główką.

Dotknął palcem pierwszego klawisza i od razu zaczął śpiewać. Delikatnie grał melodię i oddawał uczucia swojej ukochanej piosenki.

Napisał ją własnymi dłońmi, wprost z własnego serca. To była jego piosenka. Prawie jego. Również i jego zespołu, ale to on był jedynym, który ją śpiewał.

Słowa uciekały z jego ust i w końcu, gdy ładnie przeciągnął słówko jego uszy wypełniła gra Taehyunga i Seokjina.

Red Crucis z szeroko otwartymi patrzałkami wpatrywali się w trójkę chłopców. Głos różowowłosego był tak uczuciowy i tak delikatny zarazem, że chcieli się tylko rozpuścić.

Podświadomie również zgodzili się ze wcześniejszymi słowami Jimina.

Taehyung grając na gitarze wyglądał jak uosobienie seksualności, bo to jak subtelnie podczas gry poruszał swoim ciałem i to jak zagryzał wargę, bez problemu sam mógł być powodem problemu u kogoś innego. I to jak delikatnie co jakiś czas szeptał słowa jeszcze bardziej oddziaływało na zmysły.

Seokjin delikatnie potrząsał głową podczas gry, przez co również wyglądał niesamowicie. Jego brązowe włosy podczas potrząsania idealnie odbijały światło, a gdy odchylał głowę można było zauważyć jego idealnie wyeksponowaną grdykę i seksowne obojczyki. Jego perfekcyjna twarz ukazywała tyle emocji co spowodowane było głosem tego uroczego malucha.

Ta trójka tak cudownie ze sobą brzmiała i w tamtej chwili, w czasie tej piosenki członkowie Red Crucis zdawali sobie doskonale sprawę, że albo pokonają ich liczebnością, albo z podkulonymi ogonami będą musieli prosić o współpracę.

Długie palce Taehyunga perfekcyjnie pociągały strunami, a jego twarz okazywała tyle emocji. Jeśli byliby w jakimś kpopowym zespole ten chłopak z pewnością byłby wizualem. Jego buźka była tak nieskazitelnie piękna, a dwie kropelki potu spływające po jego skroni wyglądały tak niesamowicie.

Seokjin wyglądał jak jakieś bóstwo. Poruszał się tak niesamowicie, jednocześnie oddając się w pełni muzyce. Z jego ust również uciekały słowa, jednak przez brak mikrofonu nikt nie słyszał jego niezwykłego głosu. Na jego twarzy można było zauważyć drobniutkie kropelki potu, które naprawdę dodawały mu i jego grze klimatu.

Ten, który śpiewał i lekko dotykał swoimi małymi i pulchnymi paluszkami klawiszy, również wyglądał cudownie. Wręcz jak anioł, gdy z delikatnie przymrużonymi oczkami oddawał swoją duszę tekstowi. Jego głos, był naprawdę niesamowity, a jego usta tak perfekcyjne, że wręcz nie dziwił się nikt tym perfekcyjnym dźwiękom. Wyglądał jak urocza, różowa landrynka, która czarowała widownie swoimi anielskimi ruchami. Delikatnie poruszał biodrami w rytm muzyki, a jego głowa od czasu odchylała się do tyłu tym samym ukazując niezwykłą szyję, wystające obojczyki i delikatnie wystające wychudzone ramię, z którego to zsunął się sweterek.

♬Shut up, baby♬Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang