Rozdział XIX 30.02.1941r

82 7 7
                                    

*Carlos*

-Co mówiłaś?-spytałem cicho

-Nic. Nieważne.-odpowiedziała równie cicho niebieskowłosa

-Evie.

-No dobrze. Później Ci powiem.-powiedziała.-Najważniejsze jest teraz się z tąd wydostać.-powiedziała rozglądając się. Następnie wstała i podeszła do drzwi wejściowych.-Mal chodź tu!-Evie zawołała fioletowłosą.

-Już idę!-odkrzyknęła jej fioletowowłosa

-Nie musicie mi pomagać. Dam radę wstać.-powiedziałem próbując wstać. Nie za bardzo mi to wyszło

-Jednak musimy Ci pomóc.-powiedziała Evie podchodząc do mnie z prawej strony. Natomiast Mal podeszła do mnie z lewej strony.

-No to podnosimy Cię na trzy. Raz.

-Dwa.

-Trzy.-i zaczęły mnie podnosić. O dziwo im się to udało. Po chwili stałem już na nogach. Nie mogę powiedzieć, że nikt mi w tym nie pomagał, bo dziewczyny mnie podtrzymywały.

-No to idziemy.-powiedziała Mal i w trójkę pobiegliśmy do wyjścia. Na zewnątrz Jay walczył z Harrym. Z tego co pamiętam to była szermierka. Nagle podbiegł do mnie Stary.

-Hej Stary.-powiedziałem, a Stary zaszczekał

-Wazmę go na ręce.-powiedziała Mal i wzięła psiaka na ręce. Nagle podszedł do nas Jay z jakimś innym chłopakiem.

-Harry już nam nie grozi.-powiedział

-Coś Ty z nim zrobił?-spytałem

-Ja? Nic.-powiedział

-Jay!

-No dobra. Zabiłem go.

-Co?!

-No za to wszystko co nam zrobił to należało mu się co nie?-spytał

-To teraz nie ważne. Nadchodzą większe kłopoty.-powiedziała Evie pokazując ręką na żołnierzy radzieckich. O nie!

-Mal! Uciekasz z nami?-spytał Jay

-Dobra. Niech Wam będzie.-powiedziała fioletowowłosa

-No to wiejemy!-krzyknął blondyn którego nie znam i zaczął biec. Za nim biegł Jay. Ja, Mal i Evie szliśmy szybkim krokiem. Nagle długowłosy zawrócił i podbiegł do naszej trójki

-Czekajcie! Ja wezmę Carlosa na ręce, a Wy biegnijcie!-krzyknął długowłosy

-Oki.-odpowiedziała Mal i po chwili znalazłem się na rękach Jaya. Evie i Mal że Starym na rękach biegliśmy w kierunku wyjścia było odwarte.

-Jay. Ja sam dam radę biec.-powiedziałem

-Jak Ci się coś stanie to Evie mnie zabije.-powiedział biegnąc

-Dam radę. Serio.-powiedziałem

-No dobra, ale będę Cię asekurował.-powiedział i po chwili stałem już na nogach. Zacząłem biec. Mimo ran i bólu w nogach nie poddawałem się.

~~~

*Mal*

Odkąd Jay przejął Carlosa ja i Evie zdążyłyśmy się rozdzielić. Prawdę mówiąc to wszyscy się pogubiliśmy.

-Mal uważaj!-krzyknął Jay w moim kierunku. Odruchowo odsunęłam się w bok. W ten sposób uniknęłam śmierci.

-Chodźcie! Tam jest przejście!-powiedział eeee... Jak on się nazywał? Oj no dobra poprostu białowłosy

-No to na co czekacie?! Poprostu tam chodźmy!-krzyknęłam

I pobiegliśmy. No dobra. Jeszcze trzy..., dwa..., jeden..., TAK! UDAŁO SIĘ!!!

-Huraaaa! Udało się!!!-wykrzyknęła Evie

-Nie ekscytuj się tak! Nadal musimy biec! Jesteśmy poszukiwani!-krzyknęłam do niebieskowłosej

-Nie musimy. Tam jest łódka!-krzyknął Gil, a następnie podbiegł do łódki, a my wszyscy dobiegliśmy do niego. Rozwiązaliśmy sznury, które przypinały łódź do brzegu, a potem na nią wskoczyliśmy.

-Gdzie są wiosła?-spytałam

-Tutaj!-krzyknął białowłosy

-Dzięki Carlos.-powiedziałam, a wszyscy spojrzeli się na mnie dziwnie.-No co?-spytałam

-Dziewczyno! W końcu nauczyłaś się imienia Carlosa!-krzyknęła Evie

-O matko! Sama nie zauważyłam!-krzyknęłam ze zdziwienia. Nawet nie zauważyłam, że już byliśmy daleko od brzegu.

-No to Rosjan mamy już z głowy.-powiedziałam.

-To gdzie teraz?-spytała Evie

-Jak to gdzie? Do nowo utworzonej armii Andersa!-wykrzyknął Jay

-Kogo?-spytałam wraz z Evie

-No Anders utworzył armię w której są ludzie z tego obozu! Musimy się tam dostać. Wy dziewczyny będziecie sanitariuszkami, a my będziemy walczyć jako żołnierze.

-I jeszcze mam Ci kwiatki przynosić, tak?-spytałam

-No jakbyś mogła.-powiedział Jay

-Nie ma mowy!-krzyknęłam

-Ej! Słuchajcie wszyscy! Zbliżamy się do brzegu!-usłyszałam głos Gila

-To gdzie teraz pójdziemy?-spytał dotąd milczący Carlos

-No jak to gdzie? Po dokumenty!-krzyknął Jay

-Jak nam je załatwisz?-spytałam

-Mam swoje sposoby.-powiedział Jay

~~~

Hejka! Oto kolejny rozdział. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Dzisiaj być może skończę pierwszą część tej książki.

💕Pozdrawiam💕

💕Julcia082💕

🔫Życie na Syberii 🔫❤️~Carvie~❤️Where stories live. Discover now