Rozdział 24 - Zapach Amortencji

5.7K 496 395
                                    

Od tamtego momentu, kiedy Lacerta podsłuchała wyznanie Lunatyka, nieustannie się do niego uśmiechała. Było to tak częstym zjawiskiem i zarazem tak niepodobnym do młodej Black, że Remus kilkukrotnie pytał się jej, czy czasem czegoś nie knuje. Dziewczyna odpowiadała za każdym razem inną zaczepką, lecz ostatecznie nie wyznała mu, że słyszała, jak o niej mówił rodzicom. To była jej słodka tajemnica. Pamiątka tych słów, które zatrzymała na zawsze w sercu. Zresztą, nie sądziła, aby wyjawienie, że to słyszała, cokolwiek to zmieniło.

Czekoladowe babeczki, które przygotowała wraz z Remusem, oczywiście wszystkim smakowały, a kiedy Lacerta zebrała się do wyjścia, Hope i Lyall pożegnali się z nią bardzo ciepło. To niesamowite jak ucieczka od zimnej, pozbawionej miłości rodziny spowodowała, że dziewczyna poczuła, jakby miała teraz dwie nowe; Lupinów i Potterów. Nie żałowała nawet sekundy tamtej ucieczki lub jak to zgrabnie ujął Syriusz, operacji pod kryptonimem "Emancypacja Psa i Kota Zniewolonego". Lacertę wciąż bawiła ta nazwa, jak tylko przypominała sobie wydarzenia z tamtego dnia, mimo że jej brat ciągle chwalił się tamtego dnia znajomością tego "trudnego" słowa znalezionego w słowniku. Co jak co, ale Syriusz potrafił czasem coś wymyślić. Cóż, na pewno się za nim stęskniła. Otóż była to najdłuższa rozłąka z jej bliźniakiem, praktycznie od zawsze.

Lacerta przytuliła ostatni raz Remusa, mając w myślach, że za kilka dni spotkają się na peronie i wróciła na ostatnie dni do domu Potterów, gdzie mogła zacząć pakować się do szkoły. Niedługo po jej powrocie zostały dostarczone do nich wyniki z sumów, na które niecierpliwe czekała. Odebrała przesyłkę od sowy, rzuciła Jamesowi i Syriuszowi siedzącym na kanapie w salonie po kopercie, po czym sama gwałtownie rozerwała list i natychmiast zagłębiła się w lekturę.

WYNIKI EGZAMINU
POZIOM STANDARDOWYCH UMIEJĘTNOŚCI MAGICZNYCH


Oceny pozytywne:
wybitny (W)
powyżej oczekiwań (P)
zadowalający (Z)

Oceny negatywne:
nędzny (N)
okropny (O)
troll (T)

LACERTA ADARA BLACK OTRZYMAŁA:

Astronomia W

Opieka nad magicznymi stworzeniami P

Zaklęcia P

Obrona przed czarną magią Z

Wróżbiarstwo Z

Zielarstwo P

Historia magii P

Eliksiry W

Transmutacja P

— No nie! — zawołała brunetka, wczytując się w swoje wyniki.

Siedzący obok James i Syriusz spojrzeli się na nią znad swoich listów, po czym zaciekawiony Black wstał z kanapy i podszedł do swojej siostry, aby zerknąć jej przez ramię.

— Ty chora jesteś, siostra? — prychnął, nie kryjąc zdziwienia jej reakcją. — Że niby co ci tutaj nie pasuje? Wszystko zdane.

Brunetka zacisnęła usta w wąską kreskę i spojrzała oskarżycielsko na swojego bliźniaka. W końcu jak mógł zapomnieć o jej wymarzonej karierze, o której mówiła, odkąd skończyła dziesięć lat?

Otóż Lacerta od zawsze lubiła pomagać ludziom, choć nie bardzo tego okazywała. Wręcz można było czasem powiedzieć, że jest całkowitym przeciwieństwem osoby o wielkim sercu, że potrafi się tylko wywyższać, a cynizm czasem wręcz od niej emanował. Dopiero gdy się ją bliżej poznawało, stawało się jasne, iż była to tylko skorupa stworzona przez nią samą; Lacerta, którą wolała pokazywać światu, sprawiając tym samym, iż czuła się komfortowo wśród ludzi. Tak naprawdę była bardzo wrażliwa, a pomoc innym wydała jej się w dzieciństwie czymś idealnym i trzymała się tego przez cały czas.

Black and the Marauders • Remus LupinWhere stories live. Discover now