💫25💫

866 64 6
                                    

23 grudnia...

Dwójka mężczyzn właśnie kończyła pakować ostatnie ubrania, aby przetransportować je do nowego większego domu z dużym ogrodem. Kora bawiła się w tym czasie ze swoim pupilem psem Topazem, którego dostała go tydzień wcześniej jako prezent świąteczny oraz urodzinowy. Był to szczeniak Husky o miedzianej sierści, przez co można by było go łatwo pomylić z lisem. Miał piękne błękitne oczy, po których nadano mu imię kamienia szlachetnego.

-Kora! -Zawołał Soobin i wyszedł z dawnej sypialni, gdzie spał razem ze swoim mężem. -Chodź kochanie Yeonjun czeka już w samochodzie.

Dziewczynka uśmiechnęła się po czym wzięła smycz i przypięła ją do obroży pieska. Sprawdzili ostatni raz czy wszystko wzięli i wyszli zamykając na klucz drzwi, które otworzą najszybciej za pare lat, kiedy córka młodego małżeństwa będzie studiować.



...




24 grudnia...

-Wesołych świąt. -Uśmiechnął się blondyn całując małą dziewczynkę w czółko.

-Znowu wróciłeś do jasnych włosów wujku? -Spytała jedenastoletnia dziewczynka.

-Specjalnie dla ciebie kochana, dzisiaj twoje urodziny, a wiem że lubisz moje blond włosy. -Uśmiechnął się Beomgyu, po chwili dając jej fioletową torbę ze prezentem w środku. -Ja z wujkiem Taehyunem pomyśleliśmy, że skoro ołówkiem potrafisz dobrze rysować to pora zabrać się za kolory.

Kora otworzyła szerzej oczy i spojrzała na zawartość torebki. W środku znajdowały się jedne z droższych kredek w największej gamie kolorów. Podziękowała i przytuliła się do dwójki mężczyzn wycierając małe kropelki łez z policzka.

Kora była szczęśliwa, że czwórka mężczyzn nauczy ją znowu co to znaczy rodzina.

A czwórka mężczyzn była szczęśliwa, że tyle lat są rodziną i mogą uczyć o tym dziewczynkę by w przyszłości i ona znalazła drugą połówkę, której odda swoje serce oraz najlepszych przyjaciół jakich można sobie wyobrazić.












The end












Maybe not?




















...

💫 P r o m i s e 💫 Yeonbin [TRWA POPRAWA]Where stories live. Discover now