Rozdział 22: Swatki

645 62 24
                                    

Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi.

⌜Min Yoongi⌟

Życie zmienia się w niesamowicie szybkim tempie, a im więcej lat mamy na karku, tym trudniej przyjąć to do wiadomości. Może dlatego tak trudno było mi pojąć wydarzenia minionych dni? Zaledwie dwa miesiące temu byliśmy grupką przyjaciół, Jungkook wlepiał swoje zakochane ślepia w nieświadomego Jimina, my razem z Hoseokiem stroiliśmy żarty. Mimo wszystko było beztrosko, miło jak z amerykańskiego filmu o nastolatkach. Wspólne towarzyskie wyjścia, wkurzający wrogowie, zajmujące pasje. Nagle pojawił się ten beznadziejny pomysł napisania "Bardzo Tajnego Sztambucha", który zeswatać miał naszych przyjaciół. Pomysł dobry, wykonanie gorsze.

        Nikt nie mógłby przewidzieć dramatu, jaki rozegrał się w naszym otoczeniu. Naprawdę nie uwierzyłbym nikomu, gdyby powiedział mi, że Park okaże się okrutnym homofobem, który zgniecie serce Jeongguka, chłopaka w istocie bardzo kruchego oraz delikatnego. To był napięty czas. Jeon oraz Park okropnie się pokłócili, ale nasza mała paczka przyjaciół nagle przestała istnieć. Nie wychodziliśmy nigdzie w czwórkę. Tak, by młodsi mogli się unikać, na co przystawaliśmy z niechęcią. To także sprawiło, że zostawaliśmy często w dwójkę. Ja oraz Jung. Chodziliśmy razem na imprezy, uczelnie i zakupy czy nawet głupie karaoke. Próbowaliśmy tak często rozładować złe emocje oraz poczucie winy, że przez nasz głupi plan Jimin odrzucił Jungkooka.

       To chcąc nie chcąc nas zbliżyło. Mogliśmy otwierać gębę tylko do siebie, a w naszym przypadku dogadywaliśmy się naprawdę dobrze. Jung nawet kiedyś zażartował, że nasze wspólne wyjścia przypominają prawie randki. My sami, rozrywki oraz przyjemna atmosfera. Czasem nawet... Za przyjemna.

        W mojej głowie ciągle siedział wieczór u Parka, kiedy wpadliśmy na genialny pomysł udawania pary gejów. Po alkoholu jednak okazało się to trudniejsze, niż zakładaliśmy. Sam nie byłem pewien, kiedy i w jaki sposób, ale Hoseok nagle ułożył swoje dłonie na moim pasku od spodni, nie ukrywając dwuznacznych zamiarów. Tego nie było w scenariuszu. Ustaliliśmy tylko, że przekonamy Jimina do naszego związku, by pokazać mu, iż to nic złego. Miało skończyć się na niewinnych gestach, przytuleniach i przesłodzonych przezwiskach. Jawne macanie to był całkiem inny, intymny zakres. Granica, której mieliśmy nie przekraczać.

       Oczywiście wszystko mogliśmy zwalić na alkohol. Zamknąć temat w słodkiej wymówce, która była tak często używana przez ludzi. Jakby to cokolwiek zmieniało. Według mnie ludzie pijani po prostu robią rzeczy, na które normalnie nie mieliby odwagi. Sam tak miałem. Byłem zresztą pewien, że gdyby nie Park to najpewniej finał tamtego wieczoru mógłby być upojny w przekroczenie kolejnych granic naszej intymności, przestrzeni osobistej.

       Hoseok tamtego wieczoru wydał mi się kurewsko pociągający. Na ogół uważałem go za przystojnego faceta, ale tamtego wieczoru w mojej głowie chyba coś nieświadomie przestawiłem. Pozwalałem sobie od tego czasu częściej o nim myśleć. Zastanawiać się nad jego samopoczuciem, wyglądem. Sama obecność chłopaka nie była mi już obojętna.

HOMOPHOBIC┊ᴊɪᴍɪɴ x ᴊᴜɴɢᴋᴏᴏᴋOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz