🌸Rozdział 58🌸

Magsimula sa umpisa
                                    

- Bardzo mi przykro Agata- pani Basia była zawsze bardzo uprzejma wobec mnie, autentycznie mnie to zmartwiło, nie zasługiwała na to.

- Dziękuję, Tobie też się chyba układa co nie ?

- Co masz na myśli ?- zdziwiłem się

- No ta dziewczyna. Widziałam ją, bardzo ładna, miła. Cieszę się - uśmiechnęła się, a ja patrzyłem na nią jak na Greka

- Ale o czym Ty mówisz ?

- No była u Ciebie dzisiaj Twoja dziewczyna, tak mi się przynajmniej zadawało, że jesteście razem

O cholera, przez to wszystko zupełnie zapomniałem o Paulinie. Okropnie się poczułem , kochałem ją nad życie i zapomniałem o niej. Tak po prostu.

- Tak, tak, zgadza się to moja dziewczyna -od razu się poprawiłem

Pokiwała tylko głową, bawiąc się szklanką

- Skąd wiedziałaś, że tu mieszkam?- bardzo mnie to nurtowało

- Przepraszam, ale śledziłam Cię. Dowiedziałam się z neta, że pracujesz w szkole swojego wujka, więc poszłam za Tobą, a raczej pojechałam taksówką. Nie wiedziałam, gdzie mieszkasz, ale weszłam za kimś i szłam i szłam i zobaczyłam Ciebie i tę dziewczynę.

Przez moment poczułem się, jakbym ją zdradzał. Nie Paulinę, a Agatę. Ale o czym ja mówię ? To ona przez lata zdradzała mnie z moim najlepszym przyjacielem. 

- W takim razie gdzie jest Oskar ?

- Musiał pilnie wyjechać do Sopotu w firmie coś, ale jutro wraca

- Mieszkacie w Twoim starym domu ?

- Nie, nie kilka lat temu sprzedaliśmy dom, a mama za te pieniądze kupiła sobie małe mieszkanie w Łodzi, więc tutaj się zatrzymujemy, ale będziemy je sprzedawać, dużo właśnie dokumentacji nas czeka. 

Dobrze Mikołaj, jeszcze raz Cię za wszystko przepraszam, nie wiem po co tu przyszłam, ale ciągle czuję wyrzuty sumienia za to co Ci wtedy zrobiłam, naprawdę mi tak przykro- ziewnęła

Powinnam już iść- wstała z kanapy

- Jest już trochę późno nie powinnaś wracać sama, odwiozę Cię może

- Nie będę Ci robić problemu, to i tak za dużo, naprawdę

- Daj spokój, skoczę tylko do łazienki i możemy jechać

- No dobrze

Gdy wróciłem z łazienki, zobaczyłem, że Agata zasnęła mi na kanapie. Westchnąłem ze zrezygnowaniem i poszedłem poszukać koca, by ją przykryć. Dziwne to wszystko dla mnie było. 

Nie chciałem jej budzić , a zmęczenie też dawało o sobie znać. Wziąłem psiaka do swojego pokoju i poszedłem spać. 

Rano obudziło mnie tłuczenie szkła. Zapaliłem światło i ruszyłem do kuchni.

Stała tam Agata z przestraszoną miną, a wokół niej szkło potłuczone na miliony kawałeczków. 

- Ja bardzo przepraszam, ja nie chciałam, chciałam tylko nalać sobie wody, nie wiem jak to się stało, odkupię tą szklankę- zaczęła mówić, a ja się tylko na nią wpatrywałem, gdy w jej oczach pojawiły się łzy

- Naprawdę nic się nie stało, to tylko głupia szklanka, nie ma co płakać- to co zdarzyło się chwilę później, zamarłem.

Podeszła do mnie i się do mnie przytuliła. Cholera. Chwilę stałem jak słup, ale potem odwzajemniłem uścisk. 

Nauczyciel, który zmienił wszystkoTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon