*2*

222 16 11
                                    

Od spotkania w łazience minął miesiąc. Draco i Luna zaprzyjaźnili się ze sobą. Oczywiście spotykali się tylko potajemnie. Młody Malfoy nie mógł sobie pozwolić na otwarte bratanie się z obozem wroga. Musiał nadal utrzymywać iluzję jakoby był po stronie Voldemorta, aby nie zostać zamordowanym przez, w większej części wiernych potworowi, wychowanków Slytherinu.

Draco często zastanawiał się co by było gdyby Luna nie znalazła go wtedy w łazience. Może ci "dobrzy" już by przegrali? Może dyrektor by nie żył? Za każdym razem cieszył się, że spotkał dziewczynę właśnie wtedy. To ona uratowała go od popełnienia czynu, którego żałowałby do końca życia. To ona prawdopodobnie ocaliła życie dyrektorowi. Dzięki niej jasna strona jeszcze walczy.

Na jednym z ich potajemnych spotkań na Wieży Astronomicznej Malfoy uświadomił sobie ważną rzecz. Głos Luny nie wydawał mu się aż tak wkurzający. Jej włosy nie były już dla niego denerwujym stogiem siana. W dotyku były miękkie jak jedwab i miały piękny odcień koloru słońca. Opowiadania dziewczyny o przedziwnych stworach na przeszkadzały mu wcale. Mógł słuchać ich godzinami, patrząc w jej roześmiane oczy. Nie do końca wiedział co to oznacza. Lubił ją to pewne nawet bardzo. Zakochał się?

Luna sama nie wiedziała co ma sądzić o swoim nowym przyjacielu. Tamtego dnia poszła do łazienki, ponieważ wcześniej się jej to przyśniło. Panna Lovegood przyzwyczaiła się do tego, że przewiduje przyszłość. Każdy by się przyzwyczaił po 3 latach. Prawda?

Dziewczyna współczuła Draco już od ich pierwszego roku w Hogwarcie. Chłopak przez swoich rodziców miał bardzo ograniczone patrzenie na świat. Kiedy Harry odmówił mu przyjaźni, Malfoy tego nie zrozumiał. Już wtedy chciała podejść do Draco i zaproponować mu, żeby zostali przyjaciółmi. Ojciec zawsze uczył ją, żeby pomagać innym.

Kiedy weszła do łazienki i zobaczyła chłopaka w kompletnym załamaniu serce poruszyło się w niej z rozpaczy. Na widok jego smutku ledwo mogła się opanować, żeby też nie zacząć płakać. Zrozumiała wtedy, że się zakochała. Luna Lovegood zakochała się w Draconie Malfoyu. Cóż za ironia. Jakby jej serce nie mogło wybrać rozsądniej. Na przykład taki Harry. Przez pewnien czas usiłowała sobie wmówić, że Potter jej się podoba. Kiedy zaprosił ją na przyjęcie poczuła radość i myślała, że to coś więcej. Jednak po zobaczeniu Draco na zabawie wiedziała, że Wybraniec jest dla niej tylko dobrym przyjacielem. Tamtego dnia w łazience Merlin zesłał na nią oświecenie.

Malfoy mimo swojego aroganckiego zachowania, po bliższym poznaniu, kiedy nie szydził z niej na każdym kroku, okazał się świetnym kompanem do rozmów i oddanym przyjacielem. Wtedy poczuła, że coraz bardziej się w nim zakochuje. Uwielbiała jego uśmiech i platynowe włosy. Był nie tylko niezwykle przystojny, ale i wręcz piękny. Nie dziwiła się dziewczynom ze Stylherinu, które wręcz szalały na jego punkcie. Prawdę mówiąc Luna miała podobnie. Kiedy podczas jednego z ich spotkań byli przy jeziorze i chłopak zdjął koszulę, żeby w nim popływać dziewczyna aż zaniemówiła z wrażenia. Pamięta do dzisiaj jak zażenowana była kiedy Draco w pewnym momencie zobaczył jak gapi się na niego z otwartymi oczami i uniósł pytająco brew. Spiekła wtedy raka i mówiąc, że jest późno i musi wracać do dormitorium uciekła do zamku.

Oboje zakochani w sobie wierzyli, że druga osoba widzi w nich tylko dobrego przyjaciela.

Tymczasem Albus Dumbledore jako dyrektor Hogwartu wiedział o wszystkim co działo się w murach zamku. Od początku obserwował Draco, więc zauważył, że chłopak jest zakochany w pannie Lovegood. Postanowił zadziałać na ich korzyść i rozkazał profesorowi Snape'owi przekazać Voldemortowi, że rozgryzł jego plan zabicia go przez młodego Malfoya. Myślał, że zrobił dobrze. Jednak Czarny Pan po usłyszeniu tego od Snape'a wpadł w furię, torturował profesora i rodziców Draco. Zaczął też obmyślać zemstę na chłopaku za niewypełnienie rozkazu...

-

Podróżowanie pociągiem jest naprawdę dobrą opcją na życie. Przynajmniej dla tego fanfika. Tak bardzo mi się nudzi, że napisałam TO. Dużo moim skromnym zdaniem. Przepraszam za ewentualne błędy.

Aide inattendue|| Druna [zawieszone]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن