~ 6 ~

317 22 1
                                    

~POV. ONDREAZ~
Obudziłem się o 10:42 ale czułem czyjeś ciepło na sobie. Zaraz sobie wszystko przypomiałem co działo się wczoraj i spojżałem w stronę na której czułem ciężar. Okazało się że Martha jeszcze się nie obudziła więc postanowiłem jej tego nie przerywać, bo musi odpcząć po tym co się wczoraj stało. Patrzyłem na nią i strasznie jej współczułem.

Matko co ja gadam.... boszz nie mogę przestać na nią patrzeć jest taka cudowna gdy śpi i nie tylko wtedy... Oh god Ondreaz ogarnij się dobrze wiesz że się jej nie podobasz, bo podoba jej się ktoś inny....

Z taką myślą wstałem i poszedłem do łazienki załatwić swoje potrzeby po nocy. Następnie wyszłem z pomieszczenia w którym się przed chwilą znajdowałem i zszedłem na dół po schodach do kuchni żeby zrobić nam śniadanie. Postanowiłem że zrobie jej naleśniki bo w sumie sam miałem na nie ochotę. Podeszłem do lodówki żeby wziąć potrzebne składniki a potem do szalki żeby wyjąć mąkę i cukier.
Okazało się że nie ma jajek i masła więc postanowiłem pójść do sklepu po te rzeczy a dodatkowo kupić coś tak ogólnie do jedzenia.
Wziąłem portfel i założyłem buty ale w ostatniej chwili zoriętowałem się że przydało by się jej zostawić jakąś karteczkę że wyszłem do sklepu po potrzebne rzeczy do zrobienia śniadania i że zaraz wrócę. Potem przykleiłem karteczkę do lodówki i jeszcze wpadłem na pomysł że wezmę ze sobą deskę żeby nie iść na piechotę bo samochodem nie chce mi się jechać. Wyszłem z jej domu i skierowałem się w stronę sklepu który był oddalony od domu Marthy o jakiś 1 kilometr. Szybko zleciała mi droga do sklepu bo jeszcze włączyłem sobie muzykę na słuchawkach żeby miłej się jechało. Właśnie jestem już pod sklepem i do niego wchodzę. Po wejściu skierowałem się w stronę nabiału bo tam znajdę masło a zaraz obok stała półka z jajkami.
Gdy miałem już podchodzić do kasy z zakupami to zobaczyłem Nick'a który też mnie zauważył i zaczął iść w moją stronę. Osobiście jak go zobaczyłem to tak chciałem mu przypierdolić w twarz za wczoraj ale ledwo się powstrzymałem żeby tego nie zrobić ahh. Powiedział tylko cześć i poszedł w stronę działu z napojami a ja poszłem w stronę kas żeby muc zapłacić za to co trzymałem w rękach.

~Skip Time~

Jestem już w domu ale Martha nadal się ni obudziła a była już 10:05. Bez zbędnego gadania zacząłem robić ciasto na naleśniki a naslępnie nalewając ciecz na rozgraną patelnie. I tak pare razy dopóki ciasto się nie skończyło. Wadłem na pomysł żeby dać jej jedzenie do łóżka, taka niespodzianka. Więc wziąłem tace na której położyłem tależ z dwoma naleśnikami. Jeden był z nutellą w środku a drugi z dżemem różanym. Następnie wziąłem szklankę u nalałam do niej soku pomarańczowego który wcześniej wycisnąłem. Postawiłem szklankę na tacy i położyłem obok tależa jeszcze sztućce (widelec i nóż) i so tego serwetka z jakimś niebieskim kwiatkiem a na koniec włożyłem rurkę metalową do szklanki z sokiem pomarańczowym. Biorę tace na ręce i idę do pokoju gdzie spaliśmy (bez skojażeń proszę).
Otworzyłem drzwi a tam leży Martha z telefonem w ręku wchodzę bez szelestnie i pukam do drzwi od środka. Dziewczyna podniosła głowę w moim kierunku i jak zobaczyła co trzymam w rękach od razu na jej twarzy zagościł uśmiech na pół twarzy. Podeszłem do niej i dałem jej tace do rąk. Ona od razu odłożyła tace na bok się do mnie mocno przytuliła a potem jak się ode mnie oderwała to dała mi budziaka w policzek. Nie powiem że mi się nie podobało to bo bym skłamał. Po tym jak dała mi buziaka to myślałem że zaraz exploduje ze szczęścia. Ona powiedziała że nie trzeba było że ona poradziła by sobie ale ja powiwdziałem że chciałem jej zrobić miłą niespodziankę na początek dnia. Po tym jak Martha zjadła śniadanie zszedłem z dół z tacą z naczyniami i je włożyłem do zmywarki. Poszedłem na górę żeby wziąść swoje rzeczy i iść do domu ale zostałem zatrzymany.
-M- Dlaczego już idziesz?- zapytała Martha ze smutkiem w głosie
-ja- Pojadę tylko na chwile do domu odnieść swoje rzeczy i wziąść nowe
-M- A nie może ci tych rzeczy przywieźć Tony i przy okazji jak ty będzie z twoimi rzeczami to weźmie te które wchciałeś odnieść do siebie.
-ja- A czemu ci tak bardzo zależy na tym żebym nigdzie nie jechał
-M- Bo nie chce być sama po tym co się wczoraj stało. Po prostu się boje że Nick tu przyjdzie i będzie coś ode mnie chciał.
-ja- No dobra zostanę z tobą a poproszę Tonego żeby mi to przywiózł.
-M- Dziękuje że ze mną jesteś bardzo mi to pomogło i pomaga...

Boże czy ona serio przed chwilą powiedziała że bardzo jej pomogłem a jeszcze wcześniej dała mi buziaka za śniadanko...
Chyba to nie jest samo zauroczenie ja po prostu się w niej zakochałem tak nie odwracalnie.....

Hejka
Jednak udało wam się mnie zmotywować do pisania dalej tej książki. Bardzo dziękuje za takie miłe komentarze❤️🙈

12 gwiazdek i wleci nexttt

Dobranoc/miłego dnia
Kochani moi❤️❤️🥺

All I Want // Nick AustinWhere stories live. Discover now