Wziąłem szybko torbę z książkami i ruszyłem na zajęcia, poprzednio zamykając go w pośpiechu w pokoju.
Nie wiedziałem, że to dopiero początek problemów...
~~~
Po zakończonych lekcjach Draco udał się na obiad, po którym musiał iść jeszcze na dodatkowe eliksiry. Całkiem zapomniał, że w jego dormitorium znajduje się mały chłopak, który cały czas cofa się do coraz mniejszego dziecka.
Draco idąc na eliksiry czuł, że o czymś zapomniał lecz nie był pewien co to było. Zatrzymywał się chwilę aby sprawdzić czy ma podręcznik od dodatkowych eliksirów i miał. Po każdym sprawdzeniu marszczył brwi i ruszał dalej.
Przed salą spotkał Parkinson i Zabiniego. Nie zwrócił uwagi o co się kłócili, ale Pansy wydzierała sie w niebogłosy. Nawet głuchy by ją usłyszał.
Blondyn nie zważając na dwójkę kłócących się przyjaciół wszedł do sali i zajął miejsce. Do lekcji zostało 5 minut, a w sali było tylko 4 osoby - 2 ślizgonów, 1 krukon i 1 gryfon. Gdy lekcja się zaczynała było Draco odczuwał pewien rodzaju niepokój.
Zapewne odczuwałby go cały czas gdyby nie słowa Parkinson.
-Jak tam z Potterem? - spytała cicho tak aby tylko on mógł ją usłyszeć.
Wtedy zamarł. Zrobił się nienaturalnie blady, a w jego oczach pojawiło się zmartwienie i lekki strach. Zostawiłem małe dziecko bez jedzenia i picia na ponad 8 godzin!? Dobra, wodę to on jednak może miał - pomyślał.
Poczuł jak świat zaczyna wirować mu przed oczami, zaczyna znikać i zastępuje go czerń. Zemdlał.
-Draco?! - krzyknęła Pansy, gdy przyjaciel na nią upadł
Profesor Slughorn podszedł do nich szybkim krokiem i spojrzał na Malfoy'a. ( Chciałam napisać, że to był Snape, ale przypomniało mi się, że został zabity (╥-╥) )
-Panno Parkinson proszę go zabrać do skrzydła szpitalnego - powiedział po czym zaczął odchodzić.
-Czy Blaise może mi pomóc? On jest dla mnie za ciężki - powiedziała podnosząc chłopaka.
-Oczywiście.
Zabini podszedł i pomógł jej wynieść Draco z sali.
-Więc co mu zrobiłaś? - spytał gdy szli w stronę poleconego miejsca.
-Do cholery nic mu nie zrobiłam! Ten idiota zostawił małe dziecko w dormitorium. - odpowiedziała przyspieszając kroku.
-Co?! Jakie dziecko?!
- Draco zmienił Pottera w 6-cio letnie dziecko, które boi się całego świata, bo znęcała się nad nim rodzina. Merlin mi świadkiem, że ja chyba zaraz umre! Martwię się o Pottera, ten świat schodzi na psy - zatrzymała się i potarła nasadę nosa, marszcząc brwi.
- Pansy trzeba sprawdzić co z nim. On ma tylko 6 lat. Ja prawie zabiłem się ołówkiem mając 6 lat.
- Daj mi odpocząć - dziewczyna póściła Draco i usiadła na ławce.
- No nie mów, że jeszcze ty się nim zajmowałaś - powiedział zaczynając się śmiać.
Dziewczyna posłała mu gniewne spojrzenie.
- Wiesz jakie to dziecko jest trudne?! - Zabini roześmiał się na te słowa- Siedziałam z nim do pierwszej w nocy, żeby go uśpić! A on - wskazała na blondyna- się najzwyczajniej w świecie upił.
- Dobra, czyli ty idziesz sprawdzić co z nim. Ja zaniosę go do skrzydła szpitalnego.
- Zapomnij!- warknęła - Ja idę zanieść Malfoy'a. Mam już wystarczająco informacji.
ESTÁ A LER
Malfoy ma zawsze rację // Drarry [ZAWIESZONE]
FanficAkcja toczy się po upadku Voldemorta. Wszyscy uczniowie powtarzają rok. Czy ten rok przyniesie korzyści dla dwój największych wrogów? Czy Draco pozna największe sekrety Harry'ego? Zapraszam do czytania ( ͡° ͜ʖ ͡°)