#5

3.2K 199 60
                                    




Piątek, sobota i niedziela minęła chłopakom nudno. Shoto miał odpuszczone treningi ze strony ojca co zdziwiło chłopaka, a Bakugo większość czasu spędził u siebie w pokoju w towarzystwie Kirishimy który mimo rozkazu wyjścia siedział u niego.

*Poniedziałek

Shoto w końcu wracał do szkoły. Wyjątkowo podwiózł go ojciec który był dla niego miły, mimo to ze nic się do siebie nie odzywali, ale chłopakowi to nie przeszkadzało.

Kiedy tylko chłopak wszedł do klasy wszyscy go obskoczyli i zaczęli zadawać pytanie „ jak się czujesz?'' „wszystko w porządku?" „ czemu tak szybko cię wypisali ?" i mnóstwo innych pytań nie dając mu czasu na odpowiedz. Uratował go dzwonek i nauczyciel który zjawił się wraz z nim. Wszyscy zajęli swoje miejsca i po chwili zaczęła się nudne zajęcia z Prezent Mic, lekcje szybko mijały w końcu nastała przerwa obiadowa i do Todorokiego podszedł Midoraya z pytaniem - idziesz z nami na stołówkę?- za nim stała Uraraka i Linda. Chłopak tylko kiwnął głowa na tak, po czym wstał i wyszedł z klasy czując na sobie ciągłe spojrzenie blondyna który gadał z Kirishima, którzy chwile później również udali się na stołówkę.

Gdy już siedzieli z posiłkiem Midoroya zaczął gadać do Todorokiego.

- cieszę się ze już wyszedłeś ze szpitala – uśmiechnął się jak zawsze – niestety ale kiedy byłeś w szpitalu nie mógł cię nikt odwiedzić z poza rodziny – i zaczął kontynuować swój posiłek.

Todoroki się zdziwił ale tego nie okazał, w końcu odwiedził go podobno Bakugo, ale widać ze chyba nikt o tym nie wie.

- niestety, ale już wyszedłem na szczęście – uśmiechnął się w Kocikach ust ale w głowie miał „czemu Bakugo nikomu nie powiedział ze go odwiedza" oraz „ skoro nie wpuszczali nikogo to jak wszedł" musiał się tego dowiedzieć ale to jużz nie teraz.

W końcu koniec lekcji i wszyscy udali się do dormitorium. Większość osób zostało na dole by odpocząć, coś obejrzeć lub coś zjeść. Todoroki podszedł do Momo z prozą pomocy w nadgonienie materiału na co dziewczyna zgodziła się z wielkim uśmiechem.

Wieczorem Todoroki gadał Uralaka, Midoroja i lida pod ścianą na temat którego chłopak chciał uniknąć, jednak nie było mu dane. Zagadywali ze zachował się jak prawdziwy bohater, ze jest bardzo odważny itp. co chłopaka już zaczynało wkurzać ile razy można poruszać ten sam temat. Blondyn wszystko słyszał i się wkurzył, czuł się słuchając tego jak by on był gorszy i jak by to była jego wina, a przecież nie była. Podszedł do nich odpychając Midoroye na bok by podejść naprzeciwko kolorowo włosowego i przycisnął go do ściany po czym wydarł się.

- SAM BYM SOBIE PORADZIŁ, NIE POTRZEBOWAŁEM TWOJEJ POMOCY – wpatrywał się wkurzonym wzrokiem w mieszańca który nawet się nie wzruszył wybuchem blondyna.

- uspokój się – powiedziała zdenerwowana brunetka.

Chłopak spojrzał na nią i odruchowo jeszcze bardziej naciskał na Todorokiego całym swoim ciałem.-bo co ?- zapytał miną mówioną „zabije cię" co doprowadziło dziewczynę do niemiłych dreszczy.

Nie zdawał sobie sprawy jaki ból wywołał przez to u chłopaka. Todoroki go odepchną na podłogę i złapał się za bolące żebra. Ból robił się coraz większy i wiedział że sam nie przejdzie, bez żadnego słowa udał się do siebie by wziąć leki. Ból na brzuch był do zniesienia ale na żebrach pogłębiał się z każdym głębszym oraz płytkim oddechem.

Blond włosy chłopak patrzył się w szoku w pustą ścianę gdzie jeszcze przed chwilą stał chłopak i wiedział ze przesadził w końcu on dobrze wiedział jakie miał obrażenia a się nie zastopował. Słyszał komentarze Uraraki i Lindy ze przesadził nic im nie odpowiedział wstał i odszedł.

Ratunek | todobakuWhere stories live. Discover now