~five~

342 25 4
                                        

Finn

- Pisałem dziś do niej, i napisałem, że to ja, ta nie odpisała, więc do niej poszedłem.

- I co dalej?

Powiedzieć Wyatt'owi, że się z nią całowałem? Jak mu powiem będzie mi zazdrościł, bo wygram zakład, a on przegra. Dobra, powiem mu.

- No i się pocałowaliśmy.

- Ale ona tego nie chciała.

- No... W sensie chciała! Chciała!

- Ta, załóżmy, że zawsze się nie lubieliście, a teraz chciała, żebyście się pocałowali.

- No dobra, ja ją pocałowałem, ta nie oddawała moich pocałónków i wygoniła mnie z pokoju.

- Wiesz, że przegrasz zakład? Zawsze to ciebie najbardziej nienawidziła. A ja jeszcze mam szansę.

- Ta, ta. Gadaj se co chcesz, ja mam dodatkowy angielski, pa.

Rozłączyłem się. Kłamałem. Nie mam żadnego jebanego angielskiego. I Wyatt o tym wiedział. Muszę jak najszybciej rozkochać w sobie Millie, by wygrać ten zakład. Nie pozwolę, by zwycięzcą był Wyatt.

To chamskie, co robimy. Krzywdzimy ją, co prawda, dawno już to robiliśmy, ale to będzie dopiero cios.

Mills•

Czemu Wolfhard mnie pocałował? Z czego wiem, razem byliśmy na tej imprezie pijani, ale nie sądziłam, że Finn będzie myślał, że mam zamiar z nim być. Nadal mam do niego negatywne uczucia.

W sumie, nic nie robiłam, a mogłabym wyjść na zakupy z Sadie. Napisałam do dziewczyny. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Zgodziła się, i miała być za 20 minut pod moim domem.

Szybko się przebrałam i pomalowałam brwi oraz rzęsy. Spakowałam to co mi będzie potrzebne do torebki i byłam gotowa. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Byłam pewna, że to Sadie. Zeszłam więc po schodach na dół, i otworzyłam drzwi. Tak to była Sadie. Powiadomiłam jeszcze mamę, że wychodzę na zakupy z Sadie i wyruszyłyśmy do galerii.

- No więc, jak po wczorajszej imprezie? - zapytała Sink, z tą swoją miną pedofila. Nie lubiłam, gdy tak robiła.

- Normalnie. A nie w sumie... Oglądałam Netflixa i nagle pisze do mnie jakiś typ, czy się spotkamy. Ja mu na to, że nie, bo nie wiem kim jest. I okazało się, że to Wolfhard. Nadal miałam zdanie, na nie. To ten idiota przyszedł do mojego domu i mnie pocałował. Rozumiesz?! Pocałował!

- Grubo. Odwzajemniłaś?

- Oczywiście, że nie! Siedziałam jak wryta na łóżku i czekałam, aż przestanie mnie lizać.

- Jak się czułaś, będąc obdarowywana pocałunkami? - to jakiś wywiad Sadie? Po co ci to wiedzieć.

- Byłam zniesmaczona. Po co się pytasz?

- Bo jesteśmy przyjaciółkami, więc chciałabym wiedzieć, jak czujesz się w danej sytuacji, by postawić wniosek.

- Jaki, więc wniosek stawiasz?

- Trudna sprawa... Trudno też będzię odpowiedzieć na wniosek, gdyż nie znam uczuć Finn'a jakie towarzyszyły mu w tamtym momencie. Wnioskuję jednak, iż zostałaś zmuszona, do całowania, ale nie chciałaś tego robić, więc postawiłaś się Wolfhard'owi i nie oddawałaś jego pocałunków.

- Idziesz na studia psychologiczne?

- Zamierzałam... Ale nie wiem czy mam odpowiedni zakres wiedzy, by o tym myśleć.

- Sadie, po tym co usłyszałam, to twierdzę, że wiedzę masz ponad przeciętną. Na pewno Cię przyjmą. Jak nie, to dopiero wtedy zauważą co tracą.

~

Już wróciłam z zakupów. Kupiłam kilka koszulek i dwie pary spodni. Sadie za to, kupiła ponad 3 razy więcej rzeczy. Gdy wróciłam, zjadłam i odświeżyłam się w prysznicu. Gdy wyszłam z łazienki, zaczęłam pakować się do szkoły, bo jutro już muszę iść. Niestety, nie usprawiedliwi mnie ból głowy, przez picie.

Ktoś nawala mi w wiadomościach, bo co kilka sekund przychodzą mi powiadomienia.

- Co jest? - powiedziałam, sama do siebie cicho w myślach. No nie znowu ten gadzina do mnie pisze.

Finn Wolfhard
Hej.

Co tam u ciebie?

Nie ignoruj mnie.

Proszę.

Wyjżyj przez okno.

Już?

Halo!

Mills!

Żyjesz?

Wyglądnęłam przez okno. Na swoim balkonie, Wolfhard grał coś na gitarze. Pewnie do tego swojego zespołu Calpurnia. Zignorowałam to i wróciłam do środka. On nadal nie przestawał grać. W sumie, dobrze mu idzie. Nie będę się nim interesować. Masz szkołę i musisz się pouczyć. Tak.

Godzinę później skończyłam robić wszystko co mi potrzebne na jutrzejszy dzień w szkole. Przez ten cały czas Finn nadal grał. Nie zwracałam na niego uwagi. Dobra, przynajmniej się starałam.

Była już 23 godzina. Powinnam już pójść spać. Muszę się wyspać.

Dobranoc mamo.

Dobranoc tato.

Dobranoc ava.

Dobranoc paige.

Dobranoc sadie.

Dobranoc noah.

Dobranoc finn.

×

Nie wiem, co to za końcówka. Rozdział pisany na szybko, ale jest sprawdzony, spokojnie.







Berlin i małe Berlinki, biegające po plaży.

Kto wie, ten wie. Jak oglądałeś la casa de papel, to wiesz.

Zachęcam do zagwiazdkowania i czekania cierpliwie na następną część.

𝐌𝐘 𝐒𝐔𝐍𝐒𝐇𝐈𝐍𝐄,  𝐟𝐢𝐥𝐥𝐢𝐞.Tempat di mana cerita hidup. Terokai sekarang