bartender

4.7K 337 85
                                    

Noc w mieszkaniu Taehyunga i Yoongiego minęła brunetowi dość spokojnie. Zasnął szybko, a gdy się obudził, do jego ramienia przyklejony był uroczy jasnowłosy, ale jakoś za bardzo mu to nie przeszkadzało. Zanim wstał, odsunął od siebie studenta, żeby go bardziej nie wpędzać w zakłopotanie, wystarczy, że wczoraj to zrobił.

Uśmiechnął się pod nosem przed wyjściem z pokoju, patrząc na spokojnie śpiącego chłopaka.

Chciał jakoś odwdzięczyć się lokatorom za to, że postanowili go przyjąć pod swój dach, ale nie miał póki co żadnego pomysłu. Jasne, mógł zrobić chociaż śniadanie, ale zazwyczaj tym zajmowała się jego służąca, a on sam nigdy nie miał nawet ochoty zainteresować się gotowaniem.

Pomyślał w takim razie o kawie, przez co zaczął rozglądać się po małej kuchni w poszukiwaniu ekspresu.

- Co robisz? - zapytał się zaspany Min, drapiąc się po brzuchu. Minął gościa i otworzył lodówkę, wyciągając z niej karton mleka. - Kurwa, Taehyung znowu nie wywalił pustego kartonu.

- Chciałem zrobić wam kawę, tak w ramach podziękowania, ale-

- Mi nie musisz, i tak zaraz wychodzę. Ale zrób dla tego dzieciaka, on bez porannej kawy wygląda jak zombie - zaśmiał się, przypominając sobie ten jeden dzień na uczelni, gdy Kim musiał wytrzymać bez odpowiedniej dawki kofeiny we krwi. Tak, to znowu on zapomniał wyrzucić pusty słoik po kawie i kupić nowy. - I dolej trochę śmietanki.

Miętowowłosy zniknął z kuchni tak szybko, jak się w niej pojawił. Jeongguk wypchnął policzek językiem, starając się rozpracować, jak działa kuchenka gazowa.

W tym samym czasie blondyn przeciągnął się w swoim wygodnym łóżku, po chwili dopiero dostrzegając brak Jeona obok siebie. Wstał lekko zdezorientowany, czując potrzebę wypicia kawy, dlatego udał się do kuchni.

Jakie było jego zdziwienie, gdy biznesmen położył na stole kubek z gorącą kawą. Oczy mu się zaświeciły na widok ukochanego napoju, ale w ostatniej chwili powstrzymał się przed chwyceniem naczynia w dłoń. To w końcu mogło nie być dla niego.

- Hej, Tae. Jak się spało? Proszę, zrobiłem dla ciebie kawę - uśmiechnął się pogodnie młodszy, a Taehyung zaczął zastanawiać się, gdzie on był przez całe jego życie.

- Dziękuję. Wiesz, nie tak źle, myślałem, że będziesz bardziej się rozpychać - zaśmiał się student i przyłożył kubek do ust. Jeongguk jedynie uśmiechnął się pod nosem, bo jednak to jasnowłosy zajmował większą część łóżka. Taehyung upił trochę napoju, starając się nie skrzywić, bo kawa do najlepszych to nie należała. Zdecydowanie za dużo śmietanki. I za mało kawy. Nie miał jednak serca wylewać starannie wykonanej niespodzianki, dlatego zawziął się i wypił całość, bez nawet jednego grymasu.

- Nie smakuje ci? - zapytał z zakłopotaniem ciemnowłosy, na co Taehyung starał się skłamać najlepiej, jak tylko potrafił.

- Co? Nie, no co ty. Po prostu... Jest trochę inna niż ta, którą zawsze piję.

- Po prostu przyznaj się, że jest niedobra. Widziałem, jaką krzywdę robi tej kawie - powiedział szybko Yoongi, mijając siedzących przy stoliku chłopaków. Sam wyciągnął jakieś pakunki z lodówki i schował je do torby, po chwili kierując się do wyjścia. - Nara pedały, widzimy się później.

Po tym trzasnął drzwiami, a Jeongguk przepraszająco spojrzał na mniejszego.

- Wybacz, nigdy nie robiłem kawy innej niż z ekspresu.

- Nie martw się, jeszcze się nauczysz - Kim pogłaskał go po głowie, dopiero po chwili orientując się, co właściwie zrobił. Cofnął rękę i wziął kubek, żeby wstawić go do zmywarki.

my one night husband |taekook|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz