4

81 13 7
                                    

Zawsze zaczynam dzień od narzekania na szkołę, albo pogodę. Tym razem będzie to drugie, ponieważ dzisiaj nie idę do szkoły. Pogoda dzisiaj naprawdę jest okropna!!! Cały czas pada, jedyne co widzę to pustki na ulicach i płynąca rzeka deszczu po asfalcie.

Tę majestatyczną pustkę przerwała ta dzida z naprzeciwka. Jak będzie mnie nadal denerwować, zaraz skończą mi się przezwiska dla niej. Na taką pogodę wyjść z domu? Myślałem, że mnie nie zauważy, ale popatrzyła się akurat na moje okno. Dom - 2 piętra, małe okno dachowe, to akurat na nie musiała zwrócić uwagę? Nie zdążyłem się schować więc zrobiłem poważną twarz patrząc się w jej kaptur, który jak zawsze miała na głowie. Dobra, tym razem to było  uzasadnione bo przecież padało.

Już się bałem, że będzie chciała wejść do mojego domu, ponieważ szła chodnikiem koło niego. Całe szczęście nie chciała tego zrobić. Poszła do końca naszej ulicy i skręciła w lewo. Wnioskuję, że mogła iść do sklepu. Gdzie indziej na tej wsi znajdzie sklep, z resztą po co miałaby iść akurat w tę stronę? Chcąc skończyć stalking odszedłem od okna. Kątem oka jednak zobaczyłem znowu kogoś na ulicy. Ha! Nie myliłem się!

Z domu tej dziewczyny wyszła kolejna osoba. Wnioskuję, że to mogłabyć jej matka. Co dziwne, w tym całym cyrku było to, że nie miała kaptura na głowie. To znaczy, że tylko jej córusua musiała być nieźle stuknięta. Kobieta poszła w tą samą drogą, co ta dziewczyna. Zamierzam nadal oglądać to widowisko, wspaniałe.

Od 20 minut się nic nie działo, więc wyszedłem z mojego pokoju i poszedłem do kuchni, która była połączona z salonem, w którym siedzieli moi rodzice.

– Co tam? – rzuciłem w stronę rodziców, otwierając lodówkę

Mimo, że jestem przeciwnikiem całego świata i do każdego się znienawiścią odzywam, to akurat w domu jestem aniołkiem, hehe.

–  Patrz, patrz – powiedziała moja mama, szturchając mojego ojca w ramię

Pokazała na telewizor, więc i ja też się popatrzyłem.

NAPRAWDĘ WIĘKSZEGO CYRKU W ŻYCIU NIE WIDZIAŁEM

Na pasku wiadomości, na samym dole ekranu był napis "Młoda dziewczyna napadła na wiejski sklep" pokazali zdjęcie owej dziewczyny w kapturze. Na wizji próbowali go ściągnąć, ale odmawiała. Jej matka stała obok niej, wyjaśniając, że to nie ona. A więc po to jej rodzicielka wyszła z domu za nią! Po prostu policja ją wezwała.

Widzimy się w kiciu, sąsiadko

Nagle wyskoczył przed kamerę właściciel sklepu, mówiąc, że ma dostęp do sklepowych kamer. Operator kamery nagrywającej wiadomości na żywo poszedł za nim. W wiadomościach ukazano nagranie, na którym to rzeczywiście, to ktoś inny napadł na sklep. Policja wypuściła osobę podejrzaną ze sklepu. Niedługo po tym i ja zobaczyłem tę dwójkę na mojej ulicy.

Szybko pobiegłem na górę, do mojego pokoju. Skoro ta dziewczyna wiedziała już, gdzie mam pokój to właśnie tam będzie się patrzeć. I tym razem się nie myliłem. Popatrzyła się na mnie, a ja się chytro uśmiechnąłem. Ona wie, że ja wiem, haha. Chociaż nadal nie wiem jak widzi mnie tak wysoko spod kaptura.

~~~
Ten rozdział naprawdę mi się nie udał. Planuję porzucić tę książkę, ale nie wiem czy to zrobię. Jeśli podoba wam się taki format/sposób pisania tej książki to dajcie mi znać. Nie wiem czy sytuacje tutaj nie są zbyt cringowe i czy w ogóle się komukolwiek podobają. Love 💕

The First | The Boyz Sunwoo Where stories live. Discover now