cz. 5 Ostatnia Deska Ratunku

46 11 3
                                    

      - Jak myślisz? Czy... Fluttershy zmieniła się wtedy... W wampira? - zapytała Pinkie.
      - Wszystko na to wskazuje, ale... Jak? - odpowiedziała Twilight.
      - To ,,jak'' nie ma najmniejszego znaczenia. Najważniejsze jest to, dlaczego i kiedy się w niego zmienia. - odpowiedziała Applejack, wtrącając się w dyskusję. - Ale jeśli to wampir to musimy się pospieszyć. Ściemnia się o 21.30, a jest 20.00.
       - Dobrze, to my polecimy do Canterlotu z Fluttershy i Rainbow Dash, wy idzicie do domów i czekajcie na dalsze informacje. - zarządziła Twilight.
       - Oh... Zgoda. - odpowiedziały niechętnie AJ, Pinkie i Rarity.
       Na pół godziny przed zmrokiem trzy przyjaciółki dotarły do zamku księżniczek dnia i nocy. Natychmiast poprosiły o audiencję.
        - Wejdźcie. - odpowiedziała Celestia.
        Trzy kucyki weszły do komnaty królewskiej.
        - Co was do nas sprowadza? - zapytała zaciekawiona niespodziewaną wizytą, obok niej siedziała księżniczka Luna.
        - Księżniczko mamy poważny problem, a raczej... Fluttershy ma bardzo poważny problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Byłam też u Zecory, ale to też nic nie dało, dlatego przyleciałyśmy do ciebie. - wyjaśniła Twilight.
         - Jaki to problem? - spytała
         - Otóż tydzień temu Fluttershy zaginęła. Znalazłyśmy ją w jakiejś jaskini w White Tail Woods. Była nieprzytomna, dlatego przyniosłyśmy ją do domu. Wybudziła się dopiero dzisiaj rano. Kilka godzin później jej oczy były krwistoczerwone, a gdy byłyśmy u Zecory, dostała nagłych boleści głowy. Krew zaczęła jej wypływać z oczu i nozdrzy. I... I... - przerwała Twilight.
          - Co było następnie? - zapytała zaniepokojona Luna.
          - Następnie chwyciła Applejack za szyję i uniosła na kilkadziesiąt centymetrów w górę, a gdy Dash chciała jej pomóc to prawie ją ugryzła. - wyjaśniła Twilight.
          -... Czy mówiła coś? - zapytała Celestia z przerażeniem.
          - Tak... Ale naprawdę strasznym rykiem, jaki nie był u niej spotykany. - powiedziała Rainbow.
          - O... Nie... - wydyszała blednąc ze strachu - Na to nie ma lekarstwa...
          - JAK TO?! - wykrzyknęła Rainbow. - Musi być! Przecież nie może zostać już na zawsze wampirem!
          - W... W... Wa... Wampirem?! - wykrzyknęła spanikowana Fluttershy. - Nie... Nie... To nie możliwe!
          W tym momencie Fluttershy złapała się za głowę i zaczęła krzyczeć z powodu wiercącego, świdrującego bólu przeszywającego jej głowę.
           - Wszyscy wyjść natychmiast z komaty! - zarządziła Celestia.
           Wszyscy wysłuchali rozkazu nawet nie oglądając się za siebie.

Opętana : Początek (zakończone) Where stories live. Discover now