Nowe terytorium

19 0 0
                                    

Minął tydzień odkąd jestem w Kadic. Przyzwyczaiłam się do tego monotonnego życia. Aelita przyzwyczaiła się, że muszę wstawać o godzinie 5 rano i się szybko myć. Dobrze, że jest wanna i mycie zajmuje mi tylko 20 minut, a nie prawie 2 godziny jak w moim starym domu. Z jej przyjaciółmi też dobrze się dogaduję, ale muszę bardziej uważać, bo coś do mnie sceptycznie podchodzą z wodą. Muszę być bardziej ostrożna. Aelita była już moją przyjaciółką. Stała się bardziej śmiała i rozmawia ze mną coraz częściej.

Była teraz noc i spaliśmy. Miałam nałożoną opaskę na oczy. Nie ma pełni, ale na wszelki wypadek to robię. Nic mi się nie śniło, ale obudził mnie przerażający krzyk Aelity. Obudziłam się jak oparzona i ściągnęłam opaskę. Aelita siedziała przerażona i cała dygotała upocona. Usiadłam koło niej  i delikatnie przytuliłam.

 - Spokojnie, to tylko zły sen. Nic ci tutaj nie grozi - uspokoiłam ją.

 - To było straszne. Ci mężczyźni w czerni, oni - wydukała.

W tym momencie wbiegł do naszego pokoju Jim razem z Sissi. 

 - Co to za krzyk!  - krzyknęła Sissi.

  -Błagam, uspokój się. Tylko ją straszysz - upomniałam ją - Jim, Aelita miała zły sen i jest roztrzęsiona. 

 - Właśnie widzę - zauważył siadając po jej drugiej stronie - Hej, spokojnie. Nic ci już nie grozi. Chcesz pójść do pielęgniarki czy chcesz zostać z Mią?

 - Chcę zostać z Mią - wyjąkała ciągle do mnie przytulona.

 - Dobrze. Spróbuj zasnąć. Gdyby coś się z nią działo, to przyjdźcie do mnie - ostatnie zdanie skierował w moją stronę.

Kiwnęłam głową, ze rozumiem. Wstał i wyszedł. Zauważyłam, że przyszli tutaj jej przyjaciele. Jim ich wygonił i zostałyśmy same.

 - Spróbuj zasnąć. Gdybyś czegoś potrzebowała, to mnie obudź to porozmawiamy - powiedziałam do niej spokojnie podając wodę w butelce.

Wzięła ją, napiła się parę łyków i odłożyła na miejsce.

 - Dziękuję, Mia. Zawsze można na ciebie liczyć - powiedziała do mnie z uśmiechem.

 - Proszę. Od tego są przyjaciółki. Pamiętaj, że gdybyś chciała ze mną porozmawiać od serca, to chętnie cię wysłucham i pomogę - przypomniałam jej z uśmiechem poprawiając włosy za ucho.

 - Wiem. I bardzo ci za to dziękuję.

 - Proszę. Chodźmy jeszcze spać. Za 2 godziny wstaję - przypomniałam jej idąc do swojego łóżka - Postaraj się jeszcze zasnąć, dobrze?

Kiwnęła głową i położyła głowę na poduszce. Zgasiłam światło i też starałam się zasnąć, ale niestety nie udało mi się już zasnąć. Myślałam tylko o jutrzejszym dniu, kiedy ma być pełnia. Dziewczyny pisały, że też się boją  i martwią się jak sobie poradzimy osobno. Trzeba to jakoś przetrwać.

Ranek szybko minął i nastało popołudnie. Byłam na zajęciach z matematyki. Wpisywałam równanie do zeszytu. Myślałam też o Aelicie. Niestety, została nabrana przez Sissi i poszła do łazienki chłopców. Nie było mnie przy tym, bo byłam w pokoju i się ubierałam. Weszła zapłakana i mi wszystko opowiedziała. Martwię się o nią. Z tych rozmyślań i zadań wyrwał mnie cichy dzwonek telefonu. Wyjący wilk. Oryginalne, ale świetnie. Zadzwonił dzwonek i wyszłam z klasy jako ostatnia. To była moja ostania na dzisiaj lekcja, więc poszłam na obiad. Wzięłam obiad, usiadłam w oddzielnym stoliku, wyciągnęłam książkę i zaczęłam czytać. To była książka o legendach wodnych. Wręcz idealne dla mnie. Ugryzłam kawałek piersi z kurczaka i zaczęłam czytać o tym,  w jakich wodach lubią pływać potwory. Hej, nie jestem potworem. No, w niektórych opowieściach tak, ale teraz....No, nie ważne. Nikt nie musi wiedzieć.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 02, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nowa dziewczyna w LyokoWhere stories live. Discover now