Nowy dzień. Obudził mnie mój prywatny budzik czyli Cheryl Blossom. Wstałam otworzyłam jej drzwi i wracają przez salon do pokoju zobaczyłam na stolę kartkę.
" córciu wyjechałem na delegację na tydzień. Mam nadzieję że poradzisz sobie i nie zdemolujesz domu. Pieniądze masz pod talerzem w kuchni. Jeśli ich zabraknie napisz mi a ja doładuję konto bankowe, Kocham cię Tata"
- Co jest Mads - zapytała dziewczyna
- taty nie ma do niedzieli czyli będę sama - powiedziałam
- o jak świetnie mam nadzieję że zrobimy jakąś imprezkę - zapytała
- jasne - odpowiedziałam.
Poszłam się ubrać, mój dzisiejszy look
Wyszłam z pomieszczenia i usiadłam na łóżku obok mojej przyjaciółki.
- opowiadaj jak było wczoraj no wiesz no tam gdzie byłaś - zaczęła mówić
- a powiem ci że bardzo fajnie
- poznałaś kogoś? jakiegoś przystojniaka? - dodała
- ym znaczy niby tak ale się nie polubiliśmy.
- mów co się stało
- a więc wchodzę sobie do tego lokalu i nagle ktoś ciągnie mnie za rękę, przygniata do ściany na zewnątrz i do mnie kim ja jestem i co tu robie tak wiesz z ryjem no wiesz jak to ja do niego że nie jego zasrany interes i poszłam. Ale był tak przystojny, wysoki brązowe oczy ciemne włosy i postura...
- no nieźle a co potem
- potem przez cały czas się na mnie patrzyła ja jak już wracałam to zaczepił mnie i przeprosił.
- to czemu go nie polubiłaś?
- sama nie wiem
- wiesz chociaż jak się nazywa
- Sweet Pea? tak Sweet Pea - powiedziałam z nutą wątpliwości
- to ładnie a teraz ruszajmy do szkoły.
Dotarłam na miejsce i od razu podbiegła do mnie Betty
- Mad słyszałaś w poniedziałek do naszej szkoły zostaną przepisani niektórzy z Southside! - wykrzyczała blondynka
- czemu niby - zapytałam
- booo zamykają tamtą szkołę czy coś.
- no nieźle
Powiedziałam i szybko poszłam podzielić się nowiną z przyjaciółką Blossom.
zareagowała bardzo podobnie do mnie.
- o czym rozmawiają piękne panie - podszedł do nas Reggie
- a o tym że jutro niektórzy z southside zostaną przepisani do nas - powiedziałam przystojniakowi
- żartujesz? te obślizgłe węże będą na moim terenie - krzyknął
- uspokój się - powiedziała ruda
Po czym rozeszliśmy się do klas.
Godzina 15:57 skończyłam zajęcia i wróciłam do domu. Odrobiłam lekcje i usiadłam na kanapie. Po chwili dostałam wiadomość.
od: Jugg💗🐍
wpadasz do White wyrm?
do: Jugg💗🐍
Mogę wpaść
od: Jugg💗🐍
czekam.
Zabrałam torebkę, zakluczyłam dom i poszłam. Gdy dotarłam na miejsce weszłam do środka czułam unoszący się zapach alkoholu i papierosów. Za barem ujrzałam Toni więc ruszyłam w jej stronę.
- tak wiem przenoszą cię do mojej szkoły - powiedziałam zanim ona to zrobiła
- zajebiście nie?! - mówiła podekscytowana dziewczyna
- takkk - odpowiadałam na jej pytania ciągle szukając wzrokiem chłopaka z wczoraj
- Titi gdzie jest ten no Sweet Pea?
- a Sweets przykra sprawa zerwała z nim dziewczyna i jest u siebie w przyczepie a co ?
- pokażesz mi gdzie to jest bo chciałabym z nim porozmawiać?
- jasne chodź
Minęło jakieś 10 minut i doszłyśmy do przyczepy ciemnowłosego
Zapukałam i usłyszałam tylko ciche proszę. Weszłam do środka i zobaczyłam że Sweet Pea nie jest w za dobrym stanie jak mnie zobaczył to od razu wstał- co ty tu robisz Madison? - zapytał zdziwiony
- przyszłam powiedzieć że wybaczam ci wczoraj
On nic nie powiedział tylko lekko się uśmiechnął
- i Toni powiedziała mu co się stało przykro mi - dodałam
- Topaz za dużo gada ale tak zarwała ze mną dziewczyna -powiedział- chcesz mogę pomóc ci ogarną tutaj.
- jeśli chcesz - powiedział
Sweets wstał i zaczęliśmy sprzątać. Po skończonej robocie wyszliśmy na spacer. Chłopak podziękował mi i odprowadził mnie do domu, ja na pożegnanie dałam mu buziaka w policzek. Weszłam do środka i poszłam pod prysznic a potem spać.
CZYTASZ
I can love too // SWEET PEA
RomanceJa też potrafię kochać// czyli historia dwójki nastolatków dziewczyny z bogatego domu i nieco biedniejszego chłopaka. Czy ich miłość przetrwa mimo wielu problemów?