welcome in Japan, honey

Zacznij od początku
                                    

Pokój był tak jak nastolatek się spodziewał – równie oszałamiający. Może nawet bardziej. Po otworzeniu drzwi przed oczami ukazywał się krótki korytarz z wieszakami na ubrania i szafami, dopiero schodząc po kilku schodkach w dół stawało się przed kotarą, którą odsłaniało się i wchodziło do części sypialnianej. Podłoga była wykonana z lśniącego, czarno – szarego ozdobnego kamienia. Dzięki ogrzewaniu podłogowemu nie była zimna. Ściany były w barwie stali. Na tej przy której stało ogromne, idealnie zaścielone łoże namalowana została tapeta tętniącego życiem Tokio. Z kolei na wprost niej stał sporych rozmiarów telewizor, a obok niego znajdowały się drzwi prowadzące do królewskiej wręcz łazienki. Z lewej strony przy drzwiach balkonowych stał szklany stolik z dwoma krzesłami i bukietem świeżych, białych tulipanów.

– Zmęczony? – zapytał Jeongguk.

– Ani trochę. – odpowiedział radośnie.

Mężczyzna patrzył przez chwilę na piękną twarz drugiego i jego wyczekujące, błyszczące oczęta.

– Ogrody Hamarikyu i Teatr Kabuki.


Po półtorej godziny pobytu w Ogrodach Hamarikyu, dziesiątkach zdjęć zrobionych przez Taehyunga i uczestnictwie w ceremonii parzenia oraz picia herbaty ,,macha'', dwójka opuściła rozległy zielony teren, który urzekł młodszego tak bardzo, że nawet nie odczuł, iż stał z Jeonem pół godziny w ciszy na jednym z drewnianych mostów prowadzących na wysepkę Nakajima. Przyglądał się drzewom, ścieżkom, rozmyślał...Nie dziw, że stracił poczucie czasu. Zresztą, stałby tam dalej, gdyby nie to, że czekała go następna atrakcja o wyznaczonej godzinie.

– Chciałbyś tam jeszcze zostać, hmm? – zagadnął Jungkook odpalając samochód.

– Chciałbym usiąść na trawie, w słońcu i malować wysepkę Nakajima z tym uroczym mostkiem...

– Wybacz, kochanie. Wybrałem nie najlepszą porę na to miejsce. W lato czy wiosnę byłoby tu o wiele piękniej i mógłbyś spędzić tu nawet cały dzień malując.

– Ale dzisiaj też Ogrody wyglądały pięknie i ja mógłbym tu przyjechać nawet w zimę. Przecież natura, świat też jest piękny w zimę. O każdej porze świat wygląda inaczej i to jest takie magiczne. Gdybym mógł chciałbym zwiedzić Japonię, Francję, Tajlandię, Rzym, Norwegię o każdej porze roku. Każde to miasto się różni w lato i w zimę, ale są tak samo piękne. – zarumienił się, gdy zauważył, że starszy uważnie się w niego wpatruje. – Przepraszam, za dużo mówię.

– Nie, nie przepraszaj. Lubię, kiedy dużo mówisz. Potrafisz mówić prosto z serca i szczerze. Lubię to u ludzi.

– To chyba niegrzeczne, kiedy dużo się mówi. – powiedział na wpół pytająco.

– W niektórych sytuacjach owszem, ale w większości nawet powinno się dużo mówić. Gadatliwość to nie jest zła cecha, jeśli umie się ją odpowiednio wykorzystać.

Na chwilę zapanowała cisza, którą przerwał głos Jeona.

– Chcę, żebyś do mnie mówił. O czymkolwiek. Lubię cię słuchać i cieszę się, że zaczynasz się przede mną otwierać. Nie wstydź się ze mną rozmawiać. Mów, kiedy chcesz i o czym chcesz, dobrze aniołku?

Do cholery!Ile razy ci mówiłam, żebyś się nie odzywał?! – krzyczała Sora, stojąc nad klęczącym za karę dziesięcioletnim synem.

Przepraszam... – jego głos trząsł się ze strachu.

Gówno mi z twoich przeprosin!Jak mogłeś powiedzieć obcemu człowiekowi, że piję dużo alkoholu?!Wyszłam przez ciebie na alkoholiczkę! – wciągnęła mocno powietrze przez nos i wypuściła długi oddech, po czym zaczęła już nieco bardziej opanowanym tonem:

skaza!taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz