🌿Rozdział 73🌿

588 21 5
                                    

Paulina

Trzeba było sobie jakiś wstępny plan rozmowy przygotować, a tak na żywce to może skończyć się różnie. Moja mama jest jeszcze bardziej uparta niż ja i potrafi przyczepić się do każdego słowa, tylko po to, żeby wyszło że ona ma rację i nikt inny.

- A więc dowiem się, czy będziecie tak na siebie patrzeć ?- no moja mama też miała charakterek, nawet mój tato wyczuł, że było to średnio miło, bo popatrzył na nią karcąco

- To może będę mówić po hiszpańsku, żeby tato też rozumiał- złapałam Mikołaja za rękę, mama aż wybałuszyła oczy

- No chyba mi nie powiesz, że jesteś w ciąży !- troszkę za głośno jej się powiedziało, a raczej krzyknęło

- Co ? Nie, nie jestem w ciąży, ciągle Ci się wydaje, że jestem w ciąży, jak chcę Ci coś powiedzieć z Mikołajem- wywróciłam oczami, ale w głębi duszy, sobie przypomniałam jak dwa tygodnie temu trzymałam w rękach ten test ciążowy z dwoma czerwonymi kreskami. To na pewno piękny widok dla kobiety, która stara się o dziecko, ale nie dla nastolatki w klasie maturalnej, która jest w związku ze swoim nauczycielem. Nie lubię już tak określać Mikołaja, ale nazywajmy rzeczy po imieniu, no rzeczy to też niedobre słowo, ale wiadomo o co mi chodzi.

- No skoro nie chodzi o ciążę, to o co może chodzić ?- popatrzyła podejrzliwie na mnie, potem wzrok przeniosła na Mikołaja, naprawdę nie wiem co działo się w jej głowie. Nie myślałam, że coś bardziej może mnie zestresować niż w ogóle wyznanie, że jestem z Mikołajem.

- Chodzi o to, że Mikołaj zaproponował mi jakiś czas temu, żebym się do niego wprowadziła. I tak z góry dodam, że teraz, a nie kiedyś- powiedziałam na jednym wdechu, żeby jak najszybciej mieć to za sobą.

- Nie, Paulina to wykluczone- mama gwałtownie wstała i poszła do kuchni

Popatrzyłam na tatę wzrokiem błagającym o pomoc, a on mi dał ruchem głowy znać, że spokojnie.

- Kochanie, możesz tu do nas wrócić, nie skończyliśmy rozmowy - tato miał za dużo spokoju do mojej mamy, choć często się śmieje, że ja w przyszłości mogę być taka sama, taka wizja brzmi przerażająco, z nikim nie kłócę się aż tyle jak z mamą. Bardzo mnie denerwuje jej zachowanie, więc nie wyobrażam sobie że serio mogłabym być taka sama. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że często w przyszłości przejmuje się cechy matki, mam nadzieję że w moim przypadku nie okaże się to prawdą.

- Czy Ty Alejandro, chcesz mi powiedzieć, że chcesz w tej kwestii dyskutować ? Chyba totalnie oszalałeś, w taki sposób w końcu ta ciąża stanie się faktem, nie będzie miała żadnej kontroli, będzie robić co będzie chciała, poza tym co ludzi powiedzą jak zobaczą że się wyprowadza, albo co gorsza ktoś się dowie o tym ... zakazanym związku

- Ale Iwonko, nie dałaś żadnej szansy dać młodym do słowa- tato jest najkochańszą osobą na świecie. No wtedy co powiedziałam mu o związku z Mikołajem, wściekł się jak nigdy, wygonił mnie z domu, ale w pełni go rozumiem. Jednak przekonał się do Mikołaja i jest po naszej stronie, przynajmniej próbuje nas wysłuchać, a nie że od razu nie. Nie i nie, cała mama, chyba jej ulubione słowo.

- Dobrze, w takim razie porozmawiajmy- mama rozłożyła ręce, ale widać było że jest zła

No słucham- skrzyżowała ramiona, minę miała wręcz bojową

- To tak już wspomniałam, zanim brutalnie mi przerwano- nie mogłam się powstrzymać od tego komentarza- chciałabym zamieszkać z Mikołajem. Nim od razu się nie zgodzicie, chciałabym żebyście mnie posłuchali. 

- Prędzej mojego trupa zobaczysz, nim ja zgodzę się na takie wariacje - weszła mi w słowo mama, jak zawsze, zero szacunku do rozmówcy i oczywiście musi wcisnąć swoje dwa grosze

Nauczyciel, który zmienił wszystkoNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ