Skyrius VII

357 35 17
                                    

Całą drogę biegłem za chłopakiem, za wszelką cenę starając się go nie zgubić, bo jeszcze nie znałem drogi do naszego mieszkania. Na dworze było tak strasznie duszno, że ledwo miałem czym oddychać. Przyzwyczaiłem się już do chłodniejszego, deszczowego klimatu Anglii, ale lecąc na wschód nie spodziewałam się, że wyląduje na gorącej pustyni, zwanej Proudland. Biegnąc tak, przemyślałem jedną ważną sprawę i nawet się z nią pogodziłem - wprowadzenie koloru białego jako przewodni w tym miejscu wcale nie było takie głupie, bo jest tu tak gorąco, że jeżeli głównym kolorem byłby na przykład czarny, to wszyscy siedzieli by kompletnie nadzy w piwnicach bloków.

Kiedy zauważyłem jeden z niewielu znanych mi budynków w tym miejscu, poczułem, że odzyskałem trochę sił i zwiększyłem tempo.

- Harry, posłuchaj mnie, - Niall nerwowo próbował otworzyć drzwi do mieszkania - wiesz, że nie mamy czasu i za dosłownie trzydzieści minut będziemy spóźnieni, a spóźnianie się nie jest tu mile widziane. Powiem krótko. Musimy się umyć jak najszybciej, a łazienka jest tylko jedna, - nie on nie myśli o tym samym co ja - możemy zrobić tak, że ty skoczysz do wanny, a ja pod prysznic, żeby było szybciej? - po jego słowach poczułem jak zaczynają trząść mi się ręce. Nie wiem czemu, ale wstydziłem się stanąć kompletnie nagi w jego towarzystwie, a nawet się myć.

- Niall, ja tak trochę...

- Harry nie szukaj w tym podtekstów, błagam - wywrócił oczami, gdy znaleźliśmy się już w mieszkaniu. - Widzisz to? Fioletowe. Aseksualny jestem, czyli nie lubię seksu. Nie chce sobie pooglądać twojego penisa czy dupy tylko po prostu nie mamy czasu - chłopak zaczął się już rozbierać idąc w kierunku łazienki.

- Dobra to dołączę do ciebie za chwilę tylko wezmę ubrania - tak jak powiedziałem tak też zrobiłem i już po chwili szedłem w kierunku łazienki. Muszę przyznać, że jest on bardzo przekonujący w swoich słowach. Gdy otworzyłem drzwi, nie wiem dlaczego, ale pierwsze co zrobiłem, to spojrzałem na chłopaka. Nakładał on wtedy szampon na włosy. W ubraniach nie było widać jego ciała tak dobrze jak teraz. Stał do mnie tyłem, a mój wzrok wylądował oczywiście na jego umięśnionych pośladkach. Na własne życzenie pozwoliłem na to, o co martwiłem się najbardziej - moja męskość pokazała się w całej swojej okazałości...

- Harry, dawaj nie stój tak tylko wchodź do wanny i się myj - czując jego spojrzenie na sobie bez żadnego słowa wykonałem jego polecenie.

- Których mogę używać? - spojrzałem na niego z automatu podczas zadawania pytania, a widząc jego członka zrobiłem się niestety jeszcze twardszy niż wcześniej.

- Z niebieskimi napisami do ciała, z żółtymi do włosów, a ten z różowymi do penisa - powiedział to najzwyczajniej w świecie, zaczynając samemu czyścić swojego członka.

Pośpiesznie zwilżyłem włosy i wtarłem w nie szampon, a następnie wyszorowałem resztę ciała. Spłukałem się i nadszedł moment, kiedy musiałem wyjść z wanny. Chłopak już kończył się wycierać, a ja jak największy zboczeniec patrzyłem się na jego nagie ciało.

Tatuaże robione są tutaj specjalnymi środkami, które pozwalają na zdjęcie zabezpieczenia już po godzinie od wykonania, więc podczas kąpieli mogłem podziwiać mój pierwszy w życiu tatuaż. Skóra oczywiście była nadal zaczerwieniona, ale myślałem, że będzie mnie to bardziej bolało. Chyba zacznę zastanawiać się nad jakimś nowym, bo całkiem podobają mi się takie ozdoby na moim ciele.

Poczekałem, aż Horan opuści łazienkę, żeby wytrzeć się i ubrać w ten śliczny garnitur, który dzisiaj kupiliśmy. Wziąłem również te bokserki, na których tak bardzo zależało blondynowi i muszę mu przyznać rację, bo są naprawdę wygodne. Kiedy byłem już gotowy, podszedłem do drzwi, przy których stał już gotowy Niall. Wyglądał naprawdę stylowo. Jasno biały garnitur ze srebrną koszulą i kolorowymi guzikami idealnie do niego pasowały. Zamknęliśmy drzwi i ruszyliśmy w kierunku domu przyjaciół chłopaka.

Area For No-Straight | Larry |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz