Munere Ampleceterum

74 8 0
                                    

Victoria spędziła na drzewie całą noc. Nawet nie zorientowała się, że ten czas minął na ciągłym zasypianiu i budzeniu się. Około 3 rano nareszcie zasnęła głębokim snem. Obudziła się dopiero o 11. Była głodna, spragniona i bardzo niewyspana. Nie wiedziała co ma zrobić, nie czuła aż tak mocnego bólu w nodze jak tamtej nocy. W końcu postanowiła sprawdzić, czy jej przypuszczalny, wychudzony morderca ciągle czeka pod drzewem. Victoria dobrze wiedziała czym groziła jej niedawna potyczka z wilkiem. Siedząc na drzewie w niewiedzy przed swym dalszym losem przypomniała sobie jak jej przyjaciółkę Malwinę kiedyś zaatakował wściekły pies. Dziewczyny próbowały uciekać, ale to tylko pogorszyło sytuację. Malwina przewróciła się. Dziewczyny miały wtedy 8 lat . Pies już prawie doskoczył do dziewczyny, ale udało jej się prędko wstać i uciec. Koleżanki nigdy się tak nie bały i od tamtej sytuacji obie strasznie boją się psów, wilków oraz większości dzikich zwierząt.Gdy Victoria skończyła myśleć o starych czasach postanowiła sprawdzić czy wilk nareszcie odszedł. Tym razem los się do niej uśmiechnął. Bestia uciekła. Victoria postanowiła poszukać jakiegoś jedzenia lub picia. Nigdy nie przypuszczała, że kiedyś będzie mogła oddać wszystko za łyk wody bądź kanapkę. Niestety takie czasy właśnie nastały. Dziewczyna włóczyła się przez las jakieś 2 godziny, jedząc po drodze listki lub jagody rosnące w okolicy. Nagle zorientowała się, że ktoś za nią idzie. Gwałtownie się obróciła. Ku jej obawom zauważyła przyjazną twarz mężczyzny uśmiechającego się do Victorii. Najwyraźniej zdziwił go widok dziewczyny włóczącej się po lesie w potarganych ubraniach i całej ubrudzonej błotem. Zapytał się więc dlaczego chodzi sama po lesie oraz dlaczego jest w takim stanie. Popatrzył na nogę dziewczyny i jeszcze dopowiedział że jest lekarzem i być może będzie jej w stanie pomóc. Victoria nie mogła przecież powiedzieć mu prawdy, więc skłamała, że jest bezdomna (co w tamtym momencie wcale nie było wielkim kłamstwem) i musi sama o siebie zadbać. Napotkany nieznajomy przedstawił się Morten Cramis i zaproponował Victorii przyjście do jego domu wraz z rodziną na obiad. Victoria na codzień w szkole nie kłamała zbyt często, lecz wychodziło jej to całkiem nieźle. Powiedziała Mortenowi, że pokłóciła się z rodzicami i nie może ich znaleźć. Miły nieznajomy najwyraźniej przejął się losem dziewczyny i stwierdził, że może chwilę pomieszkać z nimi. Dodał też, że z żoną właśnie starają się o dziecko i może to być dla nich bardzo ważna lekcja na przyszłość. Victoria bardzo się ucieszyła i bez zastanowienia pojechała z Mortenem do jego domu. Przez całą drogę Victoria opowiadała mu o sobie, oczywiście strasznie kłamiąc, ale jakoś nie sprawiało jej to kłopotu. Gdy w końcu dojechali na miejsce oczom dziewczyny ukazała się luksusowa willa, z której wyszła pięknie ubrana żona pana Mortena. Na jej twarzy widać było wyraźne zdziwienie i lekki niepokój. Gdy Victoria chciała się przywitać pan Cramis przerwał jej odzywając się do żony „Kochanie, to jest Victoria Millwod. Napotkałem ją włóczącą się po lesie. Będzie z nami chwilę mieszkać. Victorio, to jest moja żona, Magda" Pani Cramis ku zdziwieniu Victorii bardzo się ucieszyła. Powiedziała „ O mój Boże, ale to będzie przygoda" następnie zaprosiła dziewczynkę do domu.

Walka z CieniemWhere stories live. Discover now