Rozdział 4

7.3K 419 2
                                    

Na początku chciałabym wam powiedzieć ze niedługo na tym blogu pojawi się zwiastun. A jak podoba się wam okładka?
-------------

Opadłam na łóżko i zasłoniłam twarz rękami.

-Jadę do pracy. Zobaczymy się potem.-Jared pocałował mnie w czoło, a po chwili usłyszałam dźwięk przekrecania klucza. Podniosłam się z kanapy i miałam wejść do salonu,ale usłyszałam dzwonek do drzwi. Jeknelam cicho i otworzyłam drzwi. Kiedy zobaczyłam Zayna chciałam je zamknąć, ale chłopak mnie uprzedził i złapał je ręką. Odepchnal mnie lekko i wszedł do środka zamykając klucz. Zaczęłam biec w stronę łazienki ale chłopak złapał mnie jedną ręką w pasie a drugą zaslonil mi usta. Zaczęłam się wyrywać,ale chłopak przyparl mnie do ściany i spojrzał mi chłodno w oczy.

-Puszcze Cie teraz a ty nie będziesz krzyczeć.-pokazałam głową ze się zgadzam,a on powoli odsłonił moje usta. Nabrałam szybko powietrza i spojrzałam przestraszona na chłopaka.

-Uspokój się.-Powiedział a ja zaczęłam normalnie oddychać. Odepchnelam lekko chłopaka,a on posłusznie się odsunął. Poszłam do kuchni i napilam się szklanki wody.  Zayn uważnie mnie obserwował. Schowałam trzęsące się dłonie za siebie.

-Czego chcesz?

-Milej Skarbie.-warknal,a ja się wzdrygnelam.

-J-ja...czemu tu jesteś?

-Chciałem Cie zobaczyć.

-Ale ja Ciebie niekoniecznie.-mruknelam pod nosem,ale widocznie chłopak mnie usłyszał bo spojrzał na mnie wkurzony i przyparl mnie do ściany.

-To JA decyduję co będziesz chcieć i co dostaniesz.-warknal mi do ucha i delikatnie pocałował mnie w szyję. Wzdrygnelam się i odepchnelam go,ale on ani drgnal.

-O której wraca twój przyjaciel?

-O siedemnastej.-powiedziałam cicho,a on uśmiechnął się i pociągnął mnie do salonu.

Trouble| Z.MWhere stories live. Discover now