5

2.3K 83 7
                                    

-mogę o coś zapytać? -zapytałam niepewnie

-tak- odpowiedział spoglądając na mnie

-czemu nie masz dziewczyny? -zapytałam niepewnie

-tak jakoś wyszło, a co? -zapytał i się uśmiechną

-nic, tak siedzisz całe dnie w domu to chciałam się tylko upewnić- wytłumaczyłam

-a ty czemu nie masz chłopaka? -zapytał

-każdy chłopak chce tylko dziewczynę na jedną noc- wytłumaczyłam

-nie prawda, ja nie jestem taki- powiedział pewnie

Popatrzyłam na jego z uśmiechem i szybko odwróciłam wzrok

-dobra nieważne- powiedziałam nie chcąc ciągnąć dalej tego tematu

Jimin położył sis na poduszkę i odłożył tacę z jedzeniem i laptop na szafkę nocną i zbliżył się do mnie

-ale dlaczego? -zapytał z uśmiechem kilka centymetrów od mojej twarzy patrząc mi w oczy

-yyyy nks bo thk dbhiwke- powiedziałam niezrozumiale

-jesteś pewna? -zapytał patrząc na mnie ciągle

Szybko mrugnełam kilka razy i popatrzyłam na jego całą twarz zaczynając od oczu przechodząc do ust i z powrotem do oczu

-dobra wystarczy tego już- powiedziałam pewnie obsuwającej go od siebie

-sama w to nie wierzysz -powiedział przekonany

-przestań tak robić -powiedziałam pewnie patrząc na niego udawaną irytacją

-ja nic nie robię- powiedział zbliżając się znów

-nienawidzę cię- powiedziałam i nie kontrolując siebie go pocałowałam co odwzajemnił.

Szybko oderwałam się od niego i wybiegłam z pokoju. Pobiegłam do łazienki i spojrzałam w lustro

-co ty robisz? -zapytałam samą siebie patrząc w lustro
-racja to jego wina on mnie prowokował- powiedziałam po chwili
-ależ mogłaś się opanować dziewczyno- powiedziałam cicho spuszczając wzrok

-uspokój się przecież nic się nie stało- powiedział roześmiany stojąc w drzwiach łazienki

-to twoja wina -powiedziałam próbując wypchnął go z łazienki

Objął mnie w talii i zbliżył do siebie

-nie prowokuj mnie- powiedziałam patrząc na jego nie próbując się wyrywać

Jimin nic nie odpowiedział tylko mnie pocałował. Z początku nie oddawałam pocałunku ale szybko to się zmieniło. Całowaliśmy się aż do utraty tchu. Odczepiliśmy się od siebie i spojrzeli my do siebie

-głupi jesteście nie powinniśmy -odpowiedziałam obsuwając się od jego

-przecież tego chcesz- powiedział przekonany

-co robicie? -zapytała zaspana sis

-yyyy zgubiłam szczoteczkę? -zapytałam sama siebie nie wierząc że to powiedziałam a Jimin się zaśmiał

-ja idę do siebie- powiedziała i poszła do swego pokoju

-zgubiłaś szczoteczkę? -zaśmiał się Jimin

-zamknij się to twoja wina -powiedziałam wściekła

-moja? Przecież to ty mnie pocałowałaś- wyjaśnił Jimin

-bo ty mnie sprowokowałeś- wytłumaczyłam

-rozbierałem się przed tobą czy coś? -zapytał roześmiany

-nienawidzę cię -powiedziałam wściekła

Jimin podszedł do mnie i mnie pocałował zamykając za sobą drzwi

-Jimin wystarczy - powiedziałam pewnie

Jimin odsunął się ode mnie i popatrzył na mnie

-przepraszam nie powinienem- powiedział

-nie oto chodzi wiesz że nie możemy- powiedziałam- nie wracajmy już do tego najlepiej zapomnijmy o tym- wyszłam z łazienki i poszłam do siebie Jimin zrobił to samo

Położyłam się na łóżku zastanawiając się co się właśnie wydarzyło. No nie powiem miłe to jest jak się ktoś o mnie opiekuję ale nie w taki sposób bo to on zaczął, prawda? W sumie sama nie wiedziałam co o tym myśleć. Postanowiłam o tym zapomnieć przynajmiej do tego nie wracać. Starałam się na tym nie skupiać i poszłam spać.

Opiekun {Jimin}[zakończone]Where stories live. Discover now