-mogę o coś zapytać? -zapytałam niepewnie
-tak- odpowiedział spoglądając na mnie
-czemu nie masz dziewczyny? -zapytałam niepewnie
-tak jakoś wyszło, a co? -zapytał i się uśmiechną
-nic, tak siedzisz całe dnie w domu to chciałam się tylko upewnić- wytłumaczyłam
-a ty czemu nie masz chłopaka? -zapytał
-każdy chłopak chce tylko dziewczynę na jedną noc- wytłumaczyłam
-nie prawda, ja nie jestem taki- powiedział pewnie
Popatrzyłam na jego z uśmiechem i szybko odwróciłam wzrok
-dobra nieważne- powiedziałam nie chcąc ciągnąć dalej tego tematu
Jimin położył sis na poduszkę i odłożył tacę z jedzeniem i laptop na szafkę nocną i zbliżył się do mnie
-ale dlaczego? -zapytał z uśmiechem kilka centymetrów od mojej twarzy patrząc mi w oczy
-yyyy nks bo thk dbhiwke- powiedziałam niezrozumiale
-jesteś pewna? -zapytał patrząc na mnie ciągle
Szybko mrugnełam kilka razy i popatrzyłam na jego całą twarz zaczynając od oczu przechodząc do ust i z powrotem do oczu
-dobra wystarczy tego już- powiedziałam pewnie obsuwającej go od siebie
-sama w to nie wierzysz -powiedział przekonany
-przestań tak robić -powiedziałam pewnie patrząc na niego udawaną irytacją
-ja nic nie robię- powiedział zbliżając się znów
-nienawidzę cię- powiedziałam i nie kontrolując siebie go pocałowałam co odwzajemnił.
Szybko oderwałam się od niego i wybiegłam z pokoju. Pobiegłam do łazienki i spojrzałam w lustro
-co ty robisz? -zapytałam samą siebie patrząc w lustro
-racja to jego wina on mnie prowokował- powiedziałam po chwili
-ależ mogłaś się opanować dziewczyno- powiedziałam cicho spuszczając wzrok-uspokój się przecież nic się nie stało- powiedział roześmiany stojąc w drzwiach łazienki
-to twoja wina -powiedziałam próbując wypchnął go z łazienki
Objął mnie w talii i zbliżył do siebie
-nie prowokuj mnie- powiedziałam patrząc na jego nie próbując się wyrywać
Jimin nic nie odpowiedział tylko mnie pocałował. Z początku nie oddawałam pocałunku ale szybko to się zmieniło. Całowaliśmy się aż do utraty tchu. Odczepiliśmy się od siebie i spojrzeli my do siebie
-głupi jesteście nie powinniśmy -odpowiedziałam obsuwając się od jego
-przecież tego chcesz- powiedział przekonany
-co robicie? -zapytała zaspana sis
-yyyy zgubiłam szczoteczkę? -zapytałam sama siebie nie wierząc że to powiedziałam a Jimin się zaśmiał
-ja idę do siebie- powiedziała i poszła do swego pokoju
-zgubiłaś szczoteczkę? -zaśmiał się Jimin
-zamknij się to twoja wina -powiedziałam wściekła
-moja? Przecież to ty mnie pocałowałaś- wyjaśnił Jimin
-bo ty mnie sprowokowałeś- wytłumaczyłam
-rozbierałem się przed tobą czy coś? -zapytał roześmiany
-nienawidzę cię -powiedziałam wściekła
Jimin podszedł do mnie i mnie pocałował zamykając za sobą drzwi
-Jimin wystarczy - powiedziałam pewnie
Jimin odsunął się ode mnie i popatrzył na mnie
-przepraszam nie powinienem- powiedział
-nie oto chodzi wiesz że nie możemy- powiedziałam- nie wracajmy już do tego najlepiej zapomnijmy o tym- wyszłam z łazienki i poszłam do siebie Jimin zrobił to samo
Położyłam się na łóżku zastanawiając się co się właśnie wydarzyło. No nie powiem miłe to jest jak się ktoś o mnie opiekuję ale nie w taki sposób bo to on zaczął, prawda? W sumie sama nie wiedziałam co o tym myśleć. Postanowiłam o tym zapomnieć przynajmiej do tego nie wracać. Starałam się na tym nie skupiać i poszłam spać.
![](https://img.wattpad.com/cover/230182368-288-k361222.jpg)
YOU ARE READING
Opiekun {Jimin}[zakończone]
FanfictionTwoi rodzice kolejny raz wyjeżdżają a ty już nie masz zamiaru zajmować się swoją siostrą, więc twoi rodzice wynajmują opiekuna(Jimin) Cringe 100% Kiedyś poprawię To moja pierwsza praca więc dystans 02.07.2020 ~ 14.12.2020