44. Zakazana technika

Zacznij od początku
                                    

-Nie przesadzasz? - spytał Genma.

-Właśnie, od kiedy Maya chodzi z Shisui'm, jest o wiele weselsza. - zauważył Raido, biorąc do ręki dango.

-Może i tak, ale to mnie nie uspokaja. - mruknął Gai.

-Hej, czy to nie oni? - spytała nagle Kurenai i pokazała ręką na wejście do biura, gdzie pojawiła się część drużyny Ro.

-Tak i patrząc na skład, musieli dostać nową misję. - zasugerował Genma.

-Misję, mówisz? - Gai potarł podbródek w zamyśleniu.

-O nie, nie podoba mi się twoje spojrzenie. - powiedział szybko Raido i odsunął się od przyjaciela.

-Gai..., aż boję się spytać, ale... co wymyśliłeś? - spytała niepewnie Kurenai.

-Będę ich śledził! - zawołał z nową energią - Dowiem się, dlaczego Trzeci odmawia mi zgody na dołączenie do ANBU i podniosę swoje umiejętności! Wtedy będę w tej samej drużynie co Kakashi i Maya i będę mógł mieć na nich oko!

-Chcesz śledzić ANBU?! Do reszty ci odbiło?! - zawołał Genma z niepokojem, ale Gai już ruszył, skradając się za drużyną Ro.

Równo o dwunastej, drużyna Ro, wraz z Uzumaki Rozu, wyruszyli w stronę Ukrytej Wioski Wodospadu. Droga zajęła im dwie godziny. Na miejscu zastali shinobi z Wodospadu, który wskazał im dokładne miejsce, w którym zniknęła grupa poszukiwanych ninja.

-Wiesz co robić? - spytał Kakashi.

Rozu skinęła pewnie głową - od czasu rozpoczęcia misji nie rozmawiała z nimi. Jej reakcje ograniczyły się do zdawkowego kiwania głową i mało przychylnych spojrzeń w stronę członków ANBU.

Teraz Uzumaki usiadła na ziemi i zamknęła oczy. Po chwili jej czakra wpłynęła do ziemi, na której zaczął się pojawiać wzór pieczęci.

Maya, Kakashi, Tenzou i Yugao, stali wewnątrz pojawiającego się okręgu, gdy Hatake nagle spojrzał w górę.

-Rozu, czekaj! - zawołał, widząc zeskakującą z gałęzi wielką, zieloną kulę.

Ale było za późno i cała szóstka została pochłonięta przez technikę dziewczyny.

Maya i Tenzou ocknęli się praktycznie w tym samym czasie. Oboje rozejrzeli się dookoła. Znajdowali się na polanie otoczonej wysokimi świerkami.

-Ja... ja chyba znam to miejsce. - powiedziała cicho Maya i spróbowała skupić czakrę, której, jak przewidziała, w ogóle u siebie nie wyczuła.

-To ta kraina, w której byliście z Czwartym? - spytał Tenzou.

-Tak myślę. - ich rozmowę przerwało obudzenie się Yugao i Rozu.

-Co jest? - spytała Uzumaki, patrząc na nieprzytomnych Gai'a i Kakashi'ego.

-Ostatnio też tak było. - powiedziała Maya i powoli wstała - Budziliśmy się od najmłodszego do najstarszego. Nie wiem czemu, ale tak było.

-Głowa mnie boli, jakbym właśnie przywalił w mur. - jęknął Gai i wstał powoli, zaraz jednak znowu przewrócił się na ziemię, bo Kakashi walnął go w tył głowy.

-Baka! Po coś za nami szedł?! - krzyknął srebrnowłosy.

-Oj nie złość się tak! To dla waszego dobra! -odparł równie głośno Gai.

Kakashi ewidentnie chciał się wdać w dłuższą dyskusję, ale jego uwagę przykuł ruch w krzakach po jego prawej. Chwilę potem w jego stronę poleciał mały pocisk, który jonin złapał z cichym syknięciem bólu. Tenzou natychmiast skoczył do przodu i złapał kryjącego się w cieniu napastnika.

Powrót NamikazeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz