3

2.6K 82 6
                                    

Dziś jest poniedziałek co oznacza że trzeba iść do szkoły na kacu. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Ogarnełam swoją twarz i włosy żeby wyglądać mniej więcej normalnie. Ubrałam się i zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Jimin z siostrą. Nawet nie miałam zamiaru z nimi rozmawiać.

-głowa boli? - zapytał z troską Jimin ale nie dostał żadnej odpowiedzi -czyli się obraziłaś za wczoraj, no okey -powiedział obojętnie i poszedł do sis

Wzięłam jakieś jabłko i poszłam po torbę do pokoju. Jak na złość Jimin z sis musieli iść że mną bo mieliśmy niedaleko siebie szkoły. Sis gadała coś od rzeczy do Jimina a on udawał że ją słucha co było trochę zabawne. Moja szkoła była dalej niż sis więc oni pierwsza poszli, a ja wróciłam do swojej szkoły. Weszłam do szkoły witając się że swoją ekipą poszliśmy na lekcje. Po lekcjach wróciłam do domu z całą ekipą. Miałam tylko nadzieję że ten opiekun nie będzie się czepiał. Usiedliśmy na kanapie w salonie i włączyliśmy jakiś film. Ja w tym czasie poszłam do kuchni przygotować jakieś jedzonko

-dalej jesteś zła? -zapytał Jimin nagle znajdując się obok mnie

-po prostu się nie wtrącaj- powiedziałam stanowczo mając już go dość

-czemu taka jesteś? -zapytał kolejny raz

-jaka? -popatrzyłam na jego lekko poirytowana

-niegrzeczna- stwierdził po chwili namysłu

-pytaj starych to oni mnie tak wychowali -wytłumaczyłam i wyszłam z kuchni z przekąskami

Usiadłam obok Tae przytulając się do niego i zaczeliśmy oglądać jakiś film. Jimin poszedł chyba do sis albo dalej stał w kuchni. Siedzieliśmy tak kilka godzin oglądając jakieś filmy. Następnie się porzegnaliśmy, a ja poszłam do swego pokoju. Położyłam się na łóżku i przeglądałam coś na telefonie do czasu kiedy usłyszałam ciche pukanie do drzwi

-proszę- odpowiedziałam

Do pokoju wszedł Jimin. Usiadłam po turecku na środku łóżka a on z brzegu

-czego chcesz? -zapytałam kiedy nadal nic nie mówił

-porozmawiać- powiedział patrząc na mnie

-aha a to niby o czym? -zapytałam zdziwiona

-o tobie -wytłumaczył

-u mnie zajebiście możesz iść dalej zajmować się sis- powiedziałam z udawanie uśmiechem

-ona śpi -wyjaśnił -czemu się tak zachowujesz?

-o co ci chodzi? Zachowuje się normalnie to tobie coś przeszkadza- odpyskowałam zirytowana że znów wraca do tego samego.

Wzięłam telefon w nadziei że wyjdzie z mego pokoju i da mi w końcu spokój, ale oczywiście on siedział dalej. Podniósł mój podbródek kierując w swoją stronę

-porozmawiaj ze mną- powiedział zrezygnowany

-o co ci chodzi? -zapytałam

-powiedz mi dlaczego tak się zachowujesz -popatrzył mi w oczy

-jak starzy wychowali tak mają- powiedziałam odwracając wzrok i wygrywając się z jego dłoni którą trzymał moją twarz

-co masz na myśli? -zapytał

-to że oni mnie wychowywała jak teraz czyli ciągłe wyjazdy i zostawianie mnie z jakimiś opiekunami zawsze -wyjaśniłam zirytowana

-powinnaś z nimi o tym porozmawiać- próbował doradzić

-myślisz że nie próbowałam? -spojrzałam na jego- zawsze mówią że przesadzam więc muszę sobie ich jakoś zastępować

-dlatego chodzisz na imprezy, upijasz się i przeprowadzasz jakiś typków na noc? -zapytał znając już odpowiedź. Spóściłamłam wzrok nie chciałam już o tym rozmawiać

-teraz już za późno niech zostanie jak jest i się nie wtrącaj- powiedziałam cicho

Opiekun {Jimin}[zakończone]Where stories live. Discover now