Narrator (cz. 2)

288 22 1
                                    

(...) Dla niego bardzo. Debil, choć przyznaję, że to ja go na to namówiłem. Że to ja do tego go nakłoniłem, ale miałem swoje powody, czyli... Nienawidziłem go. Chciałem, by zrobił coś takiego, żeby ludzie w końcu zauważyli jakim jest sukinsynem. Nie cierpiałem go. Nie zrobił mi nic nadzwyczajnego, ale chciałem aby cierpiał, bardzo chciałem. Zniszczyłem przez to życie nie winnej dziewczynie i mu, ale sądzę, że było warto. 

Teraz Sophie i Emily. Pamiętacie? Te od fałszywej przyjaźni, no. Jedna z nudniejszych historii, ale ją wytłumaczę.

Sophie była dawną znajomą Amandy- mojej siostry. Nie byłbym w to szczególnie wmieszany gdybym nie znał brata Sophie. Czasem lubiłem go nakręcać przeciw siostrze. Tu mu coś szepnąłem tu też. 

Lubiłem go, ale lubiłem też siać zamęt. Potem dowiedziałem się o Emily. Zna ją najlepiej, idealna przynęta. Nie miałem nic do Sophie, ale lubiłem patrzeć na reakcje tych wszystkich ludzi...

Teraz? Kolej na Zoe. Zoe była po prostu wariatką. Lubiłem się z niej naśmiewać, żeby inni to podłapali, i tak też było. Zobaczyłem jak to na nią wpływa, byłem ciekawy dalszych rozwojów wydarzeń, nie myślałem, że się zabije, ale mówi się trudno, prawda? Cierpiała, częściowo przeze mnie. Ale ma już ukojenie, co nie? Nie jestem taki zły, pozory. 

Została Yu Tian. Ona? Ta od nowotworu. Ją pamiętam jak przez mgłę. Ale dlaczego? 

Zaraz wam wszystko wytłumaczę. Zastanawiacie się pewnie jak to jest, że wszystkie dziewczyny są z innych krajów a ja je wszystkie znam. To bardzo proste, więc...


CDN


DepresjaWhere stories live. Discover now