W oczach oprawczyni był widoczny strach, ale gniew przebijał się bardziej niż jakakolwiek inna emocja. Mężczyzna w jej żelaznym objęciu był sparaliżowany, jego wzrok wypełniony paniką. Niewymówione błaganie, kiedy spojrzał na Gavina i Nilesa popchnęło ich do błyskawicznego działania.

Zeskanowanie kobiety nie zajęło więcej niż sekunda.

Preston, Tatiana
Data urodzenia: 07.03.2013
Kartoteka: Brak.

- Spokojnie, Tatiano - odezwał się, nie zwracając uwagi na jej zdezorientowanie. - Puść go wolno, nie zrobimy ci krzywdy.

- Ale nie chcę puszczać go wolno - wyrzuciła przez zaciśnięte zęby. - Poza tym, skąd znasz moje imię? - spytała, marszcząc brwi.

Prawie wywiercała dziurę w skroni mężczyzny. Przyciskała broń do jego głowy tak mocno, że lufa z pewnością pozostawi odcisk.

- Czyjaś zdrada nie jest warta siedzenia w więzieniu - próbował ją przekonać. - Postrzeliłaś niewinną dziewczynę, lepiej jeśli nie pogorszysz swojej sytuacji.

- Zamknij się! Nic mi nie da puszczenie go wolno! A ona? Wcale nie jest taka niewinna! - wrzasnęła.

Postawił ostrożny krok do przodu, chcąc powiedzieć coś więcej. Jednak nawet ten powolny ruch postawił ją na skraju i jej dłoń wystrzeliła do przodu, naciskając spust.

Musiała być naprawdę zdesperowana.

Kula musnęła policzek Nilesa, kiedy uchylił się, by uniknąć poważniejszych uszkodzeń.

Nim mógł zrobić cokolwiek więcej, znowu przyciskała broń do skroni swojego męża. Jakim cudem mogło do tego dojść? Kiedyś kochająca się para, a teraz?

- Nawet nie jesteś człowiekiem... - wyszeptała w lekkim szoku, oskarżającym tonem. - Nie podchodź bliżej, ty kupo złomu!

- Dobrze, dobrze, patrz, cofam się - powiedział uspokajająco, stawiając powolny krok do tyłu. Postanowił podjąć inną taktykę. - Dlaczego wciąż tutaj jesteśmy? Gdybyś chciała, już dawno byś go zabiła.

Policjanci stojący niedaleko spojrzeli na siebie, potem na Nilesa, jakby nieufni co do nowego podejścia androida. Gavin sam zmarszczył brwi, jednak wiedział, że to nie on tutaj powinien się odzywać. Jego wzrok powędrował w stronę wciąż nieprzytomnej dziewczyny.

- Gdybym to zrobiła, wy byście strzelili do mnie - powiedziała, w jej oczach nagle pojawiły się łzy. - Nie chcę takiego zakończenia! - dodała desperacko, broń powędrowała ze skroni mężczyzny do jej własnej.

Niles nie dał się zaskoczyć tą akcją, nie pokazał po sobie żadnej reakcji.

- Odłóż pistolet, możemy was wszystkich z tego wyciągnąć całych - przekonywał dalej.

Pokręciła głową, palec na spuście ślamazarnie się zaciskał, jakby zaczęła się wahać.

Niles nie mógł na to pozwolić, dlatego ruszył do przodu z intencją wyrwania broni z jej dłoni, kiedy była w tak bezbronnym stanie emocjonalnym.

Nie przewidział, że Tatiana skieruje lufę w jego stronę i strzeli kolejne kilka razy.

- Hej! - krzyk Gavina dostał się do niego przez hałas wypełniający jego głowę.

Parę powiadomień o uszkodzeniach zasłoniły częściowo jego wizję. Mógł się poruszać, nie groziła mu dezaktywacja, ale chwila zaskoczenia i tego, że przed oczami miał czerwone ostrzeżenia, spowolniły akcję.

Opadł na kolana, podparł się dłońmi i zobaczył dziewczynę próbującą bezsilnie wystrzelić kolejne kule.

Poczuł dłonie na ramionach i wiedział doskonale, że to Gavin skupił się na nim zamiast na dziewczynie, która leżała niedaleko.

Zamiennik [RK1700] -PL-Where stories live. Discover now